Linie E na nowym moście: od 101 szybsze o 2 minuty

Ekspresy jak linie zwykłe?
Ekspresy jak linie zwykłe?
Źródło: ZTM
Autobusy ekspresowe na nowym moście miały "robić różnicę". We wtorek, po świętach, po raz pierwszy wjechały na przeprawę, ale w godzinach szczytu jeżdżą raptem 2-3 minuty szybciej od zwykłego 101.

Chwila po godzinie 8 rano, Nowodwory. Przychodzimy na przystanek, zerkamy na rozkład i zastanawiamy się, w który autobus lepiej wsiąść.

E-8 odjeżdża o 8.05 i w 16 minut jesteśmy przy stacji metra Młociny. Z kolei o 8.08 wsiąść możemy do linii zwykłej, 101, i na Bielanach jesteśmy w 19 minut.

"Zgodnie z rozkładem: 30 km/h"

To tylko trzy minuty różnicy, a czasem jest ona jeszcze mniejsza. I to nie tylko w porannym szczycie.

Podobny wynik uzyskujemy porównując popołudniowy rozkład linii E-6 i 101, które kursują z Bielan na Białołekę.

Na problem zwrócili uwagę internauci na forum tvnwarszawa.pl. Zdaniem jednego z pasażerów, kierowcy muszą nawet zwalniać, bo mają w rozkładzie za długi czas przejazdu:

- Nie wiem czym wy dzisiaj jechaliście. Jednak ja jechałem z przystanu Nowodwory. Pierwszy raz chciałem wypróbować nowe połączenie E-8 - opisał internauta Tarcho. - Wyjazd z przystanku 8.11, 3 minuty wcześniej odjechał 101. E-8 zatrzymał się na Stefanika i Mehoffera. Jechał ok. 30 km/h. Po wjezdzie na most jakimś cudem dogonił wcześniejszy 101. Na moście panowie kierowcy zaczęli się ze sobą bawić. Wyprzedzali się na wzajem, machali do siebie i sie uśmiechali. Przy zjeździe z mostu E-8 przepuścił 101 oczywiście panowie machali do siebie :) Wszystko wyglądało tak jakby kierowcy za wszelką cene nie chcieli dojechać do celu. E-8 zjechał na prawy pas i sobie zrobił postój. Pasażerowie nie wiedzieli co się dzieje i czemu nie jedzie. Po ok. 3 minutach kierowca postanowił ruszyć. Gdy dojechaliśmy do Metra Młociny ludzie rzucili się na kierowcę z pytaniami o co chodzi???!!!?? - kontynuował internauta. - Kierowca spokojnie wyciągnął rozkład jazdy i powiedział, że musi jechać zgodnie z rozkładem. Nie może przyjechać wcześniej na przystanek. Oczywiście 101 przyjechał szybciej do metra niż tylko z nazwy ekspresowy E-8. Może ktoś w ZTM zechciałby łaskawie przyjrzeć sie rozkładowi i zmodyfikować go z sensem???!!!?? Tyle jechało się do Marymontu E-8 co teraz do Młocin. Nie widzę żadnej różnicy poza wycieczką krajoznawczą przez Wisłę 30 km/h. Był sens wydawać ponad miliard złotych???!!?? - pytał Tarcho.

Odpowiedziały mu kolejne osoby:

- Na Młocinach jak i na Metrze Martmont jest ekspedycja ZTM-u i tam pracują bardzo ale to bardzo skrupulatni pracownicy,którzy piszą raporty na kierowców nawet jak kierowca przyjedzie 1 minutę przed czasem - tłumaczył Kierowca MZA. - A każde przyśpieszenie to kara dla kierowcy. Także nie denerwujcie sie i bądzcie dla nas wyrozumiali, że kierowca jedzie przez most 30km/h. Poprostu taki"sensowny" rozkład dostał od ZTMu i musi się go trzymać. Zrozumcie że my do pracy przychodzimy ZARABIAĆ pieniądze, a nie PŁACIĆ kary ZTM-owi - zaznaczał.

Z kolei Uczeń zwracał uwagę:

- Aby dojechać na Pole Mokotowskie i dojść do mojej szkoły potrzebuje około godziny. W tej chwili sprawdzając stronę jakdojade.pl 508 muszę wyjechać o 7:01, a dzieki nowemu mostowi jadąc E-8 dopiero o 7:05. Cóż za ulga, mam aż 4 min później autobus, muszę przestawić budzik, żebym się nie nudził rano w domu, jak wstanę za wcześnie - napisał internauta.

"Optymalny układ"

Czy zatem linie E, które ZTM wpuścił na most, spełniają swoją rolę? Urzędnicy ograniczają się do ogólnego komentarza.

- W wyniku konsultacji społecznych wprowadziliśmy optymalny układ linii dotyczących tras, jak i numeracji autobusów - mówi w rozmowie z tvnwarszawa.pl Igor Krajnow, rzecznik Zarządu Transportu Miejskiego.

"Nie spełniają swojej roli"

Chodzi nie tylko o konsultacje, ale także liczne komentarze, który pojawiły się w internecie na początku tego roku. Wtedy ZTM udostępnił, za pośrednictwem urzędu dzielnicy Białołeka, wstępną propozycję rozkładów linii autobusowych, które będą kursowały przez most. Dla linii E-4 i E-8 nie było się tam miejsca, a urzędnicy zapowiedzieli, że je zlikwidują.

Internauci podnieśli larum: - Linie ekspresowe powinny zostać! - przekonywali. - Nie spełniają już swojej roli – odpowiadał wtedy ZTM.

Dziś, pytany o to, czy linie ekspresowe na nowym moście mają sens, rzecznik Zarządu Transportu Miejskiego nie chce komentować: - Nie odpowiem na to pytanie - ucina Krajnow.

ran/roody//mz

Czytaj także: