"Auto zaparkowane w Alejach Jerozolimskich przy rondzie z Łopuszańską. Straż miejska jest bezradna, auto stoi już od ponad dwóch tygodni" – poinformował nas czytelnik.
Wysłał też zdjęcie. Widzimy na nim pozostawionego dwoma kołami na chodniku, dwoma na jezdni hyundaia. Za tylną szybą widoczny jest trójkąt ostrzegawczy, zaś za wycieraczką z przodu pismo od straży miejskiej.
Procedura administracyjna
Jej przedstawiciel Sławomir Smyk zapewnił nas jednak, że auto nie stwarza większego zagrożenia w ruchu.
- Strażnicy cały czas patrolują to miejsce. Stwierdzili, że zarówno samochód osobowy, jak i tir czy autobus miejski są w stanie ominąć pojazd bez zmiany pasa ruchu – powiedział. Zapewnił przy tym, że funkcjonariusze rozpoczęli procedurę administracyjną w tej sprawie.
- Do właściciela zostało wysłane pismo administracyjne. Od chwili, kiedy je odbierze, będzie miał siedem dni na stawienie się na straż miejską - opisuje Smyk.
I dodaje, że jeżeli dokument nie zostanie odebrany, strażnicy wyślą kolejny. I tutaj właściciel auta również będzie miał siedem dni na odbiór. Dopiero w przypadku, kiedy tego nie zrobi, auto zostanie odholowane.
Pierwsze zgłoszenie: 28 maja
Dlaczego samochód nie może być odholowany od razu? - Robimy to w dwóch przypadkach. W pierwszym, pojazd musi być wrakiem, w drugim musi być pozostawiony w miejscu niedozwolonym - utrudniać ruch i stwarzać niebezpieczeństwo - wyjaśnia nasz rozmówca.
Według strażników miejskich, w tym przypadku, żaden z warunków nie został spełniony.
Pierwsze zgłoszenie w tej sprawie wpłynęło 28 maja.
Od dwóch tygodni auto zalega przy ruchliwej ulicy
kz/b