Stowarzyszenie Bezpieczna i Przyjazna Kolej zaapelowało do szefa resortu infrastruktury Andrzeja Adamczyka o podjęcie "skutecznych działań w celu poprawy bezpieczeństwa na kolei". To reakcja na kolejny w ostatnim czasie incydent skierowania pociągu na niewłaściwy tor. Spółka PKP PLK zapewnia, że "podejmie adekwatne działania".
We wtorek na Dworcu Wschodnim pociąg został skierowany na zły tor. O godzinie 13.45 skład SKM, zamiast w kierunku Otwocka, został skierowany do Rembertowa. Maszynista zatrzymał skład na rozjazdach. To kolejna taka sytuacja w ostatnim czasie. W marcu do podobnych incydentów dochodziło głównie na stacji Warszawa Zachodnia, gdzie na niewłaściwe tory pociągi wjeżdżały trzy razy. Raz do takiego zdarzenia doszło również na stacji Warszawa Gdańska.
"Takie błędy mogą doprowadzić do tragedii"
Częste w ostatnim czasie pomyłki wywołały reakcję ze strony Stowarzyszenia Bezpieczna i Przyjazna Kolej - organizacji działającej na rzecz rozwoju pasażerskiego transportu kolejowego w Polsce.
"To kolejny przypadek, pokazujący brak właściwego nadzoru nad obszarem eksploatacji w PKP Polskich Liniach Kolejowych S.A., spółce, która zarządza infrastrukturą kolejową. Nie możemy już mówić o przypadkach. Takie błędy mogą doprowadzić w końcu do tragedii" - napisali w komunikacie przedstawiciele SBPK. Stowarzyszenie podkreśla, że "PKP PLK S.A. kolejny raz przyczyniają się do zmniejszania bezpieczeństwa podróżowania koleją oraz do zwiększania utrudnień dla pasażerów", a także, że wtorkowy błąd spowodował 40 minut utrudnień na szlaku. "Wszystko to wynika między innymi z ciągłego przeciążania pracą dyżurnych ruchu, z czym PKP PLK nie robią właściwie nic, notorycznie zrzucając winę na przewoźników. To nie maszyniści układają drogę przebiegu pociągu. Bezdyskusyjnie to obowiązek PKP Polskich Linii Kolejowych S.A" - wskazali w komunikacie przedstawiciele stowarzyszenia.
Kilka tygodni temu w podobnym tonie wypowiadał się w rozmowie z tvnwarszawa.pl ekspert do spraw infrastruktury i transportu Piotr Malepszak. Ocenił, że popełniane błędy to efekt stresu i przepracowania u dyżurnych ruchu, ale przede wszystkim źle zaplanowanego procesu inwestycyjnego na stacji Warszawa Zachodnia.
Apel do ministra
Chaos w ruchu pociągów na Warszawskim Węźle Kolejowym zaczął się wraz z korektą rozkładu jazdy, która weszła w życie 12 marca. Zmiany nałożyły się na trwające prace budowlane na stacji Warszawa Zachodnia. Pociągi wszystkich przewoźników były opóźnione, a część odwołana. Zarządca infrastruktury musiał doraźnie zmniejszyć liczbę połączeń, by zapanować nad sytuacją.
Stowarzyszenie Bezpieczna i Przyjazna Kolej podkreśla, że konieczne jest podjęcie skutecznych działań. "Nasza organizacja kolejny raz apeluje do Ministerstwa Infrastruktury o natychmiastowe podjęcie skutecznych działań, mających na celu poprawę bezpieczeństwa w ruchu kolejowym. Nie uda się to bez szczegółowej kontroli poprawności nadzoru obszaru eksploatacji w PKP Polskich Liniach Kolejowych S.A. Panie ministrze Adamczyk, za dużo tych przypadków" - przekazało w komunikacie.
"Wnioskujemy także do Prezesa Urzędu Transportu Kolejowego o ciągłe kontrolowanie działań zarządcy infrastruktury. Ten absurd musi się skończyć" - podsumowało Stowarzyszenie Przyjazna i Bezpieczna Kolej.
"Spółka podejmie adekwatne działania"
W biurze prasowym PKP PLK zapytaliśmy, czy w związku z powtarzającymi się incydentami tego typu, spółka podjęła wszelkie możliwe kroki, aby poprawić bezpieczeństwo na Warszawskim Węźle Kolejowym? A jeśli tak, to dlaczego sytuacja ze skierowaniem pociągu na zły tor znów się powtórzyła?
Odpowiedź otrzymaliśmy w czwartek. - Każde zdarzenie na sieci jest wyjaśniane przez komisję i jest traktowane indywidualnie. Po konkretnym zdarzeniu podejmowane są działania, które mają zapobiegać powstawaniu podobnych w przyszłości. Także, po marcowych przypadkach na Warszawskim Węźle Kolejowym, PLK SA podjęły szereg inicjatyw, które miały na celu zapewnienie sprawnego i bezpiecznego ruchu pociągów, było to między innymi dodatkowe szkolenia dla dyżurnych ruchu ze stacji Warszawa Zachodnia i Warszawa Gdańska, czy zapewnienie dodatkowej obsady na nastawni Warszawa Zachodnia - poinformował Karol Jakubowski, rzecznik prasowy PKP PLK.
- Po wyjaśnieniu sytuacji, która miała miejsce na Warszawie Wschodniej 11 kwietnia, Spółka także podejmie adekwatne działania - dodał.
Źródło: tvnwarszawa.pl
Źródło zdjęcia głównego: TVN24