Miał cztery promile i sądowy zakaz. "W swoim stanie nie widział nic nagannego"

Rekordzista miał cztery promile alkoholu
18.09.2022 | Czy nowy taryfikator punktów karnych poprawi bezpieczeństwo na drogach?
Źródło: Dariusz Łapiński | Fakty TVN
Policjanci z Piaseczna zatrzymali w weekend czterech nietrzeźwych kierowców. Niechlubny rekordzista miał prawie cztery promile alkoholu w organizmie. Jak podała policja, 41-latek w swoim zachowaniu nie widział nic niestosownego. Miał też sądowy zakaz prowadzenia pojazdów.

54-latek zatrzymany przez piaseczyńską drogówkę na ulicy Jana Pawła II miał w organizmie prawie pół promila alkoholu, 33-latek zatrzymany do kontroli drogowej na ulicy Jarząbka - prawie 0,3 promila. Podobnie było w przypadku 47-latka zatrzymanego na ulicy Kościuszki, który "wydmuchał" blisko 0,4 promila.

Mężczyźni stracili swoje uprawienia do kierowania pojazdami, a wkrótce usłyszą również zarzuty. Funkcjonariusze przypominają, że kierowanie pojazdem w stanie po użyciu alkoholu zagrożone jest karą aresztu oraz grzywny nie niższej niż 2 500 złotych.

Policjanci kontrolowali trzeźwość kierowców
Policjanci kontrolowali trzeźwość kierowców
Źródło: KRP Piaseczno

41-latek miał cztery promile

- Zarzut prowadzenia pojazdu w stanie nietrzeźwości usłyszy zaś niechlubny rekordzista minionego weekendu, który w swoim stanie nie widział nic nagannego. Badanie alkomatem wykazało, że zatrzymany w Krupiej Wólce 41-latek, ma w wydychanym powietrzu blisko 4 promile alkoholu - przekazała w komunikacie Magdalena Gąsowska z Komendy Powiatowej Policji w Piasecznie. Jak dodała, mężczyzna posiadał sądowy zakaz prowadzenia pojazdów mechanicznych.

Policja podkreśliła, że nietrzeźwi kierujący stanowią ogromne zagrożenie na drodze, niejednokrotnie odbierając zdrowie i życie innym użytkownikom ruchu. Pomimo licznych apeli o niewsiadanie za kierownicę "pod wpływem", w dalszym ciągu zdarzają się tacy, którzy to robią.

"Tylko jedno, no może dwa piwa"

- Zatrzymani do kontroli usiłują przekonać policjantów, że było to "tylko jedno, no może dwa piwa". Czy w taki sam sposób będą chcieli wytłumaczyć rodzinie, że odebrali im kogoś bliskiego powodując wypadek? Na naszych drogach nie ma przyzwolenia na taki brak rozsądku i lekceważenie obowiązujących przepisów - zaznaczają funkcjonariusze. I dają prostą radę: "Piłeś? Nie jedź!".

Przeczytaj także: Wjechał hulajnogą na przejście dla pieszych, tuż przed auto. "Kompletnie nas zignorował"

Sytuacja miała miejsce w Warszawie
Sytuacja miała miejsce w Warszawie
Źródło: Kontakt 24/ Kasia
Czytaj także: