Odcięcie od unijnego finansowania transportu szynowego oraz budowy żłobków zarzucił rządowemu Krajowemu Planowi Odbudowy Rafał Trzaskowski. "Partia, która dziś jest u władzy, w cyniczny sposób próbuje zantagonizować duże miasta z małymi" – ocenił prezydent Warszawy.
Krajowy Plan Odbudowy zaprezentowany został w ubiegłym tygodniu. Ruszyły jego konsultacje. Pięć filarów Krajowego Planu Odbudowy - dokumentu, który będzie podstawą do otrzymania środków z unijnego Instrumentu na Rzecz Odbudowy i Zwiększania Odporności - to: transformacja cyfrowa, odporność i konkurencyjność gospodarki, dostępność i jakość systemu ochrony zdrowia, zielona i inteligentna mobilność oraz zielona energia i zmniejszenie energochłonności.
"Zantagonizować duże miasta z małymi"
We wtorek w oświadczeniu prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski odniósł się do tego planu. "Partia, która dziś jest u władzy, w cyniczny sposób próbuje zantagonizować duże miasta z małymi. Uwielbia strategię dzielenia – i chyba właśnie takie jest założenie projektu 'Krajowego Planu Odbudowy'. Tak podzielić środki, żeby duże miasta i małe miasta kłóciły się o pieniądze, a rząd mógł spokojnie patrzeć na ten konflikt" – ocenił Trzaskowski w oświadczeniu.
Jak jednak zastrzegł, małe i duże miasta nie dadzą się podzielić. "Polski samorząd jest silny, kiedy współdziała. Wszystkie części Polski są tak samo ważne. Wyrównywanie różnic życia między wielkimi metropoliami i mniejszymi ośrodkami zawsze było celem Unii Europejskiej. Pandemia COVID-19 nie zmieniła tego. Unia, tworząc Instrument na rzecz Odbudowy i Zwiększania Odporności (RRF), nadal chce rozwijać spójność. Średnie i mniejsze miejscowości nie mogą być w gorszej sytuacji niż duże ośrodki. Jednak zasada spójności musi działać w obie strony: duże miasta nie mogą być traktowane rażąco gorzej niż pozostałe miejscowości tylko dlatego, że są duże" – zwrócił uwagę prezydent stolicy.
Jego zdaniem "duże polskie miasta będą odcięte od unijnego finansowania m.in. dla transportu szynowego, który najlepiej sprawdza się w dużych aglomeracjach". "Projekt KPO przewiduje, że unijne wsparcie pójdzie wyłącznie na tabor autobusowy (elektryczny lub wodorowy) wraz z infrastrukturą towarzyszącą" – przypominał.
Bez pieniędzy na transport szynowy?
Wyjaśniając, co ma na myśli, napisał, iż "Wrocławowi, Łodzi, Gdańskowi czy Szczecinowi dużo trudniej będzie znaleźć pieniądze na rozwój sieci tramwajowej czy szybkiej kolei miejskiej. A Warszawie – na tramwaj i przede wszystkim na metro, które jest najbardziej ekologicznym i najbardziej wydajnym środkiem transportu. I które do tej pory było finansowane z funduszy unijnych".
"Małe i średnie miasta będą finansować zakup elektrycznych autobusów, bo to autobusy są podstawą ich systemów transportowych. Duże miasta nie będą mogły inwestować w podstawowy rodzaj transportu – transport szynowy, który w ich przypadku jest najbardziej ekologiczny. Czy to jest logiczne? Nie jest! A przecież to duże miasta emitują najwięcej gazów cieplarnianych. Jak możemy serio mówić o znaczącej redukcji emisji, jeśli inwestycje w dużych miastach będą ograniczane?" – zastanawiał się prezydent Warszawy w tym oświadczeniu.
Co inwestycjami w żłobki?
Zwrócił także uwagę, że małe i średnie miasta będą miały pierwszeństwo do wsparcia oddolnych projektów zazieleniania przestrzeni i zmiany modelu życia mieszkańców (parki, obiekty publiczne, rewitalizacja ekologiczna, itp.). "Także w unijnych dotacjach na inwestycje w źródła ciepła (chłodu) w systemach ciepłowniczych jest dysproporcja: 388 mln euro zostanie rozdzielone najpierw pomiędzy spółki, których udziałowcami są samorządy z listy 255 miast średnich, lub których instalacje mają całkowitą moc nie przekraczającą 50MW. Wsparcie dla 'pozostałych' (czytaj: dużych miejskich spółek), jeśli coś zostanie" – czytamy w jego piśmie.
"I jeszcze: arbitralną decyzją rządu 381 mln euro na tworzenie nowych miejsc opieki nad dziećmi do lat 3 ma być dostępne przede wszystkim dla gmin, w których nie funkcjonują miejsca opieki nad dziećmi do lat 3. Duże miasta, które w tym obszarze inwestowały, wykonały wysiłek, nie dostaną nic" – dodał Trzaskowski.
Trzaskowski o "dyskryminacji Warszawy"
Prezydent stolicy napisał też o tym, że "mamy bardzo poważne wątpliwości czy przygotowany przez rząd projekt Krajowego Planu Odbudowy jest zgodny z ramami, które wyznaczyła Rada Europejska". "W tym projekcie nie ma (choć powinien być) rozdziału zawierającego ocenę wpływu planowanej interwencji na wzmocnienie odporności gospodarczej, społecznej i instytucjonalnej" – wskazał. "Co więcej, nie ma w KPO danych, które by potwierdzały, że to właśnie małe i średnie miasta zostały najbardziej dotknięte efektami pandemii. A przecież to właśnie w dużych miastach najbardziej rozwinięty jest sektor gastronomii, turystyki i innych usług, który w kryzysie ucierpiały najbardziej" – przypomniał.
"To naprawdę zaskakujące, że taką dyskryminację Warszawy (i innych dużych miast) firmują dwie najważniejsze osoby w Polsce, które na co dzień mieszkają właśnie w Warszawie – Jarosław Kaczyński i Mateusz Morawiecki" – zakończył oświadczenie Trzaskowski.
Źródło: PAP