Pracownik jednej z firm znalazł w przesyłce kurierskiej ponadmetrowego żywego pytona tygrysiego.
W czwartek około godziny 12 ekopatrol straży miejskiej otrzymał informację o wężu znalezionym w jednej z firm na ulicy Annopol. Na miejsce przyjechali funkcjonariusze. Okazało się, że pracownik przedsiębiorstwa odebrał przesyłkę kurierską, a gdy ją otworzył znalazł w kartonie ponad metrowego pytona tygrysiego.
"Niewłaściwy sposób transportu"
- Pracownik filii tej firmy wysłał przesyłkę do drugiego pracownika, ale niechcący odebrała ją inna zatrudniona tam osoba - powiedział Jerzy Jabraszko z referatu prasowego straży miejskiej.
Z uwagi na podejrzenie, że mogło dojść do nielegalnej dystrybucji zwierząt egzotycznych oraz ze względu na niewłaściwy sposób transportu żywego zwierzęcia, na miejsce wezwano policję i właściwy adresat przesyłki został zatrzymany.
- Mężczyzna przyznał, że jego kolega z Siedlec nadał mu paczką węża. Odbiorca paczki, do którego wąż miał trafić, został przesłuchany na komisariacie - poinformowała podkom. Paulina Onyszko z komendy rejonowej policji.
Dodała też, że będzie w tej sprawie prowadzone dochodzenie przez Wydział Przestępczości Gospodarczej i Korupcji na Pradze Północ.
Pyton tygrysi
Ekopatrol przetransportował gada do warszawskiego oddziału CITES. Specjaliści stwierdzili, że jest to pyton tygrysi.
Węże te naturalnie występują w Birmie, na południu Chin, w Laosie, Wietnamie, Kambodży, Malezji i Indonezji. Dodatkowo gatunek uznany jest za inwazyjny na południu USA. Szczególnie duży problem stanowi na Florydzie i w znajdującym się w południowej części tego stanu Parku Narodowym Everglades.
Zobacz też materiał o poszukiwaniach pytona w stolicy:
Poszukiwania pytona
Poszukiwania pytona
Poszukiwania pytona
PAP/kz/ran
Źródło zdjęcia głównego: straż miejska