Skażenie wód podziemnych. Prezydent Otwocka: władze miasta miały informację, nie ostrzegły mieszkańców

Źródło:
PAP
Komunikat dotyczący skażenia wód podziemnych pojawił się na stronie Urzędu Miasta w OtwockuUrząd miasta w Otwocku

O ujawnieniu archiwalnych dokumentów dotyczących skażenia wód podziemnych na dużym obszarze miasta poinformował prezydent Otwocka Jarosław Margielski. Państwowy Instytut Geologiczny wykonywał badania w 2009 roku i przedstawił ówczesnym włodarzom mapę obszarów skażonych rakotwórczymi związkami chloru. Nikt jednak nie poinformował o tym mieszkańców. Margielski zlecił audyt i zapowiada zawiadomienie do prokuratury.

Jak wynika z komunikatu opublikowanego na stronie otwockiego ratusza i facebookowym profilu prezydenta miasta, skażenie wód podziemnych dotyczy części centrum miasta oraz dzielnicy Kresy.

Prezydent miasta Jarosław Margielski odkrył istnienie dokumentów o skażeniu, gdy zlecił podobne badania PIG. - Na spotkaniu okazało się, że Instytut Geologiczny przeprowadził w 2009 roku badania dotyczące skażenia wód podziemnych na terenie Otwocka. Została nam przedstawiona mapa obszarów, na których stwierdzono istotne zanieczyszczenie wód podziemnych związkami tetrachloroetylenu i trichloroetylenu - powiedział Polskiej Agencji Prasowej prezydent Otwocka. Są to związki niewystępujące naturalnie w przyrodzie, tylko pochodne chloru, związki rakotwórcze 1. i 2. grupy o właściwościach mutagennych.

Jak zaznaczył, nie pamiętał, żeby wcześniej były przedstawione do publicznej wiadomości informacje na temat skażenia wód podziemnych na terenie miasta. - Z ujawnionej dopiero teraz dokumentacji wiadomo, że ta analiza została sporządzona w 2009 roku i ówczesne władze miasta Otwocka były już wtedy w posiadaniu tych ważnych informacji - przekazał prezydent. - Jednak tylko bardzo wąska grupa osób, od których były pobierane próbki wody, została poinformowana o skażeniu wód podziemnych. Inni mieszkańcy z tego terenu, którzy korzystają z własnych ujęć wody, nie zostali o tym zagrożeniu skutecznie poinformowani - dodał.

"Skażenie jest z dużym prawdopodobieństwem nadal aktualne"

Zanieczyszczenie dotyczy wód podziemnych na głębokości ok. 40 metrów w górę. - Mieszkańcy, którzy mają własne ujęcia wody na tych głębokościach i na wskazanym obszarze, są obarczeni prawdopodobnym ryzykiem, że korzystają z zanieczyszczonych wód - zaznaczył Margielski. Ocenił, że problem jest poważny, ponieważ mieszkańcy, którzy oddają do analizy wodę z własnych ujęć, zazwyczaj zlecają analizę bakteriologiczną i podstawową fizykochemiczną. Natomiast analiza pod tym kątem związków tetrachloroetylenu i trichloroetylenu nie jest wykonywana. Te badania są wymagane, jeżeli wodę wykorzystuje się na cele spożywcze-produkcyjne. Dotyczy to zwykle specjalistycznych firm produkujących żywność. - Tym samym mieszkańcy, którzy mogli badać wodę z własnych ujęć w podstawowym zakresie otrzymując pozytywny wynik, mogli być przeświadczeni, że woda jest dobrej jakości - zaznaczył prezydent Otwocka.

