Czy prezydent stolicy Rafał Trzaskowski uległ szantażowi w sprawie dyrektora Nowego Teatru? Zespół artystyczny sam wskazał kandydata na to stanowisko i zaapelował, by powołać go bez konkursu. Ratusz przystał na taką propozycję, choć Społeczna Rada Kultury ostrzegała, że będzie to złamaniem dobrych zwyczajów miejskiej polityki kulturalnej. Urzędnicy bronią swojej decyzji: realizujemy to, co jest najlepsze dla instytucji.
Pod koniec stycznia informowaliśmy o liście zespołu Nowego Teatru do władz Warszawy w sprawie stanowiska dyrektora. Artyści i artystki widzieli w tej roli Michała Merczyńskiego i chcieli, by prezydent mianował go bez konkursu. Pod apelem podpisali się między innymi dyrektor artystyczny instytucji Krzysztof Warlikowski, główna scenografka Małgorzata Szczęśniak, a także aktorzy i aktorki: Magdalena Cielecka, Andrzej Chyra, Maja Komorowska, Maja Ostaszewska, Bartosz Bielenia czy Jacek Poniedziałek.
Okazuje się, że ratusz postanowił przychylić się do ich prośby. Przed weekendem poinformowała o tym stołeczna "Gazeta Wyborcza". Piszą o tym także aktywiści ze stowarzyszenia Miasto Jest Nasze. "Prezydent Warszawy ugiął się pod presją aktorów Nowego Teatru i zaakceptował nominację Michała Merczyńskiego na stanowisko dyrektora placówki. Bez konkursu, wbrew procedurom i wbrew rekomendacji Społecznej Rady Kultury" - zauważyli.
Aktywiści uważają, że Rafał Trzaskowski uległ szantażowi, są oburzeni decyzją prezydenta stolicy. Oceniają ją jako "fatalną" i "dającą bardzo zły sygnał na przyszłość, że można lekceważyć procedury oraz że 'są równi i równiejsi'". Przypominają, że Nowy Teatr jest miejską instytucją, "na którą tylko w zeszłym roku wydano niemal 12 milionów złotych, a sam remont placówki pochłonął prawie 30 milionów złotych".
Zamiast konkursu – dyrektura po znajomości 🎭 Prezydent Warszawy ugiął się pod presją aktorów Nowego Teatru i...
Posted by Miasto Jest Nasze on Monday, February 3, 2025
Dlaczego miasto zrezygnowało z konkursu?
Zgodnie z przepisami dyrektorów miejskich instytucji kultury powołuje prezydent stolicy. Od wielu lat panuje w Warszawie dobry zwyczaj przeprowadzania konkursów, by wybór był transparentny. W przypadku teatrów, komisja konkursowa wskazuje prezydentowi najlepszego kandydata po zapoznaniu się z jego koncepcją artystyczną. Jak przypomina "Gazeta Wyborcza" w ostatnim czasie był tylko jeden wyjątek od tej praktyki, gdy na dyrektora Teatru Dramatycznego powołano Tadeusza Słobodzianka. Zdarzało się także, że przedłużano kontrakty z dotychczasowymi dyrektorami, których kadencja dobiegała końca.
O to, dlaczego tym razem odstąpiono od konkursu zapytaliśmy Artura Jóźwika, dyrektora Biura Kultury w ratuszu. Jak zaznaczył na wstępie rozmowy, mamy do czynienia ze "specyficzną sytuacją". - Nowy Teatr jest instytucją autorską, skupioną wokół Krzysztofa Warlikowskiego. Jest to wprost wpisane w jego statucie. Teatr wyrósł na jego twórczości i wokół niego skupiony jest zespół aktorski. Trudno decydować się na procedurę konkursową, gdy chcemy zachować Krzysztofa Warlikowskiego w Nowym Teatrze - mówi.
W październiku ubiegłego roku obecna dyrektorka placówki Karolina Ochab poinformowała ratusz, że nie zamierza ubiegać się o kolejną kadencję na tym stanowisku. Jak relacjonuje Jóźwik, wówczas Krzysztof Warlikowski przyszedł do Biura Kultury z propozycją kandydatury Michała Merczyńskiego. - Odbyły się spotkania dotyczące założeń programowych, które przekonały nas jako miasto. Są gwarantem tego, że teatr w dalszym ciągu będzie rozwijał się i zachowa dotychczasową linię artystyczną, co jest bardzo ważne dla miasta i publiczności - podkreśla dyrektor miejskiego Biura Kultury.
