Jak informuje straż pożarna, przyczyną przewrócenia się łodzi był silny wiatr. - Do zdarzenia doszło w powiecie legionowskim na wysokości miejscowości Kania Polska. Ratownicy WOPR i strażacy wyciągnęli z wody osobę poszkodowaną. Lekarz stwierdził jej zgon - poinformował Karol Kierzkowski z mazowieckiej straży pożarnej.
- Ktoś prawdopodobnie łowił ryby - dodał strażak. Do tragedii doszło chwilę przed godziną 9.30.
Jak się dowiedzieliśmy, łódź po przewróceniu przemieściła się do brzegu i przygniotła mężczyznę. Pierwsi na miejscu pojawili się ratownicy WOPR oraz łódka ratownicza, jednak było za późno, aby uratować starszego mężczyznę.
- Po dotarciu na miejsce ratownicy stwierdzili, że na trzcinowisku na środku rzeki znajduje się wywrócona łódź motorowa i obok znajduje się pan, który ich wzywał. Dowiedzieli się od niego, że jego kolega zaginął. Zaczęli go szukać, zajrzeli pod łódkę. Problemem było dla nas podniesienie tej łodzi i wydobycie tego mężczyzny - mówił w rozmowie z reporterką TVN24 Krzysztof Jaworski, prezes legionowskiego WOPR.
Mężczyzna który ocalał, twierdził, że został wyrzucony z łodzi. - Ileś czasu był nieprzytomny, leżał w trzcinach. Wzywał pomocy, ktoś z łodzi obok usłyszał go, zawiadomił służby. Jemu nic się nie stało - dodał Jaworski.
Na miejsce tragedii pojechał prokurator.
Śmierć na Narwii
md/mś