Trawniki, chodniki, bramy i przejścia dla pieszych - wszystko są w stanie zastawić w imię własnej wygody lub tłumacząc się pilną potrzebą przy braku miejsc postojowych. Mistrzowie parkowania regularnie podnoszą poprzeczkę. Niektórzy są klasą sami dla siebie.
Na dzieło jednego z najwybitniejszych trafił na Mokotowie reporter tvnwarszawa.pl Marcin Chłopaś.
- Szedłem ulicą Narbutta pchając dziecięcy wózek - opowiada Chłopaś. - W pewnym miejscu chodnik był zastawiony tak, że nie dało się przejść. Z naprzeciwka szły starsze osoby, które ledwo się przecisnęły przy murku złorzecząc pod nosem - dodaje.
Ojciec z wózkiem musiał cofnąć się o dobre kilkanaście metrów i dalej pójść ulicą - samochody parkowały w tym miejscu tak ciasno, że trzeba było szukać dziury pozwalającej dostać się na jezdnię pomiędzy pojazdami bez ich porysowania wózkiem.
Jeśli także zetknęliście się z mistrzem parkowania, możecie wysłać zdjęcia jego wyczynu na warszawa@tvn.pl
NA URSYNOWIE TEŻ MAJĄ PROBLEMY Z PARKOWANIEM:
Problem z parkowaniem na Ursynowie
kz/mś
Źródło zdjęcia głównego: Marcin Chłopaś/tvnwarszawa.pl