I dodaje, że odbyły się dwa spotkania z zespołem teatru (zarówno artystycznym, jak i pracownikami administracyjnymi i technicznymi). - Na ostatnim spotkaniu doszło do prezentacji programu Michała Merczyńskiego przed zespołem, była też szansa na to, żeby załoga mogła zadawać pytania - mówi.
"To nie jest szantaż"
Wynik spotkań przekonał urzędników, by rozpocząć procedurę powołania Merczyńskiego na stanowisko dyrektora Nowego Teatru. - To jest możliwość, którą dają nam przepisy prawa. Czekamy na pisemną koncepcję programową. Gdy ją otrzymamy, zwrócimy się do ministry kultury z prośbą o zgodę na powołanie Michała Merczyńskiego bez konkursu. Wystąpimy również o opinie stowarzyszeń twórczych i związków zawodowych - zapowiada Jóźwik.
Jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planami i ratusz otrzyma zielone światło z resortu kultury, Merczyński obejmie obowiązki dyrektora Nowego Teatru 1 września 2025 roku.
Czy miasto uległo szantażowi artystów? - To nie jest szantaż. To wyrażona wola dotycząca tego, jak ma wyglądać przyszłość Nowego Teatru - odpiera zarzut Jóźwik. - My jako miasto chcemy kontynuować rozwój tej instytucji. Jeśli jest on zagwarantowany w programie i jego kontynuacji, którą gwarantuje nam Krzysztof Warlikowski, nie widzimy powodu, aby nie iść tym trybem. Według mnie, realizujemy to, co jest najlepsze dla Nowego Teatru - ocenia.
Zwróciliśmy się do Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego z pytaniami o to, czy resort odniesie się pozytywnie do decyzji ratusza o powołaniu nowego dyrektora instytucji z pominięciem konkursu. Czekamy na odpowiedź.
Społeczna Rada Kultury sprzeciwiła się apelowi artystów
Przypomnijmy: w grudniu ubiegłego roku zespół Nowego Teatru skierował list do Hanny Wróblewskiej, ministry kultury i dziedzictwa narodowego, Rafała Trzaskowskiego, prezydenta Warszawy oraz Aldony Machnowskiej-Góry, wiceprezydentki Warszawy w sprawie nowego dyrektora instytucji.
Artyści podkreślali, że zespół nie wyobraża sobie, aby zarządzała nim osoba, która "nie zna jego specyfiki, przyjdzie całkowicie z zewnątrz i nie będzie cieszyła się zaufaniem". Obawiano się także, że nowy dyrektor może zakwestionować artystyczne kierownictwo Krzysztofa Warlikowskiego. "W takiej bowiem sytuacji naszemu zespołowi może grozić rozpad i odejście jego najważniejszych twórców. Proszę nie traktować tych słów jako szantaż, takie są po prostu fakty. Byłaby to gigantyczna strata dla polskiej kultury i jej wizerunku w świecie".
Propozycja zespołu teatralnego nie zyskała aprobaty Społecznej Rada Kultury, powołanej kilka lat temu przez prezydenta Trzaskowskiego w celu konsultowania założeń polityki kulturalnej miasta. Jej członkowie rekomendowali rozpisanie konkursu.
"W naszym przekonaniu, otwarty konkurs stanowi najbardziej merytoryczną i transparentną procedurę powoływania osób dyrektorskich - jest okazją do odnowienia i pogłębienia refleksji na temat programu danej instytucji, umożliwia pojawienie się nowych wizji artystycznych i organizacyjnych oraz zapobiega monopolizowaniu stanowisk zarządczych przez jedną osobę" - napisano w liście skierowanym do prezydenta Warszawy.
Kim jest Michał Merczyński?
Michał Merczyński jest kulturoznawcą oraz menedżerem instytucji i festiwali kulturalnych. Był inicjatorem, organizatorem i wieloletnim dyrektorem poznańskiego Malta Festival. Gdy po 33 latach żegnał się z tym stanowiskiem w 2023 roku, odpowiadająca za festiwal Fundacja Malta borykała się z kłopotami finansowymi i długami. W latach 2002-2005 był dyrektorem Teatru Rozmaitości w Warszawie. W późniejszych latach kierował także Polskim Instytutem Sztuki Filmowej i Narodowym Instytutem Audiowizualnym.
W ubiegłym roku Merczyński ponownie ubiegał się o stanowisko dyrektora PISF, jednak nie wygrał postępowania konkursowego prowadzonego przez MKiDN.
Autorka/Autor: kk
Źródło: tvnwarszawa.pl
Źródło zdjęcia głównego: ArtMediaFactory/Shutterstock