Jest akt oskarżenia przeciwko kierowniczce do spraw zarządzania zasobami ludzkimi w sieci handlowej IKEA. Kobieta zwolniła pracownika, który na wewnętrznym firmowym forum intranetowym wykorzystał cytaty z Biblii. Wpisy o "zgorszeniu" i "obrzydliwości" były odpowiedzią na ogłoszony w maju zeszłego roku przez IKEA "dzień solidarności z osobami LGBT".
Jak przekazał rzecznik Prokuratury Okręgowej Warszawa-Praga Marcin Saduś, kierowniczka do spraw zarządzania zasobami ludzkimi w sieci handlowej IKEA, która zwolniła pracownika po zamieszczeniu przez niego na wewnętrznym firmowym forum intranetowym cytatów z Biblii, odpowie przed sądem za występek polegający na ograniczaniu praw pracowniczych ze względu na wyznanie.
Sprawa precedensowa
Jak mówił na antenie TVN24 reporter Michał Gołębiowski, sprawa jest trudna, ale ciekawa - podkreślają to sami prokuratorzy. - Mówią, że dotyczy spraw ideowych. Dlatego z prawnego punktu widzenia będzie to sprawa precedensowa. Jak ona się rozwinie, na tej podstawie będzie jakieś orzecznictwo na przyszłość. Tutaj chodzi o ograniczanie praw pracowniczych i wynikających z konstytucji praw obywatelskich ze względu na światopogląd, a to wszystko jest w akcie oskarżenia warszawskiej prokuratury na Pradze, która w postępowaniu właśnie wydała taki akt oskarżenia - powiedział reporter.
- W toku postępowania przygotowawczego prokurator gromadzi dowody. Jeżeli ten materiał jest niewystarczający, wówczas takie postępowanie kończy się umorzeniem. Jeżeli materiał dowodowy daje wysokie prawdopodobieństwo, iż osoba typowana jako osoba podejrzana popełniła czyn zabroniony, wówczas przedstawia jej się zarzuty, a następnie kieruje się do sądu akt oskarżenia– przekazał z kolei Marcin Saduś na antenie TVN24.
"Biada temu, przez którego przychodzą zgorszenia"
- Akt oskarżenia w tej sprawie skierowała w czwartek Prokuratura Okręgowa Warszawa-Praga w Warszawie do Sądu Rejonowego dla Krakowa-Nowej Huty w Krakowie - podał Marcin Saduś.
Wpisy pracownika w wewnętrznej sieci przeznaczonej do komunikacji z pracownikami miały związek z ogłoszonym w maju zeszłego roku przez IKEA "dniem solidarności z osobami LGBT". Mężczyzna wziął tego dnia urlop na żądanie, by nie uczestniczyć w wydarzeniu, które uważał za sprzeczne ze swoim sumieniem.
Kiedy następnego dnia w firmowym intranecie ukazał się artykuł "Włączanie LGBT+ jest obowiązkiem każdego z nas", mężczyzna zareagował komentarzem pod tekstem, na który składały się dwa cytaty z Biblii.
Jak pisaliśmy wcześniej na tvn24.pl, były pracownik na wewnętrznym forum pisał, że "akceptacja i promowanie homoseksualizmu i innych dewiacji to sianie zgorszenia". Przytaczał też cytaty z Pisma Świętego: "biada temu, przez którego przychodzą zgorszenia, lepiej by mu było uwiązać kamień młyński u szyi i pogrążyć go w głębokościach morskich" oraz "Ktokolwiek obcuje cieleśnie z mężczyzną, tak jak się obcuje z kobietą, popełnia obrzydliwość. Obaj będą ukarani śmiercią, a ich krew spadnie na nich".
Rezultatem było wręczenie mu wypowiedzenia. Mężczyzny bronił konserwatywny Instytut Ordo Iuris, który złożył pozew o odszkodowania dla pracownika.
IKEA opublikowała w czerwcu 2019 roku oświadczenie w tej sprawie. Zapewniała, że podstawą jej kultury korporacyjnej "jest wolność poglądów, tolerancja i szacunek dla każdego pracownika". Zastrzegła jednak: "Natomiast w przypadku gdy istnieje chociażby ryzyko naruszenia dóbr lub godności osobistej innych pracowników podejmujemy działania, zawsze zgodnie z prawem pracy i naszymi wartościami. We wspomnianym w piśmie przypadku, w naszej ocenie, taka właśnie sytuacja miała miejsce".
Prokuratura powołuje się na konstytucję
- Z materiału dowodowego, zebranego przez Prokuraturę Okręgową Warszawa-Praga w Warszawie, wynika, że decyzja o zwolnieniu pokrzywdzonego była wynikiem arbitralnych ocen i uprzedzeń przedstawicielki pracodawcy względem pracownika, który wyrażając swą opinię, odwołał się do wartości katolickich - wyjaśnił Saduś.
Dodał, że kierując do sądu akt oskarżenia, prokuratura miała na względzie przepisy Konstytucji RP, które zapewniają każdemu wolność sumienia i religii oraz wolność wyrażania poglądów, a także biorą pod szczególną ochronę pracę, stanowiąc, że państwo sprawuje nadzór nad warunkami jej wykonywania.
- Pracodawca, w tym koncern międzynarodowy, jest obowiązany do poszanowania prywatności pracowników, w tym unikania w stosunku do nich działań ideologicznych spoza sfery pracowniczej, a ponadto do poszanowania wolności wyrażania poglądów, sumienia i religii oraz niedyskryminowania pracowników z powodu ich światopoglądu - podkreślił Saduś.
Zaznaczył też, że za występek z art. 194 Kodeksu karnego, dotyczący ograniczania praw z uwagi na przynależność wyznaniową, grozi grzywna, kara ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do dwóch lat.
Kobieta nie przyznała się do winy.
Sławomir Nowak zatrzymany
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock