Kupcy z Maximusa: mamy w rękawie asa na zarząd

TVN Warszawa
TVN Warszawa
Źródło: | Fakty o Świecie TVN24 BiS
W czwartek około 200 kupców wtargnęło do biura zarządu hal targowych Maximus. To już kolejny protest w Nadarzynie, a rozmowy z prezesem zakończyły się fiaskiem. Jednak kupcy się nie poddają. - Mamy asa w rękawie. To informacja o zarządzie, którą niebawem ujawnimy – odgrażali się w "Miejskim Reporterze".

Według Doroty Dorosz, która zapowiedziała publikację rażących informacji o zarządzie - chodzi o obecną wiarygodność i kondycję finansową spółki Sybilgroup, zarejestrowanej w Cyprze. W jej skład wchodzi spółka Sybil Maximus zarządzająca halami w Nadarzynie.

- Jeszcze potwierdzamy przekazaną nam informację. Prosimy o cierpliwość – zastrzegła Mosz, najemca jednego z boksów handlowych.

Według kupców, Centrum w Nadarzynie ma jeszcze inny problem. Jak przekonują, firma dąży do upadłości a ich zostawi na bruku. – Jeden z banków zajął dzisiaj halę – twierdzi Dorosz.

Płacą 17 euro, chcą 3

Czwartkowy strajk to już kolejna forma protestu kupców. Na początku marca kilkuset z nich wtargnęło na teren siedziby zarządu. Zbuntowali się przeciwko wysokim cenom za wynajem powierzchni handlowych. Jak twierdzą część z nich płaci nawet 17 euro za mkw. miesięcznie.

W czwartek zarząd firmy poinformował radę kupców, że jest skłonny udzielić jedynie 18 procentowego rabatu na wynajem stoisk na trzy miesiące. Zapowiedzieli też przygotowanie kampanii reklamowej, która pomogłaby zachęcić klientów do robienia zakupów w Maximusie. Zdaniem kupców to za mało. Część z nich zapowiedziała, że nie będzie płacić wcale, a z zarządem spotka się w sądzie.

Protesty w kolejnych centrach

To, co dzieje się w Nadarzynie pociąga za sobą falę protestów w innych centrach handlowych. W poniedziałek protestowali także kupcy z Marywilskiej. Oni domagają się nie tylko 30 proc. obniżki cen za powierzchnie handlowe, ale też przekazania kupcom na własność terenu centrum.

Zarząd Marywilskiej na postulaty kupców nie przystał, więc ci zapowiedzieli kolejny, ostrzejszy protest. To samo zapowiadają kupcy z centrum handlowego w Wólce Kossowskiej, gdzie już rozpoczęło się zbieranie podpisów w tej sprawie.

Michał Traczbf/par

Czytaj także: