Żołnierz utonął w rzece pod Warszawą. Będzie śledztwo

Mężczyzny nie udało się uratować (zdjęcie ilustracyjne)
Służby o bezpieczeństwie nad wodą
Źródło: TVN24
Ciało mężczyzny wydobyły służby z rzeki Utrata pod Warszawą. Na miejscu pracowali prokurator oraz Żandarmeria Wojskowa, ponieważ zmarły był mundurowym. Przyczyny śmierci mężczyzny wyjaśnią śledczy.

- W sprawie zostanie wszczęte śledztwo - powiedział nam w czwartek Szymon Banna, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Warszawie. Zaznaczył, że poprowadzi je Wydział do Spraw Wojskowych. Postępowanie będzie dotyczyło "nieumyślnego spowodowania śmierci".

Nie pełnił wówczas służby

Do zdarzenia doszło we wtorek około godziny 13.30 w Błoniu. Jak przekazał czytelnik Kontaktu 24, w Utracie topił się mężczyzna, rozpoczęto akcję ratunkową. "Pomimo ściągnięcia łódki oraz specjalnej grupy nurkowej z Warszawy mężczyzny nie udało się uratować" - napisał.

Na miejscu pracowało kilka zastępów Państwowej Straży Pożarnej z Błonia, ochotnicy, policjanci z Komendy Powiatowej Policji w Starych Babicach oraz pogotowie.

O wypadek zapytaliśmy Kazimierza Jaworskiego, oficera prasowego KP PSP w powiecie warszawskim zachodnim. Ten jednak z pytaniami odesłał nas do Żandarmerii Wojskowej. Jak się okazało, ofiara była żołnierzem. - Realizujemy czynności na miejscu - powiedział nam wówczas Tomasz Wiktorowicz z Żandarmerii Wojskowej, nie zdradzając szczegółów zdarzenia.

Potwierdził, że mężczyzny nie udało się uratować. Zastrzegł, że w miejscu tragedii żołnierz nie pełnił służby. - Okoliczności zdarzenia wyjaśni prokuratura - podsumował.

Czytaj także: