Pracowita doba dla stołecznych strażaków. Jak podali, odnotowali blisko 700 zgłoszeń dotyczących skutków nawałnic z niedzielnego wieczora. Interwencje dotyczą głównie powalonych drzew, ale też zalanych jezdni czy budynków.
Około godziny 13 stołeczni strażacy podali, że od niedzielnego wieczora mają już 680 zgłoszeń. - To nie jest końcowa liczba. Wiele interwencji jest w trakcie, otrzymujemy tez nowe zgłoszenia - przekazał Wojciech Kapczyński z zespołu prasowego stołecznej straży pożarnej. I jak wymienił, dostali zgłoszenie do zerwanego konara przy ulicy Hożej, interweniują też na Nowym Świecie, ale także na ulicy św. Bonifacego czy Limanowskiego.
Na ulicy Hożej tuż przed 14 był reporter tvnwarszawa.pl Mateusz Szmelter. - Strażacy wycinali z drzew uszkodzone gałęzie. Zablokowany był przejazd Hożą od ulicy Marszałkowskiej w stronę Kruczej. Jezdnię blokował podnośnik straży pożarnej. Strażacy musieli dosięgnąć i wyciąć gałęzie - wskazał Szmelter.
Strażacy interweniowali również przy siedzibie Komendy Rejonowej Policji przy Grenadierów na Pradze Południe. Tam w nocy drzewo przygniotło zaparkowane przy ogrodzeniu radiowozy.
Ponad 600 interwencji na Mazowszu, 500 w Warszawie
Tuż przed godziną 11 rzecznik mazowieckiego komendanta wojewódzkiego Państwowej Straży Pożarnej Karol Kierzkowski podał na antenie TVN24 ówczesny bilans nocnych nawałnic.
- Ponad 1200 interwencji strażaków w całym kraju w związku z silnym frontem atmosferycznym, który przechodził w niedzielę 30 sierpnia. Najwięcej interwencji odnotowano w województwie mazowieckim - ponad 620. Szczególnie w Warszawie dużo pracy, bo 304 interwencje zrealizowane w nocy i kolejne zgłoszenia wpływają na numer alarmowy 998. W sumie już 570 takich zgłoszeń otrzymaliśmy, więc cały czas jesteśmy w terenie, cały czas usuwamy połamane drzewa - wskazał rzecznik.
Wcześniej o skutkach burzy mówił także rzecznik Państwowej Straży Pożarnej Krzysztof Batorski, w całej Polsce trwa jeszcze usuwanie szkód.
- Nad naszym krajem przeszły fronty atmosferyczne, fronty burzowe. Tym zjawiskom towarzyszyły intensywne opady deszczu, silny i porywisty wiatr. Strażacy głównie usuwali powalone drzewa, połamane konary, zatarasowane drogi - udrażniali te szlaki komunikacyjne, wypompowywali wodę z piwnic i z zalanych posesji. Najwięcej zdarzeń odnotowaliśmy na Mazowszu: 600 interwencji strażaków - wskazał rzecznik.
Dodał, że w stolicy strażacy odnotowywali głównie zgłoszenia o zalanych drogach, co potwierdza też reporter tvnwarszawa.pl Mateusz Szmelter. Na przesłanym przez niego filmie widać zalaną Wisłostradę na jezdniach w obu kierunkach.
Batorski dodał, że w całej Polsce 25 tysięcy odbiorców nie miało prądu. Jak wskazał, na szczęście nikt nie został ranny. Dodał też, że usuwanie skutków nawałnic może potrwać nawet kilkanaście godzin.
Ciągle napływają nowe zgłoszenia
Jak przekazał Michał Konopka z zespołu prasowego warszawskiej straży pożarnej, interwencje dotyczą głównie powalonych drzew, zalanych dróg i piwnic oraz posesji.
Wcześniej reporterzy TVN24 pokazywali na antenie, jak wygląda sytuacja na Białołęce i Pradze. To między innymi zalane ulice i drzewa wyrwane z korzeniami przez silny wiatr. Tak wygląda między innymi jeden z parkingów niedaleko placu Hallera, gdzie okoliczni mieszkańcy w porę zdążyli przepakować swoje samochody. Wiatr powalił drzewa, które spadły na plac i uszkodziły między innymi stojącą tam wiatę.
Z kolei reporter tvnwarszawa.pl Mateusz Szmelter pokazał groźnie wyglądającą sytuację na jednej z posesji przy ulicy Noteckiej 10 we Włochach. - Wichura powaliła dwa spore drzewa, które spadły z kolei na trzy zaparkowane samochody. Rozwaliły też betonowy płot - wskazał nasz reporter.
Na Mazowszu ponad 21 tysięcy osób bez prądu
Zgłoszenia zaczęły spływać po godzinie 19. Rano Kierzkowski podsumował działania strażaków na Mazowszu. - Minionej doby w związku z burzami strażacy interweniowali 617 razy, z czego 304 razy w Warszawie - poinformował. Ale 304 to liczba zakończonych interwencji, zgłoszeń jest zaś znacznie więcej i ostateczny bilans może być znacznie wyższy. Strażacy wciąż usuwają skutki burzy w wielu miejscach stolicy.
W związku z opadami deszczu i silnym wiatrem strażacy podjęli również wiele interwencji w okolicach stolicy: w powiecie pruszkowskim (71), legionowskim (40), grodziskim (34) czy wołomińskim (25).
W województwie łódzkim otrzymano - 121 zgłoszeń, w województwie śląskim - 96, w województwie małopolskim - 74, w podlaskim - 54, a w wielkopolskim - 46.
Według danych Rządowego Centrum Bezpieczeństwa przed godziną 23 bez prądu było 25 tysięcy odbiorców. Najwięcej na terenie województwa mazowieckiego - 21,8 tysięcy. W poniedziałek rano na Mazowszu bez prądu pozostawało ponad 12 tysięcy osób.
Utrudnienia w kursowaniu komunikacji miejskiej po burzy
Po niedzielnej burzy na ulicach Warszawy występowały liczne podtopienia utrudniające przejazd samochodów i autobusów.
O utrudnieniach w ruchu komunikacji informował Zarząd Transportu Miejskiego. "W związku z trudnymi warunkami atmosferycznymi na terenie Miasta St. Warszawy trwają poważne utrudnienia w kursowaniu komunikacji (autobusy, tramwaje oraz pociągi linii KM, SKM, WKD). Możliwe kierowania najbliższymi przejezdnymi ciągami komunikacyjnymi oraz opóźnienia, skrócenia, odwołania" - ostrzega ZTM.
IMGW: stan wody na Wiśle podniósł się o 5 cm
Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej poinformował, że w wyniku bardzo gwałtownej burzy, jaka przeszła w niedzielę wieczorem nad Warszawą, w stacji Warszawa-Filtry notowano porywy wiatru sięgające 95 km/h.
Jak podał IMGW, natężenie opadów sięgało 10 mm/10 minut. "Na Bielanach spadły 22 litry deszczu. Burza kieruje się dalej na północny wschód. Po burzowych opadach stan wody w Warszawie na Wiśle 'podskoczył' o 5 cm" - podał instytut.
Burze w całej Polsce. Ostrzeżenia najwyższego stopnia
Rządowe Centrum Bezpieczeństwa wydało na niedzielne popołudnie i noc alerty bezpieczeństwa dotyczące bardzo silnego wiatru i burz z gradem dla województw: mazowieckiego, łódzkiego, opolskiego, śląskiego, powiatów centralnych i zachodnich świętokrzyskiego, powiatów centralnych i północno-zachodnich małopolskiego oraz powiatów zachodnich i północnych lubelskiego.
Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej wydał w niedzielę ostrzeżenia trzeciego, najwyższego stopnia przez burzami z gradem dla województw: łódzkiego, opolskiego i śląskiego. Drugi stopień obowiązuje natomiast w województwie mazowieckim i w części województw: podlaskiego, świętokrzyskiego i małopolskiego.
Pierwszy stopień ostrzeżeń przed burzami z gradem wydano dla części Dolnego Śląska. Ten stopień mają alerty dla województw: kujawsko-pomorskiego i warmińsko-mazurskiego i części województwa podlaskiego, które dotyczą wystąpienia silnego deszczu z burzami.
Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej przypomina, że Polska pozostanie w nocy w zasięgu pofalowanego frontu atmosferycznego oraz płytkiego niżu, przemieszczającego się z południowego zachodu na wschód kraju. "Uwaga, istnieje zagrożenie utworzenia się trąb powietrznych" - ostrzega instytut. Podkreśla przy tym, że burze występować będą przez całą noc, lecz po północy natężenie zjawisk im towarzyszących powinno słabnąć. "Apelujemy do wszystkich podróżujących, wracających z wakacji o rozwagę i prosimy o śledzenie naszych komunikatów meteorologicznych" - podkreśla IMGW.
Źródło: tvnwarszawa.pl, PAP, TVN24
Źródło zdjęcia głównego: Tosia