Jechał na rowerze z misją. Stracił go w Noc Muzeów

fot. somen2020world.com
fot. somen2020world.com
Źródło: | Fakty TVN
Przejechał na rowerze 90 tysięcy kilometrów. Odwiedził 60 krajów. Postawił sobie cel - uczyć o AIDS i HIV. Dopiero w Warszawie stracił swój rower. I to w dzień, kiedy miasto świętowało Noc Muzeów. Czy to już koniec jego misji? Somen Debnath ma nadzieję, że nie.

Podszedł zwiedzać tętniącą życiem Warszawę w czasie Nocy Muzeów. Gdy wrócił do domu, w którym się zatrzymał, mina mu zrzedła.

- Ktoś bardzo się nad tym namęczył. Rower przypięty był łańcuchem, w korytarzu budynku chronionego domofonem - tłumaczy Tymon Radwański, u którego chwilowo mieszkał Somen. - Gdy zgłosiliśmy kradzież na policji, byłem bardzo sfrustrowany. Somen jest jednak człowiekiem spokojnym, wierzy, że jego misja nie urwie się w Warszawie i będzie trwała - opowiada.

Tymon postanowił pomóc Somenowi w szukaniu nowego sponsora. Zaczął od zamieszczeniu informacji na Facebooku.

Lata na rowerze

Wizyta Somena Debnath w Warszawie nie była przypadkowa. Wiele lat temu mężczyzna postanowił propagować wiedzę o zagrożeniach związanych z HIV i AIDS w nietypowy sposób. W 2004 roku dostał rower od sponsora. Wyruszył z Indii w podróż dookoła świata, by dawać wykłady. Do 2020 roku chciał odwiedzć 191 państw. 14 maja dotarł do Warszawy.

Skradziony w Noc Muzeów

Dzięki portalowi couchsurfing.org zamieszkał u Tymka w centrum Warszawy. Jego rower został skradziony z klatki schodowej budynku na skrzyżowaniu Nowowiejskiej i Waryńskiego.

"Warszawiacy mnie wsparli"

- Wierzę, że wszystko skończy się dobrze. Moją stronę somen2020world.com czyta 20 tysięcy osób dziennie, więc to może być dobra promocja dla firmy, która umożliwi mi kontynuowanie podróży. - powiedzial w rozmowie z tvnwarszawa.pl Somen Debnath. - Mimo, że skradziono mi rower w Warszawie, spotkałem tu cudownych ludzi, którzy cały czas mnie wspierają - dodał.

band/mz

Czytaj także: