- Przygotujemy jeszcze jedną ekspertyzę dotyczącą przyszłości Lotniska Chopina, która ostatecznie rozstrzygnie kwestie jego dalszego funkcjonowania - powiedział we wtorek Wild podczas spotkania z przedstawicielami samorządów na temat potrzeb inwestycyjnych lotniska w zakresie jego rozbudowy.
Etap tworzenia koncepcji
- Szacujemy, że w 2028 roku Lotnisko Chopina nie będzie w stanie obsłużyć nawet do 15 milionów pasażerów - powiedział z kolei prezes Mariusz Szpikowski Przedsiębiorstwa Państwowego "Porty Lotnicze". Dlatego potrzebna jest rozbudowa.
Przypomniał, że w ubiegłym roku przepustowość pasażerska portu na Okęciu została wykorzystana niemal w 90 procentach. - Przepustowość pasażerska Lotniska Chopina zostanie całkowicie wyczerpana w 2020 roku - powiedział. Jak dodał, według prognoz do 2028 roku ruch pasażerski zostanie podwojony i może się rozwinąć do poziomu 26,5 milionów pasażerów rocznie.
Szpikowski dowodził, że jeżeli Lotnisko Chopina nie będzie się rozwijało, pasażerowie wybiorą inne miasta. - Zapotrzebowanie na ruch pasażerski będzie takie, że nie będziemy w stanie obsłużyć. Natura nie lubi próżni, więc ci pasażerowie będą być może obsłużeni przez kogoś innego - przekonywał Mariusz Szpikowski.
Nie chciał jednak zdradzić, jaki będzie koszt rozbudowy lotniska. Odpowiedział jedynie, że port jest na etapie tworzenia koncepcji. - Bez złożenia konkretnych koncepcji wizualnych, trudno mówić o kwotach dotyczących przebudowy - zaznaczył. Zapewnił przy tym, że "ekonomicznie te inwestycje są uzasadnione".
Rozbudowa lotniska
- Jeśli chodzi o rozbudowę terminala Lotniska Chopina nie planujemy jego dużej rozbudowy, ponieważ nie ma na to przestrzeni - przyznał. Dalej sprecyzował, że inwestycje będą miały na celu zwiększenie przepustowości dróg startowych i terminala. Jak wyliczał Szpikowski, maksymalna przepustowość dróg startowych lotniska, po wykonaniu planowanych inwestycji, może wynieść około 50 operacji (startów i lądowań samolotów) na godzinę. Obecne maksimum to 42 operacje na godzinę.
- Prognoza rozwoju ruchu lotniczego na Lotnisku Chopina wskazuje, że należy rozbudować przepustowość portu do stanu umożliwiającego zwiększenie liczby operacji lotniczych z 600 do 800 na dobę i z 39 do 50 na godzinę - wyliczał.I zaznaczył, że "to jest szczyt możliwości Lotniska Chopina". - Niestety, nie zaspokoi to popytu do roku 2028. Stąd rozmowy o lotnisku komplementarnym i stąd rozmowy o rozbudowywaniu lotniska do jego granic - wyjaśnił Szpikowski.Przypomniał, że między godziną 23.30 a 5.30 na lotnisku panuje cisza nocna, zgodnie z którą nie mogą być wykonywane planowane starty i lądowania samolotów. Cisza nocna jest dodatkowym ograniczeniem, jeśli chodzi o rozwój lotniska.
Lotnisko Chopina jest największym portem lotniczym w Polsce. W 2017 roku obsłużyło 15,75 miliona pasażerów - o 23 procent więcej niż w 2016 roku (12,8 mln podróżnych).
Likwidacja przez rozbudowę?
"Staramy się gonić uciekający rynek"
Pełnomocnik rządu do spraw Centralnego Portu Komunikacyjnego Mikołaj Wild podtrzymał wykonanie ekspertyzy, która ma odpowiedzieć na pytanie, czy wchodzi w grę pozostawienie ruchu cywilnego na Lotnisku Chopina.
- Jesteśmy zobowiązani wziąć pod uwagę realne emocje, które ten temat budzi wśród mieszkańców Warszawy. Dlatego zlecamy jeszcze jedną ekspertyzę, która odpowie nam na pytanie, czy jest możliwe pogodzenie wody z ogniem, czyli osiągnąć efekt, który ma zapewnić powstanie Centralnego Portu Komunikacyjnego i jednocześnie pozostawić ruch cywilny w porcie Chopina. W tym celu jest ta ekspertyza robiona - wyjaśnił Wild.
Tłumaczył, że podejmując decyzję o Lotnisku Chopina, rząd chce mieć pewność, "że zbadaliśmy wszystkie wchodzące w grę warianty". - Żebyśmy mieli pewność, że ta sprawa, która jest tak ważna dla wielu mieszkańców - wszystkie, choćby nieracjonalne, tworzone na potrzeby kampanii wyborczej wątpliwości - zostały wyjaśnione do cna - zaznaczył. O zachowaniu "funkcji lokalnej" Okęcia mówi od kilku dni kandydat na prezydenta stolicy Patryk Jaki.
Zdaniem Wilda, "fundamentalnym błędem było zaniechanie inwestycji na lotnisku kilka lat temu". - Teraz staramy się gonić uciekający rynek, w wysoce niekomfortowej sytuacji - dodał.
Nie lepiej inwestować w Modlinie?
Prezes PPL był także pytany, co z lotniskiem w Modlinie (spółka jest jego znaczącym udziałowcem). Dziennikarze i samorządowcy dopytywali, czy nie rozsądniej byłoby inwestować tam. - Przeniesienie tam ruchu w pewnej skal możliwe jest dopiero za cztery lata i kosztowałoby miliard 400 tysięcy - odpowiadał Szpikowski.
I punktował inne wady podwarszawskiego portu. - Modlin poprze swoje położenie w dolinie rzek oraz bliskości Natury 2000 posiada limit operacji środowiskowych dobowych wynoszący 66 operacji - argumentował. I przekonywał, że uzyskanie decyzji środowiskowej dla rozbudowy Modlina trwałoby nawet pięć lat.
kandydaci o lotnisku Chopina
kandydaci o lotnisku Chopina
PAP/kz/b