- Pracownicy Instytutu Geologicznego potwierdzili, że to skażenie jest z dużym prawdopodobieństwem nadal aktualne. Może mieć nieco mniejszy wymiar, ale nadal takie ryzyko istnieje - podsumował. Prezydent natychmiast zorganizował spotkanie przedstawicieli: Powiatowej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej, pracowników Państwowego Instytutu Geologicznego, Otwockiego Przedsiębiorstwa Wodociągów i Kanalizacji, w którym również uczestniczył. Na spotkaniu potwierdzono, że nadal istnieje duże ryzyko skażenia wód podziemnych tymi związkami. - Podjąłem więc decyzję o niezwłocznym poinformowaniu o tym zagrożeniu mieszkańców, żeby zaprzestali korzystania z wody pochodzącej z własnych ujęć do celów spożywczych - podkreślił prezydent.

Najpierw audyt, potem zawiadomienie do prokuratury

Na zlecenie prezydenta Jarosława Margielskiego mieszkańcom zagrożonego obszaru ma zostać dostarczona korespondencja z informacją o organizowanym dla nich spotkaniu, na którym zostaną omówione dalsze działania w kwestii rozwiązania tego problemu. - Korespondencja jest właśnie dostarczana do mieszkańców, a spotkanie odbędzie się po świętach, we wtorek, 28 grudnia bieżącego roku - doprecyzował prezydent, dodając, że polecił też prezesowi OPWiK, aby uruchomił na terenie miasta zdroje uliczne.

Zlecone zostało także ponowne przeprowadzenie kompleksowych badań w zakresie ustalenia aktualnego obszaru miasta, na którym występują skażone wody podziemne. - Ponadto zleciłem także wykonanie audytu w Urzędu Miasta Otwocka i Otwockim Przedsiębiorstwie Wodociągów i Kanalizacji, aby przeanalizowano wszelką dokumentację dotyczącą skażenia wód podziemnych pod kątem analizy, z czyjej strony doszło do zaniechań pod kątem możliwości popełnienia przestępstwa przez osoby, które tę wiedzę posiadały i nie dopełniły obowiązków służbowych - wskazał prezydent. - Jak tylko zakończy się audyt i będziemy mieli pełną analizę, to wtedy zostanie złożone zawiadomienie do prokuratury - zadeklarował.

Wyjaśnił też, skąd wzięło się to skażenie. - Przez kilkadziesiąt lat działała w Otwocku pralnia chemiczna (nieczynna od 2002 roku), która te związki chemiczne wylewała bezpośrednio do gruntu. Przesiąkały one do warstwy wód podziemnych i rozchodziły się podziemnymi ciekami wodnymi na dalszą część miasta - powiedział.

Zasięg skażenia wódUM Otwock

"Woda w miejskiej sieci wodociągowej spełnia wszystkie wymogi"

- Zapewniam, że woda w miejskiej sieci wodociągowej jest bezpieczna. Jest na bieżąco badana, prowadzone są też niezapowiedziane kontrole przez Powiatową Stacje Sanitarno-Epidemiologiczną pod kątem tych związków. Woda w miejskiej sieci wodociągowej spełnia wszystkie wymogi - podkreślił. - Problem dotyczy mieszkańców, którzy korzystają z własnych ujęć wody na wskazanym obszarze - dodał.

Jak zaznaczył problem ten dotyczy ok. 190 gospodarstw domowych. - Zakładając, że w każdym są cztery osoby, to prawie tysiąc osób jest narażonych na spożywanie tej wody. Obszar to dwa kilometry na pół kilometra-kilometr. Obejmuje dużą część miasta, na której występują zabudowania domów jednorodzinnych - ocenił prezydent.

Badania mogą potrwać kilka miesięcy

Margielski zlecił ponowne badania wody w takim samym zakresie jak w 2009 roku, gdyż ten obszar może się zwiększyć lub zmniejszyć. - Bez badań i odwiertów nie jesteśmy w stanie tego określić. Potrwa to kilka miesięcy - stwierdził.

- Zatrważające i bulwersujące w całej tej sprawie jest to, że ówczesne władze miasta Otwocka miały w 2009 roku taką informację i nie ostrzegły w sposób skuteczny i rzetelny wszystkich mieszkańców Otwocka o potencjalnym zagrożeniu, narażając tym samym ich zdrowie i życie. Ciężko znaleźć wytłumaczenie na takie zachowanie. Po wykonaniu audytu i zebraniu wszystkich informacji będziemy kierowali zawiadomienia do prokuratury w tej sprawie - podkreślił prezydent Otwocka.

