Cosmopolitan - tak będzie się nazywał wieżowiec przy ulicy Twardej 2/4. Spółka Tacit oficjalnie zaprezentowała projekt i potwierdziła informacje portalu tvnwarszawa.pl - wieżowiec finansują założyciele firmy J&S Energy.
Michał Borowski, prezes firmy Tacit, zaczął konferencję prasową od wątku osobistego. - Osiem lat temu, gdy obejmowałem stanowisko naczelnego architekta miasta, powiedziałem, że problemów Warszawy nie rozwiążą wieżowce. Przylgnęła do mnie opinia ich przeciwnika i rzeczywiście na niektóre takie projekty się nie zgodziłem. Miały fatalne lokalizacje. Ale są takie miejsca, gdzie wieżowce pasują. Jednym z nich jest ulica Twarda - ocenił.
Borowskim potwierdził informacje, które podaliśmy w poniedziałek: spółka Tacit jest właścicielem działki przy ulicy Twardej 2/4 i należy do grupy kapitałowej, kontrolowanej przez Grzegorza Jankilewicza i Sławomira Smołokowskiego, założycieli firmy J&S Energy. Biznesmeni z czołówki listy najbogatszych Polaków dorobili się na handlu ropą. Dziś należą do nich m.in. wydawnictwo Zwierciadło, klub sportowy Sinnet, apartamentowiec Rezydencja Parkowa, a także grunty w rejonie ulicy Bokserskiej i - zaprojektowany przez Michała Borowskiego - hotel Rialto, w którym odbyła się konferencja prasowa.
"Rozsądna" cena za metr
- W budynku znajdą się prawdopodobnie 252 mieszkania. Liczba może się jeszcze zmienić. Ich sprzedaż rozpoczniemy w styczniu 2012 roku, a cały budynek będzie ukończony w 2013 roku - zapowiedział Borowski.
W jego ocenie, ceny mieszkań będą "rozsądne". Co to oznacza w praktyce? - Średnio około 20 tysięcy złotych za metr, zależnie od wielkości mieszkania i tego, na którą stronę wychodzić będą okna - odpowiedział. Ten ostatni czynnik z pewnością będzie miał znaczenie - ze 160-metrowej wieży roztoczy się spektakularny widok. Ma być głównym atutem przy sprzedaży mieszkań, dlatego firma zachęcać będzie do kupna prezentując panoramy. Kilka dni temu zdjęcia zrobiono za pomocą aparatu podwieszonego pod balonem unoszącym się nad placem budowy.
Budynek zaprojektowany przez Helmuta Jahna będzie się składał z dwóch części. Niższa ma pięć pięter, a jej konstrukcja jest już prawie gotowa. Nie wykluczone, że odkupi go od inwestora polsko-amerykańsko-izraelska fundacja Shalom, która sprzedała działkę deweloperowi. - Mają taką możliwość, a jeśli się nie zdecydują, będzie to zwykły biurowiec - tłumaczy Borowski.
Mieszkania pod klucz
Wyższa część, której budowa właśnie rusza, będzie miała 44 piętra. Ostatnie dwa zajmą dwa lusksuowe, dwupoziomowe penthouse'y z tarasami. W tej części znajdzie się też fitness i business club. W sumie budynek zaoferuje około 26 tysięcy metrów powierzchni mieszkalnej i 6 tysięcy komercyjnej.
Mieszkania będą wykończone, a klienci będą mogli wybierać spośród trzech różnych stylistyk opracowanych przez trzy różne biura architektoniczne. - To standard przy tego typu projektach. Nie możemy przecież oddawać ich w standardzie deweloperskim, z perspektywą że za 10 lat ktoś nagle zacznie urządzać mieszkanie na 30. piętrze - przekonywał Borowski.
Co nietypowe w wieżowcach, w każdym pomieszczeniu będą otwierane okna. Deweloper zapowiada też, że właściciele będą mogli kontrolować swoje mieszkania z pomocą tabletów i telefonów komórkowych.
Wykonawcą inwestycji jest firma Hochtief.
Karol Kobos