Kierowca ferrari driftował na parkingu podziemnym centrum handlowego przy Modlińskiej i uderzył w jedno z zaparkowanych aut. Do zdarzenia doszło podczas kolejnego zlotu Warsaw Night Racing. Policja podaje, że mężczyźnie zatrzymano prawo jazdy.
W sobotę wieczorem po raz kolejny odbyło się wydarzenie z serii Warsaw Night Racing. Za tą nazwą kryje się grupa, która od wielu lat organizuje spotkania, w trakcie których dochodzi do nielegalnych wyścigów ulicznych. Uczestnicy blokują drogi i narażają życie postronnych osób.
Tym razem kierowcy umówili się na parkingu centrum handlowego przy Modlińskiej. W podziemnym garażu doszło do kolizji. Nagranie opublikowała w mediach społecznościowych jako swoją relację kobieta, która obserwowała zdarzenie.
CZYTAJ TAKŻE: Policjanci uderzyli w nielegalne wyścigi, prokuratura odmówiła wszczęcia dochodzenia
Drift na parkingu podziemnym
Na krótkim filmie widzimy, że kierujący czerwonym ferrari 458 mężczyzna driftuje w wąskiej alejce parkingu podziemnego. W pewnym momencie tył jego auta uderza w samochód osobowy, prawidłowo zaparkowany na jednym z miejsc postojowych. Nie wiadomo, czy było to auto innego uczestnika zlotu, czy klienta galerii.
Jak udało nam się dowiedzieć, kierowca, po doprowadzeniu do kolizji, odjechał z parkingu. Nie zdążył jednak uciec daleko, ponieważ wydarzenie zabezpieczali policjanci. Mężczyzna został zatrzymany na ulicy Elektronowej, znajdującej się w bezpośrednim sąsiedztwie galerii handlowej.
- Kierujący doprowadził do kolizji z innym pojazdem i oddalił się. Został zatrzymany przez policjantów do kontroli. Kontrola zakończyła się zatrzymaniem prawa jazdy - poinformował w rozmowie z tvnwarszawa.pl komisarz Rafał Rutkowski z Komendy Stołecznej Policji.
Policja: będzie wniosek do sądu
W niedzielę w południe policja przekazała więcej szczegółów interwencji we wpisie na portalu X. "Policjanci zatrzymali 51-letniemu kierowcy prawo jazdy i dowód rejestracyjny. W związku ze stworzonym zagrożeniem zostanie skierowany wniosek o ukaranie do sądu" - podkreślono. "Nie ma zgody na tego typu zachowania, które mogą doprowadzić do tragedii. Do takiego stylu kierowania służą specjalne tory, na których można jeździć w sposób niezagrażający życiu innych. Każdy przypadek łamania prawa spotka się ze stanowczą reakcją policji" - dodano.
Z relacji publikowanych w mediach społecznościowych wynika, że kierującym ferrari był TikToker, na którego profilach w mediach społecznościowych można odnaleźć inne nagrania z autem, które uczestniczyło w kolizji na parkingu podziemnym. W sobotę pojawiła się na nich także relacja z zatrzymania przez policję na ulicy Elektronowej.
Drift przed marketem na Bemowie
W niedzielę z naszą redakcją skontaktował się świadek innego niebezpiecznego zdarzenia, do jakiego doszło sobotniej nocy na jednym z parkingów przy ulicy Lazurowej na Bemowie. Jak przekazał w rozmowie z redakcją Kontaktu24, w nocy ze snu wybudził go pisk opon. Okazało się, że kierowca samochodu osobowego driftował na opustoszałym parkingu przed marketem. Zdarzenie miało trwać kilkanaście minut.
- Ktoś sobie urządził na parkingu rajd. Próbowałem przybliżyć na tablice rejestracyjne, ale chyba je zdjął. Czasami przez ten parking przechodzą ludzie, było ciemno, więc mógłby ich nie zauważyć. Brak rozsądku - ocenił mieszkaniec Bemowa.
Jak dodał, rano zobaczył, że cały parking jest w śladach opon.
Policja rozpracowuje organizatorów WNR
Nasi reporterzy przyglądali się w lutym z bliska pracy policjantów, którzy rozpracowują organizatorów nielegalnych wyścigów. Nasza kamera towarzyszyła im podczas jubileuszowej imprezy z okazji dziesiątych urodzin Warsaw Night Racing. Funkcjonariusze tłumaczyli nam, czemu walka z tym zjawiskiem przynosi gigantyczne koszty i nadwyręża możliwości policji. I czemu w tej sprawie odczuwają coraz większą frustrację.
CZYTAJ TAKŻE: "Pod płaszczykiem miłości do motoryzacji zagrażają innym". 337 mandatów w jedną noc
Autorka/Autor: kk/ads
Źródło: tvnwarszawa.pl / Kontakt24
Źródło zdjęcia głównego: IG/wikaaxx.v