W przedświąteczną sobotę reporter tvnwarszawa.pl od rana jeździł po stołecznych drogach i ruch ocenił jako "weekendowy". - Jeździ się bardzo dobrze - relacjonował Dawid Krysztofiński. W mieście można było zobaczyć warszawiaków obładowanych prezentami, ale ci, którzy chcieli zrobić zakupy w galeriach handlowych, bez problemu znaleźli wolne miejsce na parkingu.
- Nie widać w Warszawie przedświątecznej gorączki. Po ulicach jeździ się jak w typowy weekend. Rano był bardzo mały ruch w centrum, po południu nie wiele większy – przekazał Dawid Krysztofiński, reporter tvnwarszawa.pl, który jeździł od rana po ulicach stolicy.
Spokój na mieście
Po 13.00 niewielki ruch był w al. Jerozolimskich i na ul. Emilii Plater. - Bez korków, bez utrudnień w centrum – ocenił reporter.
Odwiedził także dwa duże centra handlowe i Dworzec Centralny:
- W Złotych Tarasach nie ma wielkiego tłumu. Możliwe, że warszawiacy zostawiają zakupy na ostatnią chwilę. Na Dworcu Centralnym bez kolejek przy kasach. Pociągi odjeżdżają punktualnie - przekazał Krysztofiński.
I dodał, że większy ruch po południu był w Arkadii. Mimo to było tam wiele wolnych miejsc parkingowych. – Wiele osób robi tam zakupy świąteczne. Spowolnienie ruchu widoczne było tylko na ul. Słomińskiego w stronę ronda, ale było to spowodowane awarią świateł – informował reporter.
Zakupowy szczyt
Im bliżej Wigilii tym ruch i kolejki w sklepach będą większe. To dla niektórych ostatnia okazja, żeby zrobić świąteczne zakupy i skompletować prezenty dla bliskich.
Co kupujemy przed świętami? Sprawdzał reporter TVN24:
lata/ran