Miasto chce zbudować dodatkowe stacje metra. Co na to mieszkańcy?

Odległość między istniejącą stację "Centrum" a nową "Plac Konstytucji"
Czy nowe stacje na placu Konstytucji i Muranowie są potrzebne?
Źródło: TVN24
Mieszkańcy stolicy marzą o nowych stacjach metra, ale akurat pomysł, żeby pociągi zatrzymywały się na placu Konstytucji i Muranowie, ich podzielił. Reporter programu "Polska i Świat" przepytał pasażerów podziemnej kolejki, co sądzą o planach miasta.

Miasto zleciło projekt na stacje: Muranów i Plac Konstytucji. Firma projektowa za ponad 7 milionów złotych ma przygotować dokumentację niezbędną do rozpoczęcia budowy. W czwartek reporter TVN24 przeprowadził sondę wśród pasażerów metra, żeby dowiedzieć się co sądzą o tym pomyśle. - Bez sensu, bez sensu, a wydatek duży - komentuje lokalizacje nowych stacji pierwszej linii metra jeden z pasażerów. Kolejny dodaje: - Bez sensu wydawanie pieniędzy. Ktoś inny z kolei zauważa, że "te stacje nie są potrzebne".

Te osoby nie są przeciw rozbudowie podziemnej kolejki w ogóle, ale przeciw budowie dwóch nowych stacji pierwszej linii w samym centrum miasta. Najwięcej kontrowersji budzi budowa stacji Plac Konstytucji, która ma powstać między Centrum a Politechniką. Między wejściami do stacji jest niespełna półtora kilometra, a nowa stacja powstanie mniej więcej w połowie.

Jak sprawdził reporter, przejście z centrum do stacji Plac Konstytucji zajmie osiem minut. - Budowa tych stacji sprawie, iż funkcjonalność pierwszej linii wzrośnie - twierdzi jednak rzeczniczka Metra Warszawskiego Anna Bartoń.

Odległości się wydłużyły?

Ale pomysł budowy stacji Muranów i Plac Konstytucji nie jest nowy. Pojawił się już kilkadziesiąt lat temu. Pierwotny plan zakładał, że pierwsza linia będzie miała jeszcze dwie stacje w centrum. W 1989 roku pomysł przepadł. Wrócił pięć lat temu. Ówczesna prezydent stolicy nowych stacji na pierwszej linii nie chciała. - Odległość jest w normie metra. Około 900 metrów do kilometra, to są standardowe odległości - mówiła w 2014 roku prezydent Warszawy Hanna Gronkiewicz-Waltz.

Teraz można odnieść wrażenie, że przez pięć lat, te odległości między stacjami jakby się wydłużyły. - Ta odległość jest po pierwsze na pewno za duża, po drugie taki przystanek jak plac Konstytucji odpowie na potężne zapotrzebowanie społeczne - argumentuje wiceprezydent Warszawy Robert Soszyński.

Miasto chce ożywić tę okolicę śródmieścia i nie chce, żeby mieszkańcy mieli do metra zbyt dużo metrów. - Cechą charakterystyczną dla odcinków śródmiejskich jest to, iż są bardziej zagęszczone - zaznacza Bartoń.

Miasto zapewnia, że o innych liniach nie zapomina - buduje drugą, szykuje się do budowy trzeciej na Gocław. - To nie jest tak, że budując stację plac Konstytucji zaniechamy budowy trzeciej linii metra. Oczywiście przy założeniu, że będziemy mieli stosowne środki finansowe - deklaruje Soszyński.

"Armagedon dla tramwajów"

Nowe stacje to według części ekspertów nie tylko niepotrzebna inwestycja, ale też gigantyczne utrudnienia w centrum miasta. - To będzie armagedon dla tramwajów - przewiduje dr Michał Wolański z katedry transportu Szkoły Głównej Handlowej. - Obawiam się, że teraz ilość uciążliwości i problemów jakie spowoduje budowa, może nie przewyższyć korzyści - dodaje.

Budowa nowych stacji na pierwszej linii może ruszyć za mniej więcej dwa lata.

Łukasz Wieczorek, "Polska i Świat" w TVN24

Czytaj także: