Patrolujący okolice pętli Wilanowska funkcjonariusze zatrzymali mężczyznę. Wyzywał ich niecenzuralnymi słowami i naruszył nietykalność cielesną policjantki - informuje komenda stołeczna.
W poniedziałek w mediach społecznościowych pojawiło się zdjęcie z interwencji na pętli Wilanowska. Widać na nim mężczyznę leżącego na ziemi na przystanku autobusowym, a obok klęczących funkcjonariuszy. Zatrzymany ma skute kajdankami ręce.
Według autorki wpisu zdjęcie zostało wykonane w poniedziałek z autobusu linii 709 jadącego do Piaseczna o godzinie 11.25. Osoba, która umieściła je w sieci, napisała między innymi, że "pan nie miał maseczki" i że "pewnie się stawiał".
Relacja policji
Do opublikowanego wpisu odniosła się na Twitterze Komenda Stołeczna Policji, która zdementowała podane tam informacje. "Sprawdź, zanim podasz dalej. Nie twórz fakenewsów" - zaapelowała KSP. Zapewniają, że to nie maseczka była powodem zatrzymania. Jak twierdzą, chodziło o atak na policjantkę. "Patrol szybko obezwładnił mężczyznę. Ten usłyszał już zarzut naruszenia nietykalności cielesnej" - czytamy we wpisie.
O szczegóły interwencji zapytaliśmy Rafała Rutkowskiego z biura prasowego KSP. - Patrol przechodził w tym miejscu i ten mężczyzna, z nieustalonych przyczyn, zaczął wyzywać funkcjonariuszy policji niecenzuralnymi słowami. Naruszył też nietykalność cielesną policjantki, szarpiąc ją za mundur - wyjaśnił Rutkowski. I potwierdził, że do zdarzenia doszło w poniedziałek około południa na pętli Wilanowska.
- Mężczyzna usłyszał już zarzut naruszenia nietykalności cielesnej i został zwolniony do domu - precyzuje Rutkowski.
Źródło: tvnwarszawa.pl
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock, Twitter