- Na ulicę wyciekła gorąca woda. Na skrzyżowaniu utknęło kilka samochodów oraz autobusy komunikacji miejskiej z pasażerami w środku. Kierowcy nie chcieli ich wypuścić, ponieważ mogli się poparzyć. Dopiero służby pomagały im się wydostać z pojazdów - relacjonuje Lech Marcinczak, reporter tvnwarszawa.pl. Strażacy na plecach przenosili niektórych pasażerów.
- W miejscu, gdzie doszło do awarii, powstała gigantyczna dziura w jezdni o średnicy kilku metrów - dodaje Ewa Paluszkiewicz.
Edyta Adamus, z biura prasowego KSP
"Czegoś takiego nie widziałem"
- Jeszcze czegoś podobnego nie widziałem. Na asfalcie od skrzyżowania Sobieskiego z Idzikowskiego i dalej w kierunku Chełmskiej i aż do Witosa jest ogromna kałuża gorącej wody. Nic nie widać na odległość metra - relacjonował Jacek Pałasiński, dziennikarz TVN 24.
Jacek Pałasiński, dziennikarz TVN24
Wyłączone z ruchu było skrzyżowanie oraz części ulic Sobieskiego i Sikorskiego. Samochody i autobusy były kierowane na objazdy.
Ruch powoli jest przywracany, ale utrudnienia mogą potrwać nawet do wtorku. CZYTAJ WIĘCEJ.
Awaria SPEC
Bez wody i ogrzewania
Po awarii początkowo nawet kilkadziesiąt tysięcy osób mogło być bez wody i ogrzewania. SPEC systematycznie przywraca ich dostawę w kolejnych budynkach.
CZYTAJ TAKŻE NA KONTAKT24.TVN.PL
as/ par//mz