Ma 60 lat, śpi na ulicy przy -15 stopniach. "Nie da się pomóc na siłę"

Pani Krystyna jest jedną z wielu warszawskich bezdomnych spędzających na mrozie długie godziny
Źródło: Mateusz Szmelter/ tvnwarszawa.pl
Pani Krystyna, jedna z warszawskich bezdomnych, na mrozie spędza długie godziny. Śpi w kartonach i workach ze swoim dobytkiem rozłożonym pod Halą Mirowską. Teraz, żeby ochronić się przed dojmującym zimnem, postawiła tam prowizoryczny namiot okryty kocami.

Kilkunastostopniowy mróz daje się we znaki mieszkańcom stolicy. Do tej pory( od 1 stycznia) na Mazowszu zamarzły już cztery osoby. Policja, straż miejska, Caritas, opieka społeczna, organizacje pozarządowe - ich przedstawiciele robią co mogą, by ratować osoby bezdomne przed śmiercią. Niestety, nie wszyscy potrzebujący chcą pomoc przyjąć. Odmawia jej również pani Krystyna, której historię opisaliśmy na początku grudnia.

- Ktoś przyniesie jej ciepłą herbatę, coś do jedzenia i tak leci dzień za dniem. Ale teraz jest naprawdę niebezpiecznie, boimy się o nią, że zamarznie - mówi nam jeden ze stałych klientów hali, podobnie jak inni kupujący, dobrze zna panią Krystynę i innych koczujących tam bezdomnych.

ZAMARZŁY JUŻ CZTERY OSOBY

Pani Krystyna nie chce pomocy

Mieszkańcy okolicy nie są obojętni. Martwią się o jej los.

- Mamy wiele zgłoszeń dotyczących tej pani. Tylko dzisiaj byliśmy u niej pięć razy, a dzień się jeszcze nie skończył. Przyjeżdżamy, tłumaczymy i prosimy, by przyjęła pomoc. Konsekwentnie jej odmawia. Nie jest ubezwłasnowolniona, nie możemy jej na siłę zabrać do ośrodka - tłumaczy Katarzyna Dobrowolska z warszawskiej straży miejskiej.

Rano panią Krystynę odwiedziły też pracownice opieki społecznej.

- Wiemy, w jakiej sytuacji jest ta pani. Regularnie odwiedzamy ją my i pracownicy organizacji pozarządowych. Proponujemy, żeby poszła na chociaż jedną noc do noclegowni, ogrzała się. Nie zgadza się na to - mówi Izabela Szostakiewicz z Centrum Pomocy Społecznej.

Podczas naszej wizyty z kamerą do pani Krystyny podszedł też patrol policji. Funkcjonariusze także przyznają, że to nie pierwszy raz, kiedy prowadzą tu kontrolę.

Zobacz materiał o pani Krystynie:

Historia pani Hani

ZOBACZ JAK ŻYJĄ BEZDOMNI NA WOLI

Posiłek, kąpiel, spanie

Ci, którzy chcą przyjąć pomoc, nie będą marznąć. W miarę wolnych miejsc dostaną pobyt z wyżywieniem i pomocą socjalną. Niezainteresowani pobytem w schronisku mogą codziennie dostać ciepły posiłek, możliwość kąpieli i uzupełnienia garderoby.

Według szacunków straży miejskiej w Warszawie jest około 130 miejsc, gdzie tymczasowe schronienie znajduje około 500 bezdomnych. W centrum miasta jest około 80 takich osób. Gdy temperatura spada poniżej zera, strażnicy dowożą im odzież, obuwie, koce, trwałą żywność i ciepłe posiłki. Zeszłej zimy rozdali ich ponad 10 tysięcy. Do noclegowni i schronisk przewieźli 955 osób. 502 - do izby wytrzeźwień. Do 170 wzywano służby medycznej.

Tylko w ostatnim czasie interweniowali ponad 200 razy.

Silne mrozy, cztery ofiary

Minus 16 stopni pokazywały w poniedziałek rano termometry w Warszawie. Jak informują synoptycy, w ciągu dnia ma być już cieplej, ale nadal temperatura będzie utrzymywała się poniżej 0 stopni. IMGW ostrzega o silnych mrozach, ale miasto na razie nie wystawi koksowników, przy których mogliby się ogrzać warszawiacy.

Mazowiecki Urząd Wojewódzki uruchomił bezpłatną infolinię 987. Pracownicy centrum zarządzania kryzysowego udzielają informacji na temat możliwych form wsparcia. Wskazują najbliższe schroniska, jadłodajnie czy punkty pomocy medycznej.

Przed świętami bezdomnych odwiedził ksiądz, pracownicy Caritasu i strażnicy miejscy:

Święta u bezdomnych

kś//ec

k.smierciak@tvn.pl

Czytaj także: