Kiedyś powiedział, że nie lubi i nie używa słowa patriotyzm. Urodził się w Warszawie, ale najbardziej u siebie czuje się w Nowym Jorku. Mimo to Michał Urbaniak nagrał płytę z okazji rocznicy Powstania Warszawskiego i zatytułował ją "For Warsaw with love". Premiera 26 lipca.
- W muzyce najtrudniej jest napisać coś bardzo dobrego, a jednocześnie prostego. Wydaje mi się, że ta płyta ma takie elementy - powiedział o "For Warsaw with love" Michał Urbaniak. Album tworzy 12 utworów z kręgu bliskich autorowi gatunków, takich jak jazz, blues i hip-hop. Na krążku znalazły się kompozycje samego Urbaniaka, jak i interpretacje utworów jazzowych klasyków: Theleniousa Monka, Billa Evansa czy Milesa Davisa. Artysta zaprosił do nagrania m.in. basistę Marcusa Millera, gitarzystę Davida Gilmoura, trębacza Michaela Patchesa Stewarta czy perkusistę Lenny’ego White’a.
Słowo "Warsaw" na tapecie
Michał Urbaniak zagrał na saksofonie i elektrycznych skrzypcach, ale - jak zastrzegł - jego grania na tej płycie nie ma zbyt dużo.
- Mnie jest mniej, bo przede wszystkim chciałem, żeby zaistnieli ci wszyscy wspaniali muzycy, których zaprosiłem - opowiadał. Jak dodał, płyta nie jest trudna w odbiorze, także dzięki temu, że zaangażowano do niej muzyków różnych pokoleń. Poza nim samym, osobą, która spina ten różnorodny projekt, jest młody raper Walter West. - Rap to jest nowy jazz, oba gatunki powstały z protestu przeciwko czemuś. My w czasach komunistycznych rapowaliśmy bez słów. Dziś to muzyka dla wszystkich generacji - przekonywał Urbaniak.
I zdradził, że swoim współpracownikom nakreślił historyczne tło, wysyłając linki do artykułów o historii Warszawy i Powstania Warszawskiego.
- Polska i Europa bywa dla amerykańskich muzyków abstrakcją. Dlatego cieszę się, że zadali sobie trud, żeby poznać sprawę i się nią przejąć. W studiu słuchaliśmy polskiej muzyki, zadawali dużo pytań. Słowo Warsaw ciągle było na tapecie. Nie ma człowieka, który brał udział w tej płycie i nie znałby tej historii, wszyscy dedykujemy ją w Warszawie - opowiadał. Ale nie będzie patetycznie. - Bo w tej dziedzinie, w której działam, luz jest konieczny, nowojorski luz - zastrzegł.
Artysta wspominał też, że urodził się w stolicy, ale mając kilka miesięcy trafił do Łodzi. Tam dorastał. Wrócił jako młody muzyk na zaproszenie kompozytora i pianisty Andrzeja Trzaskowskiego, ojca dzisiejszego prezydenta stolicy. - Nosiłem go na rękach, jak miał sześć tygodni - żartem wspominał swoje pierwsze spotkanie z Rafałem Trzaskowskim Urbaniak.
Znajdź powstańca-sobowtóra
Program obchodów 75. rocznicy Powstania Warszawskiego obejmuje oczywiście znacznie więcej punktów. Jak zauważył dyrektor Jan Ołdakowski (w lipcu został mianowany na kolejną kadencję) w tym roku będzie wyjątkowo.
- Sami powstańcy mówią, że to będzie ostatnia rocznica, na której pojawią się tak licznie. Dlatego zależy nam, żeby miała charakter spotkania pokoleń. Chcemy zapytać powstańców o to, co jest w życiu ważne, a nawet najważniejsze. Bo oni są naszymi bohaterami nie tylko dlatego, że w godzinie próby dali radę, tylko do dziś są wyjątkowi - wyjaśniał dyrektor Muzeum Powstania Warszawskiego.
Program obchodów rozpocznie wystawa "Utrwalone - miasto, wojna, miłość", na którą złożą się zdjęcia wybrane z kolekcji ponad 1500 fotografii Tadeusza Bukowskiego z lat 1935-1955.
Będzie też wystawa interaktywna "Odbicie. Jestem jak ty", na której - dzięki komputerowej aplikacji - będzie można odnaleźć swojego powstańca-sobowtóra. - To da pretekst do zastanowienia się, kim byłbym w postaniu, gdybym tam wtedy był - tłumaczył szef muzeum.
"W specjalnym lustrze zobaczymy fotografię podobnego do nas powstańca. Jeśli będzie to osoba zidentyfikowana, dowiemy się, kim była" - czytamy w opisie wydarzenia.
A jeśli człowiek z archiwalnej fotografii będzie anonimowy, być może fizyczne podobieństwo pozwoli rozpoznać kogoś z rodziny. I przywrócić mu tożsamość. - W muzeum mamy 30 tysięcy zdjęć z okresu powstania i - proszę sobie wyobrazić - 80 procent to nierozwiązane zagadki. W 80 procentach przypadków, wciąż nie wiemy, kim byli, jak się nazywali sfotografowani ludzie - mówił Jan Ołdakowski.
Rap i powstańcze piosenki
Tradycyjnie odbędzie się także koncert w Parku Wolności (27 lipca). Jego gwiazdą będzie raper Miuosh, który w przeszłości współpracował już z muzeum. Towarzyszyć mu będzie FDG. Orkiestra oraz goście: Wojciech Waglewski, Bela Komoszyńska (Sorry Boys), Natalia Grosiak (Mikromusic), Daria Ryczek i Mateusz Konieczny. Na repertuar złożą się utwory z albumu Miuosha "POP." oraz kilka nowych - przygotowanych specjalnie na tę okazję.
Piosenki powstańcze w klasycznych wersjach zabrzmią, jak co roku, 1 sierpnia wieczorem na placu Piłsudskiego. Tego samego dnia odbędą się także uroczystości oficjalne. Poprzedzi je spotkanie powstańców z prezydentami Polski i Warszawy, oraz zlot harcerski - w duchu międzypokoleniowej wymiany doświadczeń i wartości, o których wspominał Ołdakowski.
W ramach obchodów nie może zabraknąć przedstawienia teatralnego (w tym roku "Król Lear" w reżyserii Agnieszki Korytkowskiej), rowerowej Masy Powstańczej, gry miejskiej Twoja Klisza z Powstania czy marszu pamięci upamiętniającego cywilne ofiary zrywu z 1944 roku.
Piotr Bakalarski