Choć termin zakończenia prac mija za cztery dni, Kościeliska i Krośniewicka wciąż przypominają tor przeszkód. W środę burmistrz Targówka znów rozmawiał z przedstawicielami firmy, która remontuje te ulice. Już wiadomo, że prace zakończą się z kilkudniowym opóźnieniem. I że wykonawca zapłaci karę.
Odkąd w sierpniu wykonawca zdarł starą nawierzchnię, po ulicach hulał jedynie wiatr i kierowcy, którzy próbowali omijać slalomem wystające studzienki. - Czy wymiana nawierzchni na odcinku o długości 600 metrów przerasta możliwości wykonawcy? - pytają mieszkańcy.
Weekendowe zamieszanie
W ubiegłym tygodniu pojawiło się światełko w tunelu. Na stronie dzielnicy oraz urzędu miasta zamieszczono komunikat, z którego wynikało, że trzeba liczyć się utrudnieniami, bo od piątku 23 listopada wykonawca rozpoczyna prace.
Ale krótko przed planowanym rozpoczęciem robót pojawiła się kolejna informacja - że prace jednak nie ruszą.
- Wykonawca odwołał prace, bo zabrakło mu niezbędnych materiałów, między innymi kruszywa i kołków - mówił wówczas rzecznik Targówka, Rafał Lasota.
Jakby mało było zamieszania, wbrew treści tego ostatniego komunikatu w sobotę na obu ulicach pojawili się robotnicy, którzy ustawili barierki i oznakowanie. A w poniedziałek wzięli się za pracę.
- Robotnicy pracują od rana na Krośniewickiej, gdzie wykopują stare studzienki i osadzają nowe - relacjonował w poniedziałek reporter tvnwarszawa.pl, Mateusz Szmelter.
Wezwani na dywanik
Już wtedy jednak było jasne, że zrealizowanie prac w terminie - czyli do 30 listopada - będzie niemożliwe. Były też obawy, że wykonawca nie jest w stanie dokończyć ich samodzielnie.
- Przed ułożeniem warstwy żużlu i kolejnej warstwy ścieralnej wykonawca powinien ułożyć metalową siatkę. Z naszych informacji wynika, że nie dysponuje odpowiednią technologią - mówił w poniedziałek rzecznik Targówka.
Przedstawiciele firmy zostali wezwani do burmistrza. Zobowiązano ich do złożenia na piśmie harmonogramu wraz z propozycją rozwiązania kłopotliwej sytuacji. Kolejne spotkanie z burmistrzem odbyło się w środę.
- Zgodnie z najnowszymi ustaleniami wykonawca ma położyć nawierzchnię zgodnie z wymogami dzielnicy i w odpowiedniej technologii. W tym celu zawarł umowę z podwykonawcą. Prace mają się zakończyć w pierwszych dniach grudnia. Za każdy dzień opóźnienia zostaną naliczone kary - informuje Rafał Lasota.
Wykonawca nie komentuje
Firma, która odpowiada za remont na Zaciszu, nie zamierza tłumaczyć się z opóźnień. Kierownik budowy, który miał nam udzielić informacji, odesłał nas do dzielnicy.
Prace od poniedziałku prowadzone są na Krośniewickiej, w drugiej kolejności robotnicy mają zabrać się za Kościeliską. - Wkrótce na naszej stronie pojawi się komunikat z informacjami o planowanych utrudnieniach spowodowanych remontem - dodaje rzecznik Targówka.
kr/pm