Szyny pękają, torowisko jest podmyte, a już za niespełna dwa miesiące będą musiały znieść dwa razy większe obciążenie. - Jeśli nie wykonamy tego remontu, nie możemy zagwarantować bezpiecznej eksploatacji - przyznaje Jan Telecki z Polskich Linii Kolejowych.
Praca w ciężkich warunkach
Harmonogram jest napięty: kolejarze mają tylko sześć nocnych godzin. Połowę tego czasu zabiera im wciągnięcie do tunelu sprzętu, który wjeżdża z obu kierunków. - Na same roboty zostaje nam około trzech godzin - mówi Krzysztof Pyza z kolejowego Przedsiębiorstwa Naprawa Infrastruktury.
Przez trzy godziny wymieniają krótki fragment torów, zwijają sprzęt i znów puszczają ruch na tory. Praca nie jest łatwa. W tunelu średnicowym śmierdzi. Nie ma tu wentylacji, a na tory trafia wszystko to, czego pozbywają się pasażerowie. W dodatku nocą tunelem też jeżdżą pociągi. - To duże wyzwanie- przyznaje Pyza.
Musi boleć, żeby potem nie bolało
Tunel dalekobieżny jest remontowany po to, by za kilka miesięcy na te tory mogły się przenieść pociągi podmiejskie. Ich tory będą wyłączone z ruchu w związku z modernizacją stacji Stadion.
Niestety, to oznacza że z ruchu wyłączone będą też trzy inne stacje: Powiśle, Ochota i Śródmieście. Te zmiany wejdą w życie 1 kwietnia i to nie jest prima aprilis. - Nie ukrywam, będą dolegliwości - przyznaje Telecki i dodaje, że kolejarze będą musieli zawiesić niektóre połączenia.
Łukasz Wieczorekroody/ec