"Dla takich momentów warto robić dokumenty"

Ewa Ewart gościem "Wstajesz i Wiesz"
Źródło: TVN 24
- To był jeden z tych momentów, dla których warto robić dokumenty - powiedziała po prapremierze swojego filmu "Zdobyć Miasto" Ewa Ewart. Wzruszający pokaz dokumentu i spotkanie z jego głównym bohaterem odbyło się w czwartek w Muzeum Powstania Warszawskiego, a w piątek reżyserka była gościem "Wstajesz i Wiesz".

Jak opowiadał Jarosław Kuźniar, po czwartkowym pokazie do Lowrence'a Toft, lotnika RAF-u, który w sierpniu 1944 i jednego z bohaterów filmu ustawiła się długa kolejka osób, które chciały z nim chwilę porozmawiać albo po prostu uścisnąć dłoń.

Wzruszająca scena w hangarze

- Wczoraj był największym bohaterem, myślę, ze nasi powstańcy nie mieli nic przeciwko temu, że "ukradł show". Wydaje mi się, że dla niego to nieprawdopodobne zaskoczenie, bo to było pierwsze uznanie po 70 latach tego, że dokonał zrzutu nad Warszawą – opowiadała Ewa Ewart, autorka filmu.

Dzięki produkcji dokumentu z polscy powstańcy po raz pierwszy mogli spotkać się z pilotem RAF, który niósł im pomoc. Ale film dał także możliwość do wspólnego spotkania brytyjskich członków załogi. Starsi panowie odwiedzili lotniczy hangar, w którym stał taki sam model samolotu, jak ten którym latali nad płonącą Warszawą. To jedna z najbardziej wzruszających scen filmu "Zdobyć Miasto". - To był jeden z tych momentów, dla których warto robić dokumenty - stwierdziła Ewart.

- Wraz z moim operatorem, zdecydowaliśmy się na najbardziej spontaniczny sposób filmowania, żeby było jak najmniej wyreżyserowanych momentów, żeby chwytać kamerą wszystko co się rusza – tłumaczyła reżyserka.

Alianci nie pomogli

Jej film "Zdobyć Miasto" opisuje także tło polityczne Powstania Warszawskiego. – Te 63 dni nad Wisłą nie wydarzyły się próżni, to nie było wydarzenie odizolowane, wręcz przeciwnie, kontekst międzynarodowy, to jak się zachowali alianci, a właściwie jak się nie zachowali, miało istotny wpływ na przebieg Powstania i to, jak się ono zakończyło. O tym często się zapomina, często spotykała się z rażącym brakiem wzięcia tego pod uwagę tutaj i na Zachodzi - przekonywała dziennikarka.

W czwartek w muzeum były pilot RAFu wspominał sierpień 1944 roku, gdy leciał nad stolica, by dokonać zrzutu dla walczących Polaków.

- Widziałem tylko płomienie tego płonącego miasta. Poza tym noc była absolutnie ciemna. Leciałem przy pomocy instrumentów. Nie widziałem ziemi, nie byłem w stanie zauważyć budynków, zidentyfikować ulic - mówił Toft i dodał, że leciał samolotem określoną drogą, określonym korytarzem, przez określoną wcześniej dokładną liczbę sekund od chwili oddalenia się od Wisły na wysokości mostu. - Po to byśmy mogli być pewni, że zrzut nastąpi w odpowiednim miejscu - wspominał pilot.

Celem misji brytyjskich pilotów w 1944 roku były zrzuty broni dla walczącej Warszawy. To była niezwykle trudna i niebezpieczna misja. Przeżyli ją nieliczni.

Premiera filmu "Zdobyć Miasto" na antenie TVN 24 w niedzielę 27 lipca o godzinie 12.50 i 20.00.

Lowrence Toft wspomina sierpień 1944 roku

Spotkanie z Lowrencem Toftem

"Zdobyć Miasto" - nowy dokument Ewy Ewart

Prapremiera "Zdobyć Miasto" w MPW

b

Czytaj także: