- Rozprawa odbędzie się w piątek o godz. 10. Być może na niej się skończy, być może nie. Trudno mi powiedzieć, ile strony będą miały do powiedzenia - mówi tvnwarszawa.pl Małgorzata Stręciwilk, rzeczniczka Krajowej Izby Odwoławczej.
"Wątpliwe założenia"
To właśnie w KIO od kilku miesięcy trwa walka o wywóz śmieci z 10 dzielnic (ratusz na razie podpisał umowy na odbiór tylko dla 8 z 18 dzielnic).
Przetarg został zaskarżony przez firmy Byś i Remondis. Pod koniec ubiegłego roku izba odwoławcza zdecydowała o powołaniu biegłego, który miał sporządzić opinię, czy ceny zaproponowane w warszawskim przetargu przez MPO i Lekaro były realne.
Jak się okazuje, opinia ta jest już gotowa. "Stołeczna" podaje, że biegły miał najwięcej zastrzeżeń do wyliczeń MPO. W opinii ma być mowa o "wątpliwych założeniach", a także "księżycowej skali założonego spadku kosztów" w tych wyliczeniach. Biegły miał również stwierdzić, że koszty obsługi aż siedmiu dzielnic będą wyższe niż przychody. Lekaro ma pewne ryzyko strat, ale może także zarobić.
Zamieszanie z przetargiem
Na razie - na skutek opóźnień przy samym rozstrzygnięciu przetargu - do 31 stycznia 2014 r. w całej Warszawie obowiązuje tzw. system pomostowy. Mieszkańcy przekazują opłatę śmieciową miastu, a ono opłaca faktury za odbiór śmieci.
Od 1 lutego ma obowiązywać w mieście system mieszany - częściowo pomostowy, a częściowo docelowy.
Warszawa rozstrzygnęła przetarg śmieciowy na początku września. Zdecydowano wówczas, że od lutego 2014 r. śmieci w stolicy będą odbierać trzy firmy: Lekaro, Sita Polska oraz MPO. Miasto podzielono na dziewięć obszarów, z czego pięć przypadło MPO.
WICEPREZYDENT STOLICY O WYBORZE FIRM:
Mówi wiceprezydent Warszawy Jarosław Dąbrowski
ran/mz
Źródło zdjęcia głównego: TVN24