Po ponad dwóch latach mieszkańcy Targówka znów mogą korzystać z basenu Polonez przy ul. Łabiszyńskiej. Obiekt trzeba było zamknąć, bo groził katastrofa budowlaną. –To bardzo fajne miejsce, będziemy tu chodzić regularnie – mówią ci, którzy pierwsi sprawdzili efekt remontu.
- W piątek po południu otrzymaliśmy ostatnią decyzję z Powiatowego Inspektoratu Nadzoru Budowlanego i dziś rano mogliśmy otworzyć basen – mówi Ewa Wilczyńska, dyrektor basenu Polonez. Mieszkańcy mogą z niego korzystać codziennie od 6.15 do 22.00.
– Ceny pozostały bez zmian, zapraszamy wszystkich bardzo serdecznie – dodaje Wilczyńśka.
Pierwsi warszawiacy pojawili się wcześnie rano. – Tłumów nie ma, ale pewnie jutro będzie już inaczej. Chodziłem tu jeszcze przed zamknięciem. Teraz też będę, to bardzo fajne miejsce – mówią w rozmowie z tvnwarszawa.pl.
Pilny remont
Basen na Targówku nie działa od 29 grudnia 2009 roku. - To zły stan techniczny budynku, wadliwa wentylacja, a co za tym idzie cyrkulacja powietrza na terenie obiektu, spowodowały, że pływalnia została wyłączona z eksploatacji – przypominał pod koniec lutego w rozmowie z tvnwarszawa.pl Paweł Michalec, dyrektor OSIRu.
Nowa wentylacja
Po ponad dwóch latach basen został wyremontowany. Wybudowano zupełnie nową instalację wentylacyjno-wyciągową. Pod sufitem umieszczono nowe instalacje wyciągowe, dzięki nim powietrze, które unosi się, jest zabierane i strop nie jest narażony na destrukcyjne działania wilgoci. Wzdłuż basenu rekreacyjnego znajduje się nowy system wentylacyjny, który dodatkowo tłoczy powietrze na terenie obiektu. Przebudowany został również strop. Wymieniono wszystkie poszycia dachu.
Sprawa umorzona
Basen został wybudowany za 30 milionów złotych. Po sześciu latach, w związku ze złym stanem technicznym, został zamknięty. Burmistrz Targówka zgłosił sprawę do prokuratury. Prokuratura uznała, że błędy popełnione przy budowie basenu Polonez na Targówku, mogły doprowadzić do katastrofy i narażenia wielu osób na niebezpieczeństwo. Jak się okazuje, sprawa nie została wyjaśniona i nikt zarzutów nie usłyszał. - W wakacje w 2011 roku umorzyliśmy śledztwo - informuje Renata Mazur, rzeczniczka północnopraskiej prokuratury.
Według naszych nieoficjalnych informacji wykonawca budowlanej fuszerki działa w Warszawie pod inną nazwą.
Dyrekor OSiR-u zapewnia, że nowy system wentylacyjny nie zawiedzie i ponownego zamknięcia basenu nie będzie.
par