Na tvn24.pl informowaliśmy również o znalezieniu czterech ton śniętych karpi w stawie w okolicach Maszewa (zachodniopomorskie):

Cztery tony śniętych ryb. Sprawą zajmuje się policja
Cztery tony śniętych ryb. Sprawą zajmuje się policja23.12| Do zdarzenia doszło w okolicy Maszewa (Zachodniopomorskie). Kontakt24

Autorka/Autor:dg/b

Źródło: PAP

Źródło zdjęcia głównego: Urząd miasta w Otwocku

Pozostałe wiadomości

Sporo zmian szykuje się dla pasażerów Szybkiej Kolei Miejskiej od czerwca. Pociągi niektórych linii pojadą z większą częstotliwością, inne wrócą na swoje stałe, dłuższe trasy.

Dobre wieści dla pasażerów SKM: więcej pociągów i wydłużone trasy

Dobre wieści dla pasażerów SKM: więcej pociągów i wydłużone trasy

Źródło:
tvnwarszawa.pl

W piątek w alei Niepodległości spłonął samochód elektryczny wart około milion złotych. Jego kierowca chciał uniknąć zderzenia z innym autem, stracił panowanie nad pojazdem i uderzył w słup. Auto zajęło się ogniem. Na Kontakt 24 otrzymaliśmy nagranie, na którym widać moment uderzenia.

Najpierw dym, po kilku sekundach żywy ogień. Moment uderzenia w słup i pożar luksusowego elektryka

Najpierw dym, po kilku sekundach żywy ogień. Moment uderzenia w słup i pożar luksusowego elektryka

Źródło:
tvnwarszawa.pl, Kontakt 24

Do pożaru samochodu elektrycznego doszło na skrzyżowaniu alei Niepodległości z ulicą Madalińskiego. Auto zajęło się ogniem po tym, jak kierowca uderzył w słup.

Chciał uniknąć kolizji, uderzył w słup. Elektryczne auto doszczętnie spłonęło

Chciał uniknąć kolizji, uderzył w słup. Elektryczne auto doszczętnie spłonęło

Źródło:
Kontakt24, tvnwarszwa.pl

Przy skrzyżowaniu alei Niepodległości z ulicą Madalińskiego w Warszawie spłonął elektryczny lucid air. Auto, którego wartość w Polsce szacuje się na nawet milion złotych, to rzadkość na europejskich drogach. Dlaczego jest wyjątkowe?

W Warszawie spłonął lucid air o wartości nawet miliona złotych. Prawdopodobnie jedyny taki w Polsce

W Warszawie spłonął lucid air o wartości nawet miliona złotych. Prawdopodobnie jedyny taki w Polsce

Źródło:
tvn24.pl

Centralne Biuro Śledcze Policji opublikowało nagranie z akcji zatrzymania dwóch Polaków podejrzanych o napaść na rosyjskiego opozycjonistę Leonida Wołkowa, współpracownika Aleksieja Nawalnego. Obaj mężczyźni byli poszukiwani na podstawie Europejskiego Nakazu Aresztowania przez stronę litewską.

Policja pokazała nagranie z akcji zatrzymania mężczyzn podejrzanych o napaść na rosyjskiego opozycjonistę

Policja pokazała nagranie z akcji zatrzymania mężczyzn podejrzanych o napaść na rosyjskiego opozycjonistę

Źródło:
tvnwarszawa.pl

W piątek rano na terenie zakładu piekarniczego w Nowym Dworze Mazowieckim doszło do wycieku amoniaku. Dwie osoby trafiły do szpitala.

W zakładzie piekarniczym wyciekł amoniak. Dwóch pracowników zabrano do szpitala

W zakładzie piekarniczym wyciekł amoniak. Dwóch pracowników zabrano do szpitala

Źródło:
PAP

W Wypędach koło Pruszkowa zderzyły się trzy samochody. Dwie osoby trafiły do szpitala.

