Noce na nekropoliach. Strażnicy patrolują, handlarze koczują

Pracują w nocy przy cmentarzu
Źródło: TVN24
Przed 1 listopada wielu planuje odwiedziny na cmentarzach, ale są tacy, którzy już teraz spędzają tam całe dnie i noce. Strażnicy miejscy patrolują nekropolie, a handlarze koczują przed nimi. Ich pracy przyjrzał się reporter programu "Polska i Świat" Łukasz Wieczorek.

- Przyjechaliśmy wcześniej, żeby zająć to miejsce, bo jeszcze można pohandlować na tym placu. A jak przyjedzie się tutaj późno, to nie będzie miejsca – mówi pan Stanisław, który przy cmentarzu handluje kwiatami.

"Trzeba pilnować towaru"

Przed 1 listopada biznes się kręci, więc sprzedawcom nie opłaca się nawet chować towaru na noc. Ale muszą też uważać, żeby nikt ich dobytku nie ukradł.

- Już się zdarzyło w tym roku, dlatego trzeba pilnować. Zginęły wiązanki – mówi kobieta, która pilnuje towaru w sklepie z kwiatami.Rękę na pulsie trzymają kupcy, ale także społeczni ochroniarze. Przyznają jednak, że za rękę trudno kogoś złapać. Sprawę znają też strażnicy miejscy.

- Zdarzają się osoby, które po prostu liczą na szybki zysk. Ukradną przed Świętem Zmarłych, żeby sprzedać i szybko zarobić pieniądze - mówi Artur Jagiełło ze straży miejskiej, który w ramach akcji "Hiena" patroluje tereny przy cmentarzach.

Piją na grobach

Ale funkcjonariusze interweniują także na samych nekropoliach. - Dochodzi nieraz do spożywania alkoholu na grobach – wspomina mł. strażnik Mirosław Pracownik. Jak to tłumaczą? - Że chciały się po prostu napić w towarzystwie swoich bliskich – wyjaśnia strażnik. Łukasz Wieczorek/ran/b

Czytaj także: