Szary budynek znajdujący się pod adresem Narbutta 11 przyciągał w ostatnich dniach uwagę przechodniów. Wszystko za sprawą robotników, którzy przy pomocy pędzli zmieniali kolor elewacji.
Szarość została zastąpiona przez żółć. W oczy rzucają się kontrasty, choćby z sąsiednim domem. Sprawą zainteresowało się Biuro Architektury ratusza.
Plan z nakazami
- Zasadniczo administracja architektoniczno-budowlana nie ma możliwości wpłynięcia na kolor realizowanego remontu elewacji. Może to zrobić konserwator zabytków w sytuacji, gdy budynek znajduje się w rejestrze zabytków, a tu nie mamy z taką sytuacją do czynienia – mówi tvnwarszawa.pl Wojciech Wagner, zastępca dyrektora biura. - W tym konkretnym wypadku mamy jednak plan miejscowy rejonu Starego Mokotowa z 2010 r., który dość szczegółowo wypowiada się w tej sprawie – zaznacza.
Wagner zwraca uwagę na dwa punkty z 10 paragrafu dokumentu. Jeden mówiący o nakazie "stosowania do wykończenia elewacji zabudowy wznoszonej, rozbudowywanej, przebudowywanej i zachowywanej kolorystyki która jest spójna w obrębie poszczególnych obiektów budowlanych i zespołów zabudowy, tj.: bez możliwości stosowania kontrastów kolorystycznych".
I kolejny, że wspólnota mieszkaniowa miała obowiązek uzyskania na swoje prace zaleceń od konserwatora zabytków.
- Wspólnota wystąpiła wprawdzie do stołecznego Konserwatora Zabytków o wytyczne, ale ich chyba nie uwzględniła (nakazywały one bowiem nawiązanie do pierwotnej kolorystyki obiektu, w której trudno dopatrzeć się przecież elementów żółci) – wyjaśnia Wagner.
Jak zaznacza, urząd podda sprawę ocenie nadzoru budowlanego.
Próbowaliśmy skontaktować się z administracją budynku, by uzyskać komentarz w sprawie. Na klatce schodowej nie ma tablic informujących, kto zajmuje się kamienicą. Wykonawca remontu zdjął je na czas prac. Zostawiliśmy administratorowi wiadomość z prośbą o kontakt, jednak nie zareagował.
ran/mś