Budowa odetnie Kadetów. "Jesteśmy lekceważeni"

fot
fot
fot

Budowa kolektora w Wawrze wyłączy z ruchu ulicę Kadetów. Jej mieszkańcy i pracownicy lokalnych punktów usługowych boją się, że inwestycja sparaliżuje okolicę i pozbawi ich dochodów. Twierdzą, że nikt nie uprzedzał o budowie, a o przebiegu prac dowiadują się od wykonawcy.

- Jesteśmy lekceważeni - denerwuje się Marcin Olton, właściciel szkoły językowej mieszczącej się w Centrum Las przy ulicy Kadetów w Wawrze. To jeden z kilku lokalnych przedsiębiorców, którzy obawiają się, że prace, jakie od 24 października ruszą na ulicy Kadetów, narażą ich na straty.

Chodzi o prowadzoną przez Miejskie Przedsiębiorstwo Wodociągów i Kanalizacji budowę kolektora "W". Zakłada ona powstanie 23 studni kanalizacyjnych oraz komór startowych i odbiorczych. - Inwestycja bardzo potrzebna - mówią mieszkańcy. - Tylko dlaczego nikt nas o niej nie poinformował? - pytają zdenerwowani.

MPWiK: były informacje w prasie i w urzędzie

Prace wymagają zamknięcia dla ruchu ul. Kadetów na odcinku od Nowozabielskiej do Poprawnej. Będzie tam możliwy jedynie dojazd do posesji. Objazd wytyczono ulicami: Wał Miedzeszyński – Bronowska – Trakt Lubelski. Jednak mieszkańcy okolicy i lokalni przedsiębiorcy dowiedzieli się o tym dopiero, kiedy wykonawca budowy ustawił tablice informujące o zmianach w ruchu.

- 5 października pojawiły się takie tablice, na dodatek ze wsteczną datą rozpoczęcia prac: 3 października - opowiada Agnieszka Dydycz, właścicielka apteki mieszczącej się przyu ul. Kadetów. - Nikt nas wcześniej nie poinformował, że coś takiego będzie się działo - dodaje.

Rzecznik MPWiK Roman Bugaj twierdzi, że informacja o inwestycji pojawiła sie odpowiednio wcześnie. - W sierpniu wykonawca zmieścił ją w gazetach "Echo" i "Kurier Wawerski". Na początku września skierował też odpowiednie pismo do zastępcy burmistrza Adama Godusławskiego - wylicza.

Mieszkańcy: nic nie znaleźliśmy

Według Bugaja wiceburmistrz Godusławski razem z głównym specjalistą do spraw inwestycji w dzielnicy spotkali się z wykonawcą w sprawie przebiegu prac. - Po tym spotkaniu dzielnica miała zamieścić informacje na swojej stronie - wyjaśnia rzecznik.

- Były komunikaty od MPWiK, że prace ruszą - mówi Andrzej Murat, rzecznik Wawra - Tylko tam nie było terminów - podkreśla.

Mieszkańcy natomiast do ogłoszeń nie dotarli. - Szukaliśmy komunikatów na stronach dzielnicy, MPWiK oraz ZDM, ale niczego się nie dowiedzieliśmy - przekonuje Agnieszka Dydycz.

"Inwestor wie najlepiej"

Do krótkiego ogłoszenia o utrudnieniach w Wawrze można było dotrzeć na stronie internetowej ZDM - na podstronie "Utrudnienia w ruchu" w zakładce "Informacje". Znalezienie informacji nie było proste, nawet dla osób, które śledzą stronę Zarządu Dróg Miejskich.

Natomiast na stronie wawerskiego urzędu temat budowy kolektora porusza ogólna prezentacja "Inwestycje MPWiK w dzielnicy Wawer m.st. Warszawy w latach 2008-2015".

W dziele "Komunikaty architektury" znajdziemy też enigmatyczny odnośnik do oficjalnego pisma z 21 września dotyczącego "wszczęcia postępowania o ustalenie lokalizaji celu publicznego dla inwestycji". W obu dokumentach trudno znaleźć w nich praktyczne informacje dla mieszkańców.

- Inwestor wie najlepiej co, kiedy i jak. Ale MPWiK nie bardzo nas informował o szczegółach - mówi Andrzej Murat. - Tacy inwestorzy, jak spółki miejskie nie bardzo współdziałają z dzielnicami. Moglibyśmy się w to włączyć, gdybyśmy byli traktowani bardziej po partnersku - komentuje.

"Jesteśmy w kropce"

Mieszkańcy Kadetów zwracają uwagę, że zarówno odcięcie ulicy, jak i proponowany objazd są niekorzystne dla lokalnej społeczności. - Jeżeli będzie coraz mniej klientów w sklepie, ruch coraz mniejszy, będą przymusowe urlopy. Jesteśmy teraz w kropce i nie wiemy co będzie dalej - mówi zaniepokojona Katarzyna, pracownica delikatesów Kubis mieszczących się w "Centrum Las" przy Kadetów.

Na odciętym fragmencie ulicy znajdują się też m.in. szkoła podstawowa i przedszkole. Dlatego mieszkańcom bardzo zależy, żeby nie zamykać ruchu na Kadetów całkowicie. - Jeżeli będzie chociaż ruch wahadłowy, jest jakaś szansa, że przetrwamy. Będą tu przyjeżdżać na parking samochody, będą klienci - mówi Katarzyna.

- MPWiK nie decyduje o sposobie organizacji ruchu na Kadetów. Zatwierdził ją miejski inżynier ruchu - odpowiada jednak Roman Bugaj.

Chcą pracować przez całą dobę

Kolejny powód do niepokoju to termin zakończenia prac. Według planów MPWiK to koniec listopada. Jednak mieszkańcy Kadetów od wykonawcy dowiedzieli się, że w zależności od pogody droga może być całkowicie zamknięta nawet do końca roku, a jej wykończenie może potrwać do kwietnia.

- Ukończenie etapu I zaplanowano na 29. listopada - mówi Roman Bugaj. - Ten odcinek będzie budowany mikrotunelem, więc na prace wpłyną warunki geologiczne. Z pogodą też musimy się liczyć - dodaje.

Rzecznik MPWiK poinformował też, że wykonawca zwrócił się do dzielnicy o zezwolenie na 24-godzinny tryb pracy. - Przewidujemy, że opóźnienie może być, ale na razie trudno je oszacować - tłumaczy.

"Beztroska władz jest przerażająca"

- My nie chcemy blokować inwestycji - podkreślają mieszkańcy Kadetów. Mają jednak żal, że nikt nie szukał rozwiązania mniej paraliżującego życie okolicy. - Rozpoczyna się prace na jesieni, przed zimą, bez żadnego przemyślenia, bez wzięcia pod uwagę, że tu ludzie pracują - mówi Marcin Olton.

- Harmonogram zakłada określoną kolejność etapów budowy. Nie ma dowolności w ich przestawianiu - tłumaczy Roman Bugaj. - Powstanie kolektor zbiorczy dla całej dzielnicy. To poważna inwestycja - podkreśla.

Mapy dostarcza Targeo.pl

Joanna Smolińska

Pozostałe wiadomości

Saturn - kundel z podwarszawskiego schroniska - stał się dawcą nerki dla rasowego owczarka z hodowli. Fundacja zajmująca się ochroną zwierząt informuje teraz, że lekarz weterynarii, który okaleczył psa, usłyszał wyrok.

Wyciął nerkę Saturnowi i przeszczepił innemu psu. Sąd skazał lekarza weterynarii

Wyciął nerkę Saturnowi i przeszczepił innemu psu. Sąd skazał lekarza weterynarii

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Pięć tysięcy złotych mandatu i 10 punktów karnych kosztowało 20-latka driftowanie na parkingu przed sklepem w Piasecznie. Wszystkiemu przyglądali się członkowie jego rodziny, a ojciec tłumaczył, że "młody tylko uczy się jeździć".

Driftował na parkingu. Jego ojciec tłumaczył, że "młody tylko uczy się jeździć"

Driftował na parkingu. Jego ojciec tłumaczył, że "młody tylko uczy się jeździć"

Źródło:
tvnwarszawa.pl

- Skrzywdził rodzinę, odebrał ojca dzieciom - mówią o Łukaszu Ż. żona i matka zmarłego 37-letniego Rafała. Podejrzany o spowodowanie śmiertelnego wypadku na Trasie Łazienkowskiej w czwartek zostanie przewieziony z Niemiec do Polski. Prokuratura przedstawi mu zarzuty.

Matka ofiary wypadku na Trasie Łazienkowskiej o Łukaszu Ż.: zasługuje na najwyższą karę, jaka jest w Polsce

Matka ofiary wypadku na Trasie Łazienkowskiej o Łukaszu Ż.: zasługuje na najwyższą karę, jaka jest w Polsce

Źródło:
"Uwaga!" TVN, tvnwarszawa.pl

- Moją rolą, jako mamy, jest zadbać o to, żeby dzieci nie zapomniały, jaki był tatuś. Każdej nocy o tym rozmawiamy, krzyczymy: "tatusiu, kochamy cię" - tak mówi wdowa po panu Rafale, który zginął dwa miesiące temu w wypadku na Trasie Łazienkowskiej w Warszawie. Auto, którym jechała cała rodzina, staranował swoim samochodem Łukasz Ż. 14 listopada mężczyzna trafi z Niemiec prosto w ręce polskich służb.

"Każdej nocy krzyczymy do taty: dobranoc, tatusiu, kochamy cię"

"Każdej nocy krzyczymy do taty: dobranoc, tatusiu, kochamy cię"

Źródło:
Fakty TVN

W miejscowości Jedlińsk pod Radomiem dachowała karetka, która wracała z wezwania, bez pacjenta. "Jechało nią dwóch mężczyzn, jeden z nich poniósł śmierć na miejscu, drugi trafił do szpitala" - podała policja. Prokuratura wyjaśnia, kto był sprawcą wypadku.

Dachowała karetka, zginął ratownik. Prokuratura: ambulans wjechał na czerwonym świetle

Dachowała karetka, zginął ratownik. Prokuratura: ambulans wjechał na czerwonym świetle

Aktualizacja:
Źródło:
tvnwarszawa.pl, PAP

Policjant z Ostrołęki wracał po służbie do domu, gdy zobaczył siedzącego na poboczu mężczyznę. Pieszy był wyraźnie zdezorientowany, na nogach miał klapki. Funkcjonariusz pomógł wyziębionemu mężczyźnie, który miał zamiar pieszo dotrzeć do domu. Miał jeszcze 30 kilometrów.

Siedział na poboczu, na nogach miał klapki. Mówił, że idzie do domu

Siedział na poboczu, na nogach miał klapki. Mówił, że idzie do domu

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Twarz miał zakrytą szalikiem, a na głowie kaptur. Groził pracownikom stacji paliw przedmiotem przypominającym broń palną. Ukradł pieniądze z kasy i uciekł w kierunku drogi wojewódzkiej numer 7.

Pracownikom stacji paliw groził bronią, uciekł z gotówką

Pracownikom stacji paliw groził bronią, uciekł z gotówką

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Zakończyło się śledztwo w sprawie ataku w szkole w Kadzidle (Mazowieckie). 18-letni Albert G. zaatakował uczniów. Do szpitali trafiły trzy osoby. Tuż po zdarzeniu nożownik usłyszał zarzut usiłowania zabójstwa wielu osób. Po roku od zdarzenia stanie przed sądem.

"Planował zabójstwo co najmniej ośmiu uczniów"

"Planował zabójstwo co najmniej ośmiu uczniów"

Źródło:
tvnwarszawa.pl

W środę przed Sądem Okręgowym w Warszawie mowy końcowe wygłosili obrońcy oskarżonych w sprawie o zabójstwo byłego premiera Piotra Jaroszewicza i jego żony. To jedna z najgłośniejszych zbrodni początku lat 90. Sąd wyznaczył datę ogłoszenia wyroku.

Zabójstwo Jaroszewiczów. Sąd wyznaczył datę ogłoszenia wyroku

Zabójstwo Jaroszewiczów. Sąd wyznaczył datę ogłoszenia wyroku

Źródło:
PAP

Policjanci wyjaśniają okoliczności poważnego wypadku pod Legionowem. Ranni zostali mężczyźni wykonujący prace na drodze. Obaj stali przed autem, w które wjechał inny kierowca.

Malowali pasy na drodze, w ich auto uderzył inny kierowca. Ranni

Malowali pasy na drodze, w ich auto uderzył inny kierowca. Ranni

Aktualizacja:
Źródło:
tvnwarszawa.pl

"Decyzją Mazowieckiego Konserwatora Zabytków wpisem objęte zostały brama główna wraz ogrodzeniem (trzy przęsła), budynek dyrekcji, hala kolebkowa, części hali spawalni, części hali tłoczni wraz z rampą wjazdową oraz główne ciągi komunikacyjne i teren położony przy ul. Jagiellońskiej w Warszawie" - poinformowano w środę.

Brama główna FSO wpisana do rejestru zabytków

Brama główna FSO wpisana do rejestru zabytków

Źródło:
PAP

Jak wynika z danych ratusza, przemoc domowa w dalszym ciągu jest silnie związana z płcią i zdecydowana większość osób jej doświadczających to kobiety. A w skrajnych przypadkach może być przyczyną bezdomności. Kobiety stanowią 20 procent osób w kryzysie bezdomności. One bardzo potrzebują wsparcia.

"Kobiety stanowią 20 procent osób w kryzysie bezdomności"

"Kobiety stanowią 20 procent osób w kryzysie bezdomności"

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Parking P+R przy stacji metra Młociny przejdzie kompleksową przebudowę. Wymieniona zostanie nawierzchnia, a obiekt zyska rozwiązania, które ograniczą zużycie energii.

