W rejonie cmentarza Bródnowskiego ulice są dziś przejezdne.
- Sporo osób odwiedza groby bliskich, ale koło południa tłoku nie było. Przestoje na ulicy występowały jedynie wtedy, gdy na przystanku zatrzymywał się autobus - podaje Tomasz Zieliński, reporter tvnwarszawa.pl.
Jeszcze w czwartek sytuacja przy tej nekropolii wyglądała zupełnie inaczej. Przez kilka godzin u zbiegu ul. Św. Wincentego i Borzymowskiej był niesamowity ścisk. Ludzie napierali na siebie. Internauci informowali o płaczu, a nawet rękoczynach.
bf/mz
Źródło zdjęcia głównego: Tomasz Zieliński/ tvnwarszawa.pl