Nie budują basenu, "bo by się zawalił"

Budowa basenu
Źródło: Lech Marcinczak / tvnwarszawa.pl
Basen przy Niegocińskiej miał być otwarty w 2013 roku. Budowa ruszyła z impetem, ale po paru miesiącach stanęła. - Gdybyśmy zbudowali go według dostarczonego przez dzielnicę projektu, po prostu by się zawalił - tłumaczy wykonawca, który odstąpił od umowy.

Miało być pięknie: dwa baseny - sportowy i do nauki pływania - a do tego trybuny na ponad 300 osób, gabinety odnowy biologicznej i sala gimnastyczna oraz boiska z trybunami.

Jest tak: po bez mała dwóch latach od rozpoczęcia budowy przy Niegocińskiej 2 straszy rozgrzebana budowa. Z betonowych fundamentów wystają pręty zbrojeniowe, a cały plac powoli zaczyna porastać trawa. Ani śladu sprzętu czy robotników.

"To groziło katastrofą"

Basen budowała firma Polbud. Zaczęła z impetem w październiku 2011 roku od zburzenia starej sali gimnastycznej i likwidacji boiska przy sąsiedniej szkole. Praca trwała nawet zimą, rozpoczęto wykopy pod fundamenty. Potem robota stanęła.

- Dokumentacja wykonawcza przedstawiona przez dzielnicę Mokotów miała błędy. Musieliśmy przerwać prace. Gdybyśmy to zbudowali, basen by się zawalił - tłumaczy w rozmowie z tvnwarszawa.pl Agnieszka Domańska-Ławica z firmy Polbud.

I dodaje: - Przez pięć miesięcy obiecywano nam poprawki. Na każdej budowie pojawiają się błędy, ale tym razem inwestor, mimo naszych wielokrotnych próśb, dokumentacji nie poprawił. W czerwcu odstąpiliśmy od umowy ze względów bezpieczeństwa. Nie mogliśmy dłużej czekać, bo stało się jasne, że nie dotrzymalibyśmy terminu - tłumaczy Domańska-Ławica.

"To tylko pretekst"

Basen miał być gotowy w październiku 2013 roku. - Wątpię, by ktoś się podjął tak karkołomnej próby - dodaje przedstawicielka byłego już wykonawcy. Nie chciała powiedzieć nam, na jakiej zasadzie odstąpiono od umowy.

- To my nie byliśmy zadowoleni ze współpracy z firmą Polbud. Wykonawca budował zbyt wolno i niezgodnie z harmonogramem, który sam opracował - odpowiada Jacek Dzierżanowski, rzecznik dzielnicy. I dodaje, że już w 2011 roku polbudowi naliczono 270 tysięcy złotych kary.

Rzecznik nie zgadza się też z zarzutami dotyczącymi dokumentacji. - Zgłaszane przez firmę Polbud błędy, które ujawniły się dopiero w trakcie inwestycji, były poprawiane przez projektanta - zapewnia.

Jego zdaniem, podane przez wykonawcę argumenty to tylko pretekst do odstąpienia od umowy. - Nie był on w stanie zrealizować inwestycji za podaną przez siebie w przetargu cenę - uważa rzecznik.

Budowa basenu

Bartosz Andrejuk - b.andrejuk@tvn.pl

Czytaj także: