Budowa gazociągu wzdłuż Kanału Żerańskiego przynosi kolejne niepokojące informacje. Inwestor zamierza wyciąć 4 tysiące drzew. Do tej pory mieszkańcy byli przekonani, że pod topór pójdzie "jedynie" 1800. Skąd nowa liczba?
Wiceprezydent Michał Olszewski uspokaja. – Jest wniosek o wycięcie 4 tysięcy drzew, ale on dotyczy całego Kanału Żerańskiego, a pamiętajmy że ten nie kończy się w Warszawie – powiedział.
– Wraz z panią pełnomocnik ds. zieleni podtrzymujemy, że liczba drzew przeznaczonych do wycinki na terenie naszego miasta się nie zmieniła. Jest to od 1800 do 2000. Tak wynika z dokumentacji, którą mamy ze strony Gaz-Systemu – doprecyzował wiceprezydent.
Inwestor obiecuje 5 tys. nasadzeń
Za budowę gazociągu odpowiada firma Gaz-System. Realizacja tej inwestycji od dawna budzi duże kontrowersje, związane przede wszystkim właśnie z wycinką.
Mieszkańcy Białołęki początkowo apelowali o zmianę przebiegu rury. Kiedy jednak okazało się to niemożliwe, zaczęli walczyć o jak największą liczbę nasadzeń w miejsce straconych drzew.
Ta batalia wydaje się być zakończona sukcesem. Gaz-System w oficjalnym komunikacie zapowiada, że "dokona nasadzeń zastępczych 5000 sztuk drzew określonych gatunków (lipa, klon jawor, dąb oraz gatunki biocenotyczne: grusza dzika, jabłoń dzika, głóg) na terenie dzielnicy Białołęka".
Wydaje, bo jak podkreślają mieszkańcy, drzewa te nie wrócą na miejsce wyciętych, ale do oddalonego lasu na Białołęce Dworskiej.
Przy okazji nasadzeń warto przypomnieć, że oprócz 5 tysięcy drzew, władze miasta apelowały również o dodatkowe 100 - 300 wzdłuż pasów dróg. Tego wniosku wojewoda mazowiecki Zdzisław Sipiera nie przyjął.
– Nie ukrywam, że trochę nas to zaskoczyło – przyznał Olszewski. – Nie zamierzamy tego jednak zostawiać i planujemy kolejne formalne wnioski w tej sprawie – dodał.
Kto odbuduje tereny nad kanałem?
Dla okolicznych mieszkańców ważne są jednak nie tylko drzewa, ale też całe zagospodarowanie terenu nad kanałem po wybudowaniu rury gazowej. I tu pojawiają się kolejne niepokojące informacje.
Gaz-System - jak informowaliśmy już na tvnwarszawa.pl - nie chce za to odpowiadać, choć kilka miesięcy temu zaprezentował nawet wizualizacje pokazujące, jak ten teren mógłby wyglądać po zakończeniu prac. Mieszkańcy tę koncepcję przyjęli jednak z mieszanymi uczuciami, wytykając zbyt dużą ingerencję w teren (drugie bulwary, zamiast dzikiej przyrody).
Miasto wciąż liczyło jednak, że firma, po zakończonej inwestycji, odbuduje teren zgodnie z oczekiwaniami lokalnej społeczności. Na spotkaniu w czerwcu zapowiedziano konsultacje społeczne i podpisanie specjalnego porozumienia w tej sprawie.
Do żadnego porozumienia jednak nie doszło, pomysł konsultacji jest w zawieszeniu.
Władze ratusza zapewniają, że nie składają broni. - W ubiegłym tygodniu osobiście wystąpiłem do prezesa Gaz-Systemu Tomasza Stępnia w sprawie wznowienia rozmów na ten temat – poinformował Olszewski. – Nie odpuścimy tego. Mamy nadzieję, że inwestor razem z nami jednak podejmie prace nad zagospodarowaniem terenu – dodał.
W komunikacie przesłanym naszej redakcji inwestor zapewnia, że jest otwarty na dialog. "Chciałbym również wyjaśnić, że w zaproponowanym przez władze m.st. Warszawa porozumieniu nie było jasno sprecyzowanych zadań, które miałby realizować GAZ-SYSTEM, jak również nie było podanych terminów ich realizacji. W związku z tym nie mogliśmy podpisać dokumentu, który nie miałby mocy prawnej. Jesteśmy natomiast gotowi podpisać list intencyjny, na podstawie którego prowadzilibyśmy rozmowy" - pisze Tomasz Pietrasiński, rzecznik firmy.
Inwestor dopuszcza też konsultacje społeczne, w sprawie których wcześniej konsekwentnie zabierał stanowiska.
"Rozumiemy, że budowa gazociągu może stać się szansą na takie zagospodarowanie terenu, które będzie uwzględniało nowe pomysły i oczekiwania mieszkańców. Dlatego też chcemy, aby zakres dodatkowych prac i działań, które zostaną przeprowadzone przez GAZ-SYSTEM po zakończeniu budowy gazociągu, był przedmiotem profesjonalnie przeprowadzonych konsultacji społecznych, które pozwolą ustalić rzeczywiste potrzeby i oczekiwania mieszkańców Białołęki. W tym zakresie liczymy na owocną współpracę z władzami miasta" - deklaruje Pietrasiński.
Tereny nad Kanałem Żerańskim, gdzie planowana jest wycinka pod gazociąg:
kw/b
Źródło zdjęcia głównego: tvnwarszawa.pl