Przed południem wojsko zakończyło budowę mostu pontonowego na Wiśle. Poprowadzony nim ma być teraz rurociąg, którym ścieki spływające do Wisły trafią do "Czajki".
O zakończeniu prac przy moście Marii Skłodowskiej-Curie poinformował we wtorek minister obrony narodowej Mariusz Błaszczak.
"Wojsko Polskie zakończyło budowę mostu pontonowego, na którym zostanie ułożony rurociąg do oczyszczalni "Czajka" w Warszawie. Dziękuję żołnierzom, po raz kolejny udowodniliście, że zawsze można na Was liczyć!" – napisał na Twitterze minister obrony narodowej Mariusz Błaszczak.
To, że most pontonowy jest gotowy, potwierdza reporter tvnwarszawa.pl, który pojechał na miejsce. - Na prawym brzegu zaczyna powstawać rurociąg. Póki co robotnicy pracują na lądzie - relacjonował po godzinie 11.
Wojsko Polskie zakończyło budowę mostu pontonowego, na którym zostanie ułożony rurociąg do oczyszczalni "Czajka" w Warszawie. Dziękuję żołnierzom, po raz kolejny udowodniliście, że zawsze można na Was liczyć! pic.twitter.com/IEud17cW6A— Mariusz Błaszczak (@mblaszczak) September 3, 2019
"To dla nas typowe zadanie"
Jak przekazał dowódca wojskowego zgrupowania zadaniowego Warszawa I Bogdan Prokop, przy budowie pracowało 172 żołnierzy z czterech różnych garnizonów. - Jeśli mówimy o samym technicznym utrzymaniu mostu, po zakończeniu prac związanych z budową i ułożeniem rurociągów, będzie to do 50 żołnierzy - dodał.
I poinformował, że tego typu konstrukcje wojsko tworzy dwa-trzy razy w roku. - To dla nas typowe zadanie. Jesteśmy w stanie bez większego problemu przygotować most - mówił.
Jak dodał pułkownik, przy pracach wojsko zmagało się z dwoma ograniczeniami. Pierwszym z nich była konieczność przystosowania miejsca zrzutu bloków pontonowych. - Przygotowanie zjazdów i wjazdów, utwardzenie miejsca zrzutowania. To było bardzo czasochłonne – przyznał.
Drugim był niski poziom Wisły. - Niestety, na odcinku od Stadionu Narodowego do Łomianek w ramach rekonesansu nie znaleźliśmy miejsca, które zapewniłoby wodowanie bloków w bezpieczny sposób – dodał.
Jak zapewnił, wojsko w sposób ciągły dozorować będzie obsługę mostu. W związku z podnoszeniem się i opadaniem poziomu rzeki, musi prowadzić prace techniczne związane z wyrównywaniem kotwic, lin i naciągów oraz podciąganiem mostu. - To stały element technicznego utrzymania mostu - podsumował.
Rozwiązanie nadzwyczajne i tymczasowe
W czwartek premier Mateusz Morawiecki podjął decyzję o budowie alternatywnego rurociągu, którym ścieki z lewobrzeżnej Warszawy zostaną przerzucone na prawy brzeg, aby trafiły do oczyszczalni "Czajka". Dzień później elementy przeprawy trafiły do stolicy, a w sobotę rozpoczęła się budowa mostu.
Jak zapewnił rzecznik prasowy Krajowego Zarządu Gospodarki Wodnej Sergiusz Kieruzel, "jest to rozwiązanie nadzwyczajne i tymczasowe". I dodał, że alternatywna droga poprowadzenia nieczystości funkcjonować będzie do momentu naprawy uszkodzonego kolektora lub do zimy.
Ponad kilometrowy rurociąg
Rurociągi umieszczone na moście pontonowym połączą kolektor po lewej stronie Wisły z rurociągiem po drugiej stronie rzeki. W sumie długość jednej rury wyniesie około 1100 metrów, z czego około 240 metrów zostanie przeciągnięte na moście pontonowym przez rzekę, a ponad 800 metrów lądem.
Jak przekazał Daniel Kociołek z Państwowego Gospodarstwa Wodnego Wody Polskie, po lewej stronie Wisły rurociąg będzie pobierał ścieki tuż przy aktualnym miejscu ich zrzutu. Nie podał jednak, jak dokładnie będzie wyglądała "trasa" rurociągu po praskiej stronie Wisły. - Jest to obiekt o znaczeniu strategicznym. Co prawda, będzie widoczny, ale póki trwa budowa, nie będziemy podawać dokładnej lokalizacji - mówił Sergiusz Kieruzel z KZGW. Wiadomo, że ma być poprowadzony do zrzutni, która jest mniej więcej naprzeciwko przepompowni Miejskiego Przedsiębiorstwa Wodociągów i Kanalizacji przy Farysa 1, znajdującej się po lewej stronie Wisły.
Awaria kolektora
Do awarii jednego z kolektorów przesyłających ścieki z części lewobrzeżnej Warszawy do oczyszczalni "Czajka" doszło we wtorek, 27 sierpnia. Nieczystości skierowano wówczas do drugiego kolektora, który jednak w środę, 28 sierpnia przestał działać. Zarząd Miejskiego Przedsiębiorstwa Wodociągów i Kanalizacji zdecydował wtedy o zrzucie nieczystości do Wisły - do rzeki trafia 3 tys. litrów nieczystości na sekundę.
Władze Warszawy podkreślają, że woda z kranów jest zdatna do picia. W sobotę podawały, że rozpoczęło się ozonowanie ścieków spływających do rzeki. "Ono zabija dużą część wszystkich bakterii" - powiedział prezydent stolicy Rafał Trzaskowski.
ab/PAP/ran