We wtorek rano rozpoczęła się budowa mostu pontonowego na Wiśle, a wieczorem wojskowi poinformowali, że wszystkie odcinki przeprawy są już gotowe. Dalsze prace zaplanowano na środę. Mostem poprowadzony ma być zastępczy rurociąg, którym ścieki trafią do Czajki.
Saperzy zmontowali rano pierwsze elementy mostu pontonowego, a następnie przęsło pchane przez łodzie motorowe wypłynęło na środek Wisły. W tym czasie inni żołnierze zwodowali kolejne elementy pływające, które przywieziono ciężarówkami. Następnie krok po kroku zaczęto łączyć elementy konstrukcji.
Jeden ponton odpłynął
Reporter tvnwarszawa.pl Tomasz Zieliński obserwował stawianie mostu przez żołnierzy na rzece. Jak opowiadał, w pewnym momencie, akurat kiedy trwała konferencja ministra obrony narodowej Mariusza Błaszczyka, doszło do zabawnego incydentu. - Wojskowi zrzucili pontony, z których będą budować most, na brzeg Wisły i nagle jeden z nich odpłynął razem z nurtem rzeki. Żołnierze musieli go gonić motorówką, jakieś 400 metrów w dół rzeki, bo tyle już zdążył odpłynąć - relacjonował Zieliński.
Ostatecznie został on bezpiecznie odholowany na swoje miejsce.
Ponton popłynął z nurtem rzeki
Skończą prace w środę
Ppłk Piotr Kranz z 2. Inowrocławskiego Pułku Inżynieryjnego przekazał, że wszystkie odcinki mostowe są gotowe. - Pozostały teraz prace typu m.in. nawijanie osi mostu. To wszystko będzie gotowe już jutro (w środę - red.) - zapewnił. Wcześniej wojskowi zapowiadali, że zakończą pracę w czwartek.
Przy rozładowywaniu i przewozie sprzętu pracowało 200 żołnierzy, zaś przy utrzymaniu mostu 50. Prace zajęły kilkanaście godzin. - Najcięższa była sama koordynacja prac, ponieważ droga w okolicach ulicy Farysa, w pobliżu której postawiony zostanie most pontonowy, jest oblegana przez samochody, zaś sam przesmyk jest wąski, dlatego ruch odbywał się wahadłowo - wytłumaczył dalej.
Prace nad mostem pontonowym zostaną wznowione w środę o poranku. Po moście będzie przebiegał tymczasowy rurociąg - tzw. bypass - którym ścieki z lewobrzeżnej części Warszawy będą transportowane do leżącej na praskiej stronie stolicy oczyszczalni ścieków Czajka. Wojsko zakłada, że przeprawa będzie możliwa do wykorzystania do końca listopada, a być może i dłużej - o ