- Chcielibyśmy, żeby pierwsze ćwierć tysiąca łóżek było gotowych do przyjęcia pacjentów jeszcze pod koniec tego tygodnia - powiedział w Radiu Zet o szpitalu na Stadionie Narodowym szef kancelarii premiera Michał Dworczyk. Mówił również więcej o organizacji pracy w nowej placówce.
Z informacji dziennikarzy "Faktów" TVN oraz portalu tvn24.pl wynika, że na Stadionie Narodowym zaczęły się prace mające prowadzić do uruchomienia pierwszego w Polsce tymczasowego szpitala. Ma powstać w salach na stadionie.
O tę sprawę w Radiu Zet był pytany Michał Dworczyk.
"Premier wydał polecenie"
- W ostatnią sobotę premier wydał polecenie przygotowania pierwszego szpitala tymczasowego. Będzie zlokalizowany na Stadionie Narodowym – potwierdził Dworczyk na antenie radia.
Dodał, że będzie w pierwszej kolejności 500 łóżek, z czego 50 OIOM-owych.
Jak podkreślił, nie można mówić, że to będzie szpital polowy, ponieważ te kojarzą się między innymi z instalacjami wojskowymi. - A to jest tymczasowy, budowany w pomieszczeniach konferencyjnych. W jednej sali jest między 250 a 300 łóżek. Prace się rozpoczynają, są doprowadzane niezbędne media – mówił w Radiu Zet.
Dodał, że zajmuje się tym przede wszystkim Agencja Rezerw Materiałowych. A premier zobowiązał spółkę Stadion Narodowy do włączenie się i przystosowania obiektu. Do tego zasadniczą rolę odgrywać ma szpital Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji w Warszawie - obiekt na Narodowym będzie jego filią.
"To trudne logistycznie wyzwanie"
Prowadząca audycję spytała również, kiedy można spodziewać się tam pierwszych pacjentów.
- Nie chcę spekulować, czy trafią, kiedy trafią. Chcielibyśmy, żeby pierwsze ćwierć tysiąca łóżek było gotowych do przyjęcia pacjentów jeszcze pod koniec tego tygodnia, ale trzeba być bardzo ostrożnym, jeżeli chodzi o składanie takich deklaracji. To trudne logistycznie wezwanie. Wiemy, jakim wyzwaniem jest zabezpieczenie personelu medycznego – podkreślił Dworczyk w Radiu Zet.
Jego zdaniem uda się zapewnić odpowiednią liczbę osób, żeby placówka mogła ruszyć. - Proces ten koordynują lekarze i menadżerowie ze szpitala na Wołoskiej. Na pewno część personelu medycznego trafi w wyniku decyzji wojewody, część będziemy zapraszać z różnych miejsc, również spoza Warszawy – mówił na antenie radia.
- Niestandardowe rozwiązania muszą być stosowane – zaznaczył na koniec.
Źródło: Radio Zet, tvn24.pl, tvnwarszawa.pl
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock