- Ta sytuacja jest dla nas ogromną tragedią. Więzi, jakie rodzą się pomiędzy przewodnikiem a jego zwierzęciem, nie da się odtworzyć. Pożegnamy je z szacunkiem, na jaki w pełni zasłużyły swoją wieloletnią służbą i oddaniem - powiedział rzecznik Komendy Stołecznej Policji nadkomisarz Sylwester Marczak.