- Trwają ostatnie prace wykończeniowe. Za kilka tygodni wprowadzą się tutaj mieszkańcy - chwalił się w czerwcu ubiegłego roku reporterowi TVN Warszawa Ryszard Modzelewski (PO), ówczesny wiceburmistrz Bielan.
Lipiec, sierpień, wrzesień...
Od momentu, kiedy złożył obietnicę, minęło już ponad pół roku. W tym czasie zdążyły się zmienić władze dzielnicy. Nie zmieniła się sytuacja rodzin, które wciąż czekają na mieszkania w nowym budynku.
- Długo czekaliśmy na przydział, więc kiedy pokazano nam w listopadzie mieszkania, od razu zadeklarowaliśmy chęć wprowadzki. Urzędnik, który prowadził naszą sprawę, powiedział, że święta będziemy mogli spędzić już przy ul. Conrada - mówi mieszkanka Bielan (dane do wiadomości redakcji). Jednak do dziś nie podano terminu, kiedy mieszkanie będzie do odebrania, a wśród oczekujących rodzi się coraz więcej podejrzeń. - Przyszła nowa władza i chyba tam jakichś swoich chcą umieścić - denerwuje się nasza informatorka.
Miało być inaczej
Zasady naboru mieszkań przy ul. Conrada opracował Marek Keller (SLD), wiceburmistrz odpowiedzialny za zasoby lokalowe Bielan w ubiegłej kadencji. Według niego w pierwszej kolejności mieszkania mieliby dostawać ci, którzy już mają przydzielone mieszkania komunalne, ale chcą je zamienić na większe. W momencie przesiedlania na Conrada lokal, który opuszczają, miałyby zajmować zupełnie nowe osoby, które na mieszkania oczekują od kilku lat. Spośród osób chętnych na zamianę w pierwszej kolejności miały być brane pod uwagę osoby, które nie sprawiają kłopotów, nie zalegają z opłatami i mają pozytywną opinię np. w Opiece Społecznej czy u dzielnicowego. Tak miało być, ale ostatecznie żadna lista oczekujących nie powstała. Już w zeszłym roku działania zarządu wzbudziły sprzeciw radnych.
Podejrzane wnioski
Taka zasada nie spodobała radnym komisji mieszkaniowej. - Z góry przekreślało się szanse na nowy lokal osób, które na mieszkania czekają od kilku lat. Przecież takie spokojne rodziny mogą być też wśród osób czekających na lokal kilka lat – mówi Jadwiga Wnuk, była radna dzielnicy Bielany.
Wniosków o zamianę mieszkania z obecnie posiadanego na to przy Conrada było około 150. W większości z nich nie było podstaw, żeby dokonać zamiany lokum.
Według radnych podejrzane były też zupełnie nowe wnioski z 2010 roku, złożone tuż przed wybudowaniem dwóch budynków na Conrada. - Nic nie wiedzieliśmy o tych osobach, jakie są ich potrzeby, co to są za rodziny - mówi Wnuk, która w ubiegłej kadencji zasiadała w komisji mieszkaniowej. - Te osoby nie zgłaszały się też na posiedzenia komisji, żeby przybliżyć nam swoją sytuację - dodaje była radna.
Nowa władza, nowa lista?
Czy dlatego nowy zarząd robi własną listę? - My nie robimy nowej listy, bo takiej, która zostałaby zatwierdzona przez ówczesny zarząd, w ogóle nie było. Na jakiej zasadzie były oglądane mieszkania? Nie mam żadnej wiedzy na ten temat, ale może nie wszystko było zgodnie z procedurami - mówi Piotr Rudzki (PO), wiceburmistrz odpowiedzialny obecnie za mieszkalnictwo komunalne w dzielnicy. Wiceburmistrz nie potrafi też wskazać terminu, kiedy stojące od pół roku wolne mieszkania zostaną zasiedlone. - Ja przywiązuję wagę do tego, co się mówi, więc nie dam obietnicy bez pokrycia. Przygotowujemy listę i powstanie ona tak szybko, jak to tylko możliwe - mówi Rudzki.
W dzielnicy na mieszkanie komunalne czeka obecnie ponad 400 rodzin.
Oto odpowiedź na nasze wątliwości, jaką otrzymaliśmy od rzecznika prasowego dzielnicy:
Po wybudowaniu i wykończeniu dwóch budynków komunalnych przy ul. Conrada 3 A i 3 B w tej chwili opracowywana jest procedura zasiedlenia, którą w najbliższym czasie zatwierdzi Zarząd Dzielnicy. Zarząd też zatwierdzi listę osób, które otrzymają tam mieszkania (łącznie jest 80 mieszkań po 40 w każdym budynku). Po wytypowaniu osób odbędzie się losowanie piętra, numeru lokalu.
Powyższa procedura zasiedlania budynków komunalnych przy ul. Conrada 3 A i 3 B przygotowywana jest na podstawie Wieloletniego Programu Gospodarowania Lokalami przyjętego przez Radę m.st. Warszawy.
Mapy dostarcza Targeo.pl
Maciej Czerski, Bartłomiej Frymus
Źródło zdjęcia głównego: | Reuters, BBC, France24.com