Zarzut znęcania się nad zwierzętami ponownie usłyszał 44-latek, który w mieszkaniu w Warszawie trzymał osiem psów, a w zamrażarce zwłoki dwóch kolejnych. Psy zostały zabrane do pogotowia dla zwierząt. Mężczyźnie grozi kara do 2 lat więzienia - poinformowała w czwartek PAP stołeczna policja.
W listopadzie mieszkańcy bloku przy ulicy Reymonta powiadomili policję, że z jednego z mieszkań dobiegają hałasy oraz czuć nieprzyjemny zapach. Po wejściu do wskazanego mieszkania funkcjonariusze zastali właściciela i osiem psów rasy husky, leonberber i papillon.
Zwłoki w zamrażarce
W zamrażarce znaleźli zwłoki dwóch kolejnych psów. Na miejsce został wezwany przedstawiciel pogotowia dla zwierząt, który zabrał zwierzęta. Funkcjonariusze zatrzymali Adama C. i przewieźli do komendy, gdzie przedstawiono mu zarzut znęcania się nad zwierzętami.
Głową psa o ławkę
Mężczyzna nie po raz pierwszy został zatrzymany przez policję. W lipcu znęcał się nad 5-miesięcznym szczeniakiem. Gdy trzymał psa za łapy i uderzał nim o ławkę, interweniowali przypadkowi przechodnie. Wówczas pies rasy malamut trafił do pogotowia dla zwierząt, a wraz z nim jeszcze trzy inne zwierzęta, które mężczyzna miał w mieszkaniu.
Adamowi C. został przedstawiony zarzut za znęcanie się nad zwierzętami i groźby karalne.
Zobacz też reportaż "Czarno na białym" na temat hodowli kotów w Wilanowie:
Nawet sto kotów w wilanowskim mieszkaniu
PAP/b
Źródło zdjęcia głównego: ksp