- Taki obiekt, który bez zaglądania przez ramię przedstawicieli polskich służb, bo to było poza zasięgiem polskiego wywiadu, służył interesom Rosji - ocenia varsavianista ze stowarzyszenia Monopol Warszawski.
Zrobili wszystko, by pozostawić budynek w jak najgorszym stanie
Klub jest wśród najlepiej zachowanych pomieszczeń przy Sobieskiego 100. W mieszkaniach są ślady obecności sprzed kilku lat ale w oczy rzucają się celowo zniszczone elementy konstrukcji. - Budynek nie zawiera zwykłych, podstawowych instalacji, które służą do mieszkania. Nie ma instalacji kanalizacyjnych, nie ma rur, które doprowadzają wodę, ponieważ są wycięte; kabli elektrycznych, które zostały wyrwane ze ścian. Łazienki zostały zdekompletowane - wymienił w rozmowie z reporterką TVN24 Tomasz Bratek, wiceprezydent Warszawy.
Przedstawiciele ratusza od poniedziałku sprawdzają stan budynku. Znaleźli wymontowane ramy okienne, wyrwane zlewy i połamane meble. Brakuje większości stalowych elementów. Jeden z szybów windowych jest zalany wodą, co - według Bratka - mogło być zrobione celowo. - Osoby, które tym budynkiem zajmowały się przez ostatnich kilka lat - tak naprawdę tam była jakaś firma ochroniarska, ale wynajęta przez Federację Rosyjską - robiły wszystko, by ten budynek pozostawić w jak najgorszym stanie. To nie są zniszczenia tak, jak wybita szyba na przykład - mogą się zdarzyć. Jest to celowe dekapitalizowanie tego budynku - ocenił.
Zamaskowani, rosyjskojęzyczni mężczyźni, którzy jeszcze w poniedziałek rano prowadzili tajemnicze działania na terenie "Szpiegowa", według władz miasta mogli być pracownikami ambasady Federacji Rosyjskiej albo ochroniarzami, którzy nadzorowali budynki do chwili egzekucji komornika.
"Szpiegowo" zostanie przekazane społeczności ukraińskiej
"Szpiegowo", na którego bramie pojawiły się tabliczki informujące o przynależności do Skarbu Państwa, ma być przeznaczone dla społeczności ukraińskiej. Początkowo władze Warszawy planowały tam mieszkania dla uchodźców, ale to niemożliwe bez generalnego remontu. Ambasada Ukrainy mówi o trzech możliwych zastosowaniach: centrum kultury ukraińskiej, przedszkolu albo polsko-ukraińskiej szkole.
Tak czy owak, nie zdarzy się to szybko. - Jeżeli faktycznie jest taki stan zniszczeń tych instalacji i wyposażenia tego budynku, to najprościej i chyba to jest jedyne rozwiązanie, będzie sprowadzić ten budynek do stanu surowego i powymieniać wszystkie okna, wymieniać wszystkie instalacje - ocenił architekt Mariusz Rutz z pracowni JSK.
Przekazania budynku Ukraińcom nie ułatwia fakt, że nieruchomość jest wpisana do ewidencji zabytków. Remont będzie wymagał uzgodnień z konserwatorem i dodatkowych zgód, jeśli budynki mają zmienić funkcję.
Autorka/Autor: Maria Mikołajewska, współpraca: Bartłomiej Wójcik/r
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24