Największy parking P+R do przebudowy

Największy parking P+R do przebudowy

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Prokuratura przesłuchała już wszystkich świadków w sprawie śmierci 31-latka na plebanii w Drobinie niedaleko Płocka (Mazowieckie). Śledczy mają otrzymać na początku lutego przyszłego roku wyniki badań toksykologicznych zmarłego.

Śmierć na plebanii. Przesłuchali wszystkich świadków, czekają na wyniki badań

Śmierć na plebanii. Przesłuchali wszystkich świadków, czekają na wyniki badań

Źródło:
PAP

75-latkę osaczali przez kilka dni. Przekonali ją, że bierze udział w policyjnej obławie i jest świadkiem incognito. Byli tak wiarygodni, że nie wierzyła prawdziwym policjantom i swoim bliskim, którzy sygnał o jej dziwnym zachowaniu dostali od pracownika banku. Przekazała oszustom ponad pół miliona złotych. Na jej szczęście prawdziwi policjanci działali. Oszuści wpadli w zasadzkę, a teraz zostali oskarżeni o oszustwo, grozi im do 10 lat więzienia.

Zmanipulowali ją tak, że tylko im ufała. Oddała oszustom pół miliona. Wpadli w zasadzkę, staną przed sądem

Zmanipulowali ją tak, że tylko im ufała. Oddała oszustom pół miliona. Wpadli w zasadzkę, staną przed sądem

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Na terenie powiatu kozienickiego doszło do dwóch groźnych wypadków z udziałem dzikich zwierząt. W Magnuszewie kierowca zderzył się z łosiem, który wbiegł na jezdnię. W Zajezierzu kobieta potrąciła sarnę. Policja przestrzega przed wzmożonym ruchem zwierząt w rejonach zalesionych.

Groźne wypadki z udziałem dzikich zwierząt

Groźne wypadki z udziałem dzikich zwierząt

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Studenci, którzy nie kupowali dyplomów, ale rzetelnie na nie zapracowali, mają poważne problemy. Po aferze korupcyjnej Collegium Humanum zmieniło nazwę, ale to tylko spotęgowało kłopoty. Część studentów zdecydowała się już na pozew zbiorowy przeciwko uczelni. Materiał Łukasza Łubiana z programu "Polska i Świat" TVN24.

Uczciwi oberwali rykoszetem. Problemy studentów byłego Collegium Humanum

Uczciwi oberwali rykoszetem. Problemy studentów byłego Collegium Humanum

Źródło:
TVN24

Urząd dzielnicy Mokotów zapowiedział, że w najbliższych miesiącach wybudowane zostanie 650 metrów nowej drogi rowerowej w ciągu ulic Domaniewskiej i Suwak. W ramach prac przebudowane zostaną chodniki oraz jedno z przejść dla pieszych.

Przedłużą ścieżkę rowerową w "Mordorze". Zbudują wyniesione skrzyżowanie

Przedłużą ścieżkę rowerową w "Mordorze". Zbudują wyniesione skrzyżowanie

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Policja zatrzymała 23-letnią mieszkankę warszawskiego Targówka podejrzaną o posiadanie znacznej ilości mefedronu i marihuany. W mieszkaniu kobiety znaleziono m.in. pojemniki z poporcjowanymi narkotykami oraz wagę elektroniczną.

Marihuana i mefedron w mieszkaniu 23-latki. Miały trafić na praskie ulice

Marihuana i mefedron w mieszkaniu 23-latki. Miały trafić na praskie ulice

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Policjanci z Piaseczna w niecałą godzinę dwukrotnie zatrzymali 44-letniego mężczyznę, który prowadził samochód nietrzeźwy i bez prawa jazdy. - Musiałem odwieźć partnerkę do domu - tłumaczył.

Nietrzeźwy, bez prawa jazdy, zakochany. Zatrzymali go dwa razy w ciągu godziny

Nietrzeźwy, bez prawa jazdy, zakochany. Zatrzymali go dwa razy w ciągu godziny

Źródło:
PAP

Auto ciężarowe, dwa busy i samochód osobowy. W środę rano na autostradzie A2 doszło do poważnego wypadku. Są ranni.

Zderzenie kilku aut na A2. Ranni

Zderzenie kilku aut na A2. Ranni

Źródło:
tvnwarszawa.pl, PAP

Policjanci ze Śródmieścia zatrzymali czterech obywateli Turcji, w tym podejrzanego o brutalny atak nożem. 23-latek usłyszał już zarzuty: usiłowania spowodowania ciężkiego uszczerbku na zdrowiu, posiadania narkotyków oraz kierowania samochodem pod ich wpływem.

"Wyciągnął nóż i brutalnie dźgnął nim 35-latka w klatkę piersiową"

"Wyciągnął nóż i brutalnie dźgnął nim 35-latka w klatkę piersiową"

Źródło:
tvnwarszawa.pl