Okazuje się, że ławka Legii wcale nie jest tak długa, jak się niektórym wydawało. Rezerwy warszawian nie sprawdziły się w meczu z Lechią, która wygrała na Łazienkowskiej 1:0 i zgarnęła trzy punkty. Gdańszczanie wraz z Górnikiem przewodzą T-Mobile Ekstraklasie.
Legia miała przy Łazienkowskiej odzyskać fotel lidera ekstraklasy, by w dobrym nastroju przygotować się do najważniejszego meczu sezonu ze Steauą. Lechia nie położyła się jednak przed gospodarzami i od początku meczu postawiła twarde warunki.
Już w pierwszej minucie pachniało bramką dla Lechii. Frankowski centrował, ale Pietrowski strzelił nad poprzeczką. Goście dopięli swego 12 minut później. Obrona Legii kompletnie zaspała. Po centrze z lewej strony piłka spadła pod nogi niepilnowanego Buzały, który z zimną krwią wykończył z kilku metrów okazję.
Jedynym zawodnikiem obecnego mistrza Polski, który w środę zagrał w meczu ze Steauą od pierwszej minuty był Dusan Kuciak. Później na boisku pojawili się także Radović, Kucharczyk i Vdorljak. Ale i ich obecność nie pomogła odwrócić losów tego spotkania.
Składy, kartki i sędzia
Żółta kartka - Legia Warszawa: Ivica Vrdoljak, Łukasz Broź. Lechia Gdańsk: Piotr Wiśniewski, Paweł Dawidowicz, Daisuke Matsui, Jarosław Bieniuk. Sędzia: Daniel Stefański (Bydgoszcz). Widzów 16682. Legia Warszawa: Dusan Kuciak - Łukasz Broź, Mateusz Cichocki, Marko Suler, Tomasz Brzyski - Daniel Łukasik (80. Miroslav Radovic), Helio Pinto (64. Ivica Vrdoljak), Michał Żyro (72. Michał Kucharczyk), Patryk Mikita, Henrik Ojamaa - Władimir Dwaliszwili. Lechia Gdańsk: Sebastian Małkowski - Deleu, Jarosław Bieniuk, Sebastian Madera, Adam Pazio - Paweł Dawidowicz, Marcin Pietrowski, Przemysław Frankowski (74. Piotr Grzelczak), Daisuke Matsui (79. Christopher Oualembo), Piotr Winiewski (61. Maciej Kostrzewa) - Paweł Buzała
par
Źródło zdjęcia głównego: Mateusz Kostrzewa / legia.com