Zachowanie ciągłości Kobielskiej i Paca, wydzielenie pasa dla autobusów, przesunięcie zjazdu w ronda Wiatraczna i zachowanie rezerwy pod przyszłą linię tramwajową z Grochowa na Targówek - to główne postulaty stowarzyszenia Miasto Jest Nasze wobec obwodnicy śródmiejskiej. Ratusz zbiera uwagi do połowy grudnia.
Projektowany fragment obwodnicy śródmiejskiej ma za kilka lat połączyć rondo Wiatraczna na Grochowie z Radzymińską na Targówku, a docelowo z rondem Żaba. W tej chwili trwają konsultacje społeczne w tej sprawie. Jak słyszmy w Zarządzie Miejskich Inwestycji Drogowych, spotkania cieszą się dużym zainteresowaniem.
- Szczególnie licznie odwiedzają je mieszkańcy okolicy ronda Wiatraczna. Do tej pory zebraliśmy około 500 głosów w formie mailowej i ankiet wypełnianych na spotkaniach. Bardzo nas cieszy frekwencja i zaangażowanie mieszkańców – mówi nam Agata Choińska, rzeczniczka ZMID. – Konsultacje potrwają do 15 grudnia. Po ich zakończeniu, w ciągu 60 dni, powstanie raport – dodaje.
Inwestycją zainteresowali się także miejscy aktywiści ze Stowarzyszenia Miasto Jest Nasze. Jego założyli, że obwodnica w mieście nie oznacza bezkolizyjnej trasy szybkiego ruchu. "Głównym celem jest rozprowadzanie ruchu międzydzielnicowego tak, żeby omijał centrum miasta - ruch samochodowy jest jednak w centrum tylko małą częścią ruchu ludzkiego, składającego się z komunikacji publicznej, rowerów, spacerów itd. Dlatego też obwodnica śródmiejska powinna być przede wszystkim ulicą z dobrą przepustowością liczoną w ludziach, a nie samochodach" – przekonuje MJN.
Ciągłość ulic i przejścia dla pieszych
Społecznicy postulują więc zachowanie ciągłości Kobielskiej i Paca, które uważają za ważne lokalnie. Zgodnie z istniejącą koncepcją ZMID, drogi te będą łączyć się z obwodnicą, ale nie będzie można pojechać nimi na wprost, ani skręcić w lewo.
Wskazują też na konieczność wyznaczenia przejść dla pieszych po obu stronach tych skrzyżowań.
MJN nie podważa układu 2x2, czyli dwa pasy ruchu w każdą stronę, ale chciałoby oddania po jednym pasie autobusom. "Dzięki temu Wiatraczna nie stanie się ulicą tranzytową, a jednocześnie pierwszeństwo uzyska transport publiczny" – wnioskuje.
Stowarzyszenie chciałoby też przesunąć i wyprostować zjazd z ronda w Wiatraczną, co pozwoliłoby zrezygnować z wielkiej trójkątnej wyspy między jezdniami. "Zjazd z ronda w wariancie "na bogato", proponowanym przez ZMID, oznacza wyburzenie pawilonów, w których mieszczą się m.in. kultowe Rurki z Bitą Śmietaną Rondo Wiatraczna".
O wyjątkowym zakładzie pisaliśmy nie raz na tvnwarszawa.pl.
Zostawić miejsce na tory
Aktywiści przypominają też, że w długofalowych planach Tramwajów Warszawskich jest budowa tramwaju z Grochowa na Targówek i dalej na Białołękę, dlatego ważne jest, by projekt umożliwiał jego realizację w przyszłości, nawet odległej. W związku z tym proponują przesunięcie jezdni Wiatracznej w stronę zachodnią, aby po wschodniej wygospodarować miejsce na torowisko.
"Proponowana przez nas lokalizacja tramwaju po wschodniej stronie ul. Wiatracznej wynika z koncepcji Tramwaje Warszawskie, która przewiduje, że tramwaj poprzez Targówek Przemysłowy ma iść ulicami Rzeczną i Rozwadowskiego, a więc prosto; zaś estakady drogowe nad torami będą skręcać w lewo w stronę Radzymińskiej. Czy tramwaj powinien iść osobnym wiaduktem, czy w jakiś sposób wykorzystywać wiadukt drogowy, pozostaje kolejną kwestią, którą ZMID powinien już teraz rozważyć" - wnioskuje Miasto Jest Nasze.
Aktywiści zwracają też uwagę, że przyszły tramwaj należy uwzględnić także przy projektowaniu tunelu pod rondem Wiatraczna. Jego nośność powinna być taka, żeby wytrzymał ruch tramwajowy nad nim.
Miasto Jest Nasze nie zgłosiło na razie swoich uwag drogą oficjalną, ale jak zapewnił nas szef stowarzyszenia Jan Mencwel, zrobi to niebawem. Póki co organizuje debatę o inwestycji: 9 grudnia w Centrum Paca 40.
Projekt w 2019, potem budowa
Wątpliwości do koncepcji przedstawionej przez ZMID pojawiały się już wcześniej choćby podczas Komisji Dialogu Społecznego ds. Transportu. Wtedy to pojawiły się głosy, że wlot do tunelu powinien zaczynać się wcześniej, aby obwodnica nie krzyżowała się bezpośrednio z ulicą Grenadierów. Krytykowano też przeskalowanie inwestycji, nadmierną szerokość pasów (po 4 metry każdy), niską jakość rozwiązań dla pieszych i rowerzystów.
Wspomniany raport z konsultacji ma powstać do lutego 2018 roku. Potem projektanci będą zastanawiać się, które uwagi da się wcielić w życie i zawrzeć w ostatecznym projekcie. Kiedy będzie skończony?
- Planujemy, że w 2019 roku dokumentacja projektowa będzie gotowa, przy czym mam tu na myśli zarówno sam projekt budowlany, jak i wszystkie niezbędne decyzje administracyjne, przede wszystkim: środowiskową i zezwolenie na realizację inwestycji drogowej – odpowiada Choińska. Zastrzega przy tym, że ewentualne oprotestowanie decyzji środowiskowej może proces projektowania wydłużyć.
bako/ec/r