Zderzenie trzech aut, lądował śmigłowiec ratowniczy

Zderzenie trzech aut, lądował śmigłowiec ratowniczy

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Jeden z policjantów biorących udział w wypadku radiowozu w podwarszawskich Dawidach Bankowych, miał stanąć w piątek przed sądem. Prokurator nie odczytała jednak aktu oskarżenia, ponieważ potrzebna będzie zmiana sędziego. Wobec drugiego z policjantów postępowanie zostało wcześniej umorzone.

Wieźli nastolatki, rozbili radiowóz. Były policjant stawił się w sądzie, ale aktu oskarżenia nie odczytano

Wieźli nastolatki, rozbili radiowóz. Były policjant stawił się w sądzie, ale aktu oskarżenia nie odczytano

Źródło:
tvnwarszawa.pl, PAP

Dwoje nastolatków odpowie za zniszczenie pszczelich uli znajdujących się na terenie Muzeum Pałacu Króla III w Wilanowie. Chcieli spróbować świeżego miodu i rozbili gaśnicami pięć uli. Mieszkało tu 20 pszczelich rodzin.

Policja już wie, kto zniszczył muzealne ule. To dwoje nastolatków

Policja już wie, kto zniszczył muzealne ule. To dwoje nastolatków

Źródło:
tvnwarszawa.pl

W południe w Warszawie zawyły syreny w 81. rocznicę wybuchu powstania w getcie warszawskim. Przed Pomnikiem Bohaterów Getta rozpoczęły się jednocześnie oficjalne uroczystości, gdzie złożono wieńce i upamiętniono bohaterów zrywu. Na niedzielę, 21 kwietnia zaplanowano Marsz Modlitwy Szlakiem Pomników Getta Warszawskiego.

Bohaterski zryw był wyrazem sprzeciwu wobec pogardy dla ludzkiego życia

Bohaterski zryw był wyrazem sprzeciwu wobec pogardy dla ludzkiego życia

Źródło:
tvnwarzawa.pl, PAP

Incydent podczas piątkowych uroczystości upamiętniających 81. rocznicę wybuchu powstania w getcie warszawskim. Zakapturzony mężczyzna stanął przy Pomniku Bohaterów Getta, trzymając flagę Palestyny. Nagranie otrzymaliśmy na Kontakt 24.

Z palestyńską flagą przy Pomniku Bohaterów Getta

Z palestyńską flagą przy Pomniku Bohaterów Getta

Źródło:
Kontakt24, tvnwarszawa.pl, PAP

W chwili wybuchu granatnika w gabinecie ówczesnego komendanta policji generała Jarosława Szymczyka nie było innych osób. To nowe ustalenia śledczych po incydencie z grudnia 2022 roku. Śledztwo w tej sprawie prowadzi Prokuratura Regionalna w Warszawie.

Nowe fakty w sprawie wybuchu granatnika w Komendzie Głównej Policji

Nowe fakty w sprawie wybuchu granatnika w Komendzie Głównej Policji

Źródło:
RMF RM, tvnwarszawa.pl

Kierująca peugeotem uderzyła w bok karetki, która jechała do wezwania. Do zdarzenia doszło na ulicy Broniewskiego. Policja poinformowała o jednej poszkodowanej osobie.

Uderzyła w bok karetki, która jechała do wezwania

Uderzyła w bok karetki, która jechała do wezwania

Źródło:
tvnwarszawa.pl

W piątek przed południem na Pradze Południe doszło do potrącenia kobiety jadącej na hulajnodze. Poszkodowana została przewieziona do szpitala.

Jechała na hulajnodze, została potrącona

Jechała na hulajnodze, została potrącona

Źródło:
tvnwrszawa.pl

Cztery samochody osobowe zderzyły się na trasie S8 przed węzłem Konotopa. Policja przekazała, że nikomu nic się nie stało. Są jednak utrudnienia w kierunku Poznania.

