Dramatyczne chwile przeżyli rodzice 11-miesięcznej dziewczynki. Ich córeczka zadławiła się i traciła przytomność. Nie czekając na przyjazd karetki, wyruszyli do szpitala. O pomoc w dotarciu na miejsce poprosili policję.
Rzeczniczka Komendy Powiatowej Policji w Mławie aspirant sztabowy Anna Pawłowska podkreśliła, że "bywają sytuacje, gdzie w walce o zdrowie i życie liczy się każda chwila" - i tak właśnie było, gdy odebrano zgłoszenie o tym, że rodzice 11-miesięcznej dziewczynki potrzebują pomocy, aby jak najszybciej zawieźć ją do szpitala.
Do zdarzenia doszło w jednej z miejscowości pod Mławą w ubiegłym tygodniu. Zagrożone było życie dziewczynki po tym, jak zadławiła się i zaczęła tracić przytomność. Jej rodzice powiadomili policję, że nie czekając na pogotowie ratunkowe, wiozą dziecko swoim samochodem do mławskiej placówki medycznej.
Eskorta do szpitala
- Rodzice podali dyżurnemu naszej komendy, jaką trasą jadą, przekazali też numery rejestracyjne samochodu. Otrzymali zapewnienie, że ich auto będzie eskortowane przez patrol ruchu drogowego - powiedziała rzeczniczka mławskiej policji. Jak zaznaczyła, radiowóz "przejął auto" chwilę później na drodze krajowej nr 7.
- Używając sygnałów świetlnych i dźwiękowych, policjanci eskortowali samochód aż do szpitala w Mławie. Tam maleńkie dziecko otrzymało natychmiast pomoc medyczną. Jak przekazali nam później rodzice, dziękując jednocześnie za wsparcie, z dróg oddechowych dziewczynki usunięto ciało obce - dodała asp. szt. Pawłowska.
Podkreśliła, że wcześniej, gdy dyżurny komendy w Mławie odebrał wezwanie o pomoc, poinformował rodziców, wiozących swoim autem 11-miesieczną córeczkę, o zasadach, jakie obowiązują podczas eskorty. - Rodzicom należą się gratulacje, bo w tak trudnej sytuacji, zareagowali prawidłowo, prosząc o pomoc policję - przekazała asp. szt. Pawłowska.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: DarSzach/Shutterstock