Osiedla czy biznes? Ursus spyta mieszkańców

fot. Celtic Property Developments

fot. Celtic Property Developments
fot
Źródło: | Fakty TVN

200 hektarów do zagospodarowania i dwóch inwestorów. Czy na ruinach dawnej fabryki traktorów powstanie Miasteczko Ursus czy biznes park - zadecydują radni miasta. Wcześniej projekt zaopinuje dzielnica. Burmistrz chce zapytać mieszkańców w referendum.

Najpierw na ten temat będą debatować radni i zarząd Ursusa wraz z właścicielami terenów. Niewykluczone, że głos zabiorą także mieszkańcy.

- Referendum byłoby pomocnicze. Ważne jest też, co mieszkańcy chcieliby na tym terenie. To jest ponad 200 hektarów, czyli znaczna część Ursusa - mówi Wiesław Krzemień, burmistrz dzielnicy.

Sam nie chce się na razie wypowiadać, która inwestycja byłaby dla Ursusa korzystniejsza. - Chcę najpierw wysłuchać właścicieli. Mam nadzieję, że znajdziemy kompromis - tłumaczy.

Już w czwartek radni i zarząd dzielnicy spotkają się z nimi na posiedzeniu komisji gospodarki przestrzennej i komunalnej.

Przedstawią swoje racje

Każdy z potencjalnych inwestorów przekonuje, że racja jest po jego stronie.

- W galerii przemysłowej znalazłoby miejsce pracy dla około tysiąca osób. Czemu mamy pozwolić na to, żeby wyjeżdżali za pracą na Śląsk czy za granicę? - opowiada Hubert Michalak z AIG Lincoln. I kusi korzyściami dla miasta: - Roczny przychód z podatku od nieruchomości z tej inwestycji wyniósłby około miliona złotych, a to tylko 1/20 tego terenu - dodaje.

- Projekt planu miejscowego przewiduje teren pod funkcje usługowe i park technologiczny. W krótkim czasie można stworzyć tu 20 tys. miejsc pracy - mówi z kolei Waldemar Majewski z Celtic Property Development. - Przeznaczymy miejsce na szkoły, przedszkola, ochronę zdrowia, a także usługi sakralne - zachęca. Na potrzebną infrastrukturę Warszawa musiałaby wydać 350 mln zł.

Kiedy plan dla tego rejonu zostanie przygotowany, zadecyduje biuro architektury w Ratuszu.

mz

Czytaj także: