Piątek, 17 czerwca
Efektowna scena na płycie stadionu Legii stoi już od wtorku. Pierwsi wejdą na nią w piątkowy wieczór laureaci "WOW! Music Awards!" zespół FOX, Piotr Lisiecki oraz finalista programu "X-Factor" Michał Szpak. Krótkimi występami rozgrzeją publiczność przed występem My Chemical Romance. Dla Amerykanów z New Jersey będzie to pierwszy występ w naszym kraju. Polscy fani przygotowali z tej okazji specjalne akcje. Tuż przed refrenem hitu "Na na na" podniosą kartki formatu A3 z napisem "NA". Jeśli się uda muzycy na długo zapamiętają swoją wizytę w Warszawie.
Po nich sceną zawładnie genialna Skin. Jej Skunk Anansie był jednym z najważniejszych zespołów lat 90. Niestety rozpadł się w 2001 roku. Artyści spotkali się ponownie dopiero po dziewięciu latach. Powrócili w wielkiej formie, czego najlepszym dowodem rewelacyjny występ na zeszłorocznym Heineken Open'er Festival. Według 57 procent internautów biorących udział w sondzie Onetu był to najlepszy koncert całego festiwalu.
Piątek zakończy Moby, największa gwiazda tegorocznego Orange Warsaw Festival, jeśli wziąć pod uwagę liczbę sprzedanych płyt. Choć jego ostatnie produkcje budzą mieszane uczucia, albumami "Play" i "18" zapewnił sobie dożywotnie miejsce w panteonie twórców popkultury. Jest tytanem pracy studyjnej, tworzy głównie w zaciszu własnej sypialni. Czy sprawdzi się na koncercie? – Jestem przekonany, że tak. Widziałem go kilka razy na żywo i świetnie sobie radził. Zabrzmi inaczej niż na płytach – przekonuje Piotr Metz, dyrektor artystyczny festiwalu.
Sobota, 18 czerwca
Zeszłoroczny Orange Warsaw Festival miał swój wielki powrót (mam tu oczywiście na myśli Edytę Bartosiewicz). I edycja 2011 doczeka się swojego come backu. Niewidziane razem na scenie od kilku lat siostry Natalia i Paulina Przybysz połączą swoje siły specjalnie dla warszawskiej publiczności. Sistars, zagrają jubileuszowy koncert z okazji 10-lecia powstania zespołu. Nie powinno zabraknąć największych hitów soulujących sióstr: "Zeszytu rymów", "Spadaj" czy "Sutry". - Niestety nie mogę zagwarantować, że za rok znów uda mi się skłonić jakiegoś artystę do powrotu na scenę po latach – zastrzega z uśmiechem Metz.
Hiphopowo-soulowy klimat wieczoru podtrzyma Ben Drew, szerzej znany jako Plan B. Nie oczekujcie jednak kawałków o kasie, narkotykach i drogich samochodach, to będzie krzyk złości chłopaka ze wschodniego Londynu. Jego zeszłoroczny album "The Defamation of Strickland Banks" przebojem wdarł się na szczyty brytyjskich list przebojów.
W ostatniej chwili występ odwołał zespół The Streets.
Jak podano w oficjalnym komunikacie, Mike Skinner z The Streets nie może wystąpić z powodów prywatnych. "Oczekujemy dziecka i niespodziewane komplikacje przedporodowe zmusiły nas do pozostania przez weekend w szpitalu. Mam nadzieję, że festiwal będzie fantastyczny, bardzo liczyłem,że wystąpię, dziękuję za Wasze wsparcie" - napisał Skinner w oświadczeniu przekazanym przez organizatorów festiwalu.
Wielki finał imprezy należy do Jamiroquai. Grupa łącząca acid jazz, pop, rock i elektronikę zaprezentuje żywiołowe show, do jakiego przyzwyczaiła fanów na całym świecie. Lider Jay Kay zagwarantował, że pojawią się największe przeboje z legendarnych krążków "The Return of the Space Cowboy" oraz "Travelling Without Moving". Zaprezentują również nowy materiał. - Nie deprecjonując w żaden sposób pierwszego dnia, z drugiego jestem wyjątkowo zadowolony. Udało się zrealizować listę marzeń. To będzie wielki strumień jednej muzyki – podsumowuje dyrektor imprezy.
Piotr Bakalarski
PROGRAM FESTIWALU:
PIĄTEK
19.45 - Finaliści WOW! Music Awarda20.10 - Michał Szpak20.40 - My Chemical Romance22.00 - Skunk Anansie23.30 - Moby
SOBOTA
20.00- Sistars21.20 - Plan B23.00 - Jamiroquai