Zderzenie czterech aut na S8

Zderzenie czterech aut na S8

Źródło:
tvnwarszawa.pl

- Wspominamy walki, śmierć, również ogromną, bardzo żywiołową, różnorodną społeczność żydowską, która mieszkała w Warszawie przez wieki - mówiła w programie "Wstajesz i wiesz" dr Justyna Majewska z Żydowskiego Instytutu Historycznego, zaznaczając, że każda rocznica obchodów powstania w getcie warszawskim jest bardzo ważna.

"Bojowcy dzięki swoim czujkom wiedzieli, że coś się wokół murów dzieje i byli przygotowani"

"Bojowcy dzięki swoim czujkom wiedzieli, że coś się wokół murów dzieje i byli przygotowani"

Źródło:
TVN24

Na Kontakt 24 otrzymaliśmy informację o pożarze domu w zabudowie szeregowej na Mokotowie. Strażacy podali, że jedna osoba ewakuowała się przed ich przyjazdem.

Pożar szeregowca na Mokotowie

Pożar szeregowca na Mokotowie

Źródło:
Kontakt24, tvnwarszawa.pl

Dzielnicowy brał udział w lekcji w szkole podstawowej w Lutocinie pod Żurominem na Mazowszu. W pewnym momencie nauczycielka zaczęła dziwnie się zachowywać. Kobieta straciła zdolność mowy, a następnie zemdlała. Policjant początkowo przypuszczał, że dostała udaru. Symptomy i urządzenie do monitorowania parametrów wskazywały jednak na cukrzycę. Życie kobiety było zagrożone.

Policjant prowadził lekcję, nauczycielka nagle zemdlała

Policjant prowadził lekcję, nauczycielka nagle zemdlała

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Pracownik, który na zlecenie administracji jednego z domów na Grochowie prowadził prace na terenie plenerowej siłowni i placu zabaw, zostawił otwartą skrzynkę elektryczną oraz niezabezpieczony dół z ostrymi krawędziami ciętego metalu.

Na placu zabaw zostawił groźną pułapkę

Na placu zabaw zostawił groźną pułapkę

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Królik błąkał się na jednym z osiedli na warszawskich Bielanach. Znalazł go jeden z mieszkańców, ale nie mógł zatrzymać. Zwierzaka przejął Ekopatrol stołecznej straży miejskiej. Do domu zabrała go jedna ze strażniczek miejskich. Zostanie tam na stałe, chyba że zgłosi się po niego prawowity właściciel.

Zagubiony Bugs "miał w oczach coś takiego", że zauroczył strażniczkę i zamieszkał w jej domu

Zagubiony Bugs "miał w oczach coś takiego", że zauroczył strażniczkę i zamieszkał w jej domu

Źródło:
tvnwarszawa.pl

W jednym z dużych sklepów w Piasecznie mężczyzna wziął z półki różne rodzaje cukierków. Przy kasie samoobsługowej słodkości zważył jako... marchewkę. I choć kwota, na którą 32-latek oszukał sklep, jest niewielka, kara za przestępstwo może być znacznie dotkliwsza. Mężczyźnie grozi nawet do ośmiu lat pozbawienia wolności.

Cukierki zważył jako marchewkę. Grozi mu nawet osiem lat więzienia

Cukierki zważył jako marchewkę. Grozi mu nawet osiem lat więzienia

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Zabezpieczono monitoring, przesłuchano pierwszych świadków. Prokuratura prowadzi dochodzenie w sprawie zatrucia w jednej z podwarszawskich szkół. Ucierpiało tam 41 osób.

Zatrucie w podwarszawskiej szkole, kilkadziesiąt osób ucierpiało. Prokuratura o pierwszych ustaleniach śledztwa

Zatrucie w podwarszawskiej szkole, kilkadziesiąt osób ucierpiało. Prokuratura o pierwszych ustaleniach śledztwa

Źródło:
tvnwarszawa.pl