Wypadek na S7, pięć osób rannychKontakt24, Policja w Mławie
Pięć osób trafiło do szpitala po wypadku na trasie S7. W akcji ratunkowej brał udział śmigłowiec Lotniczego Pogotowia Ratunkowego. Ze wstępnych ustaleń policji wynika, że do zderzenia dwóch aut doszło podczas manewru wyprzedzania. Oba pojazdy dachowały.
Do zdarzenia doszło w piątek, 17 czerwca, o godzinie 13.20 na trasie S7, na odcinku Glinojeck - Mława, w miejscowości Mdzewo. Jak informowała Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad, zderzyły się dwa auta osobowe.
- Doszło do wypadku z udziałem dwóch pojazdów osobowych: hondy i uaza. W obu pojazdach byli pasażerowie. Rannych zostało pięć osób, które trafiły do szpitali w Mławie i Ciechanowie - powiedziała w piątek Anna Pawłowska, oficer prasowy policji w Mławie.
Dodała, że kierowcy byli trzeźwi. - Jak wynika ze wstępnych ustaleń, do wypadku doszło podczas manewru wyprzedzania - przekazała.
Wypadek w okolicach Mławy
Oba auta dachowały
W poniedziałek policjanci przekazali więcej szczegółów w tej sprawie. "Policjanci pracujący na miejscu wypadku ustalili, że kierujący hondą 20-letni mieszkaniec Legionowa, wykonując manewr wyprzedzania pojazdu uaz, najprawdopodobniej nie zastosował bezpiecznej odległości od pojazdu wyprzedzanego, po czym uderzył w jego tył z lewej strony" - czytamy na profilu mławskiej policji w mediach społecznościowych.
Jak dodano, w wyniku zderzenia 25-letni gdańszczanin kierujący uazem stracił panowanie nad samochodem, po czym wpadł w bariery energochłonne i dachował. "Po zderzeniu dachowała także honda, zatrzymując się na kołach" - opisują funkcjonariusze.
Precyzują też, że w wypadku ranne zostały wszystkie osoby jadące uazem oraz pasażerka hondy. "Trwają dalsze czynności, postępowanie prowadzi mławska komenda policji" - podkreślono.
S7, w miejscu wypadku, była całkowicie zablokowana. Objazd odbywał się starym odcinkiem drogi krajowej nr 7. Utrudnienia zakończyły się około godziny 19.30.