Trwa wciąganie alternatywnego rurociągu na most pontonowy na Wiśle. W piątek miały nim popłynąć ścieki do oczyszczalni "Czajka", jednak szef kancelarii premiera Michał Dworczyk poinformował, że stanie się to dopiero w sobotę wieczorem albo w niedzielę rano.
- Jeżeli nie zajdą żadne nowe zdarzenia, obie nitki rurociągu, w pełnym wymiarze, rozpoczną działanie jutro (w sobotę - red.) wieczorem, najdalej w niedzielę w godzinach porannych - zapowiedział w piątek przed południem Michał Dworczyk, szef Kancelarii Prezesa Rady Ministrów.
"Szereg nieoczekiwanych zdarzeń"
Pierwotny plan był taki, że w piątek, w godzinach popołudniowych, pracę rozpocznie pierwsza nitka rurociągu, a w sobotę druga. Plan ten jednak uległ zmianie. - Warunki techniczne i opinie inżyniera skłoniły nas do zmiany harmonogramu prac. Ponadto wydarzył się szereg nieoczekiwanych zdarzeń, wydłużyła się budowa czerpni, z której będą pobierane te nieczystości, aby trafić do awaryjnego rurociągu - wyjaśnił Dworczyk.
- W nocy musieliśmy przerwać prace ze względu na bezpieczeństwo, a bezpieczeństwo z naszego punktu widzenia jest najistotniejsze. Nie chodzi o kwestie wizerunkowe - zastrzegł. - Opieramy się na opiniach inżynierów i względach bezpieczeństwa - podkreślił.
- Dwie nitki rurociągu są już na moście, dojdą do brzegu i do nich zostaną dociągnięte węże od pomp, które też już są na miejscu i tędy zaczną być po uruchomieniu transportowane nieczystości. Dzięki temu zrzut nieczystości, które wpływają do Wisły, popłynie bypassem do oczyszczalni Czajka - opisywał szef KPRM.
Jak długo rurociąg będzie mógł funkcjonować? Na to pytanie odpowiedziała w rozmowie z TVN24 Anna Moskwa, wiceminister gospodarki morskiej i żeglugi śródlądowej. - Przygotowujemy się na okres dwóch miesięcy. Przede wszystkim wynika to z warunków pogodowych, z poziomu wody, z tego co będzie w rzece się działo. Dwa miesiące wydaje się tym czasem, kiedy i my będziemy w stanie funkcjonować, i rzeka – powiedziała.
"Trwają prace naprawcze"
Tydzień po tym, jak doszło do awarii kolektorów prowadzących do "Czajki" i ścieki zaczęły spływać do Wisły, prezydent stolicy podsumowywał dotychczasowe działania na kolejnym spotkaniu z dziennikarzami.
- Trwają prace naprawcze w rurociągu, który uległ awarii. Postępuje proces ustalania ponad wszelką wątpliwość przyczyn awarii i szacowane jest, co będzie potrzebne, by tę awarię usunąć. W tej chwili zostało usuniętych 12 metrów kwadratowych pokrywy betonowej, co pozwala lepiej ocenić sytuację - informował w środę Trzaskowski.
Do awarii jednego z kolektorów, przesyłających ścieki z części lewobrzeżnej Warszawy do oczyszczalni "Czajka", doszło 27 sierpnia. Nieczystości skierowano wówczas do drugiego kolektora, który jednak 28 sierpnia przestał funkcjonować. Od tego dnia ścieki zrzucane są do Wisły.
Premier Mateusz Morawiecki podjął w ubiegły czwartek decyzję o budowie tymczasowego rurociągu. Władze Warszawy podkreślają, że woda z kranów jest zdatna do picia.
mp/pm