Policjanci z Mokotowa zatrzymali 31-letniego obywatela Ukrainy, który próbował ukraść kosmetyki w jednej z drogerii. - Mężczyzna podszedł z koszykiem do kasy samoobsługowej i przepuszczał przez czytnik cen średnio co trzeci artykuł. Pozostałe produkty odkładał w miejsce do pakowania. Za towar zapłacił 112 złotych. W torbie miał znacznie więcej - opisał rzecznik mokotowskiej policji podkom. Robert Koniuszy.
Jak wskazał policjant, do zdarzenia doszło w jednej z drogerii mieszczącej się na terenie galerii handlowej przy ulicy Wołoskiej.
- Mężczyzna w podręcznym koszyku sklepowym miał towar o wartości około 740 złotych. Udał się do kasy samoobsługowej. Nabijał tylko tańsze rzeczy, a droższe omijały czytnik i trafiały w miejsce odbioru zakupów po zapłaceniu - przekazał Koniuszy. I dodał: - Średnio przepuszczał przez okienko do skanowania co trzecią rzecz. Za zakupy zapłacił 112 złotych.. 32-latek wszystko spakował i skierował się do drzwi wyjściowych.
Pracownik ochrony jednak już wcześniej zauważył coś niepokojącego w zachowaniu klienta i postanowił zweryfikować ilość wynoszonego towaru z wartością na paragonie. Okazało się, że wielu pozycji tam nie było. - Wezwani na miejsce policjanci zabezpieczyli od podejrzanego towar, za który nie zapłacił i przekazali go do sklepu. Mężczyzna pojechał z nimi. Po noclegu w policyjnym areszcie trafił do mokotowskiego wydziału do walki z przestępczością przeciwko mieniu, gdzie śledczy przedstawili mu zarzuty - opisał dalej policjant.
Teraz akta sprawy za pośrednictwem prokuratora trafią do sądu, który zadecyduje na ile lat pozbawić wolności nieuczciwego klienta. - Grozi mu aż pięć lat więzienia - podsumował Koniuszy.
Źródło: tvnwarszawa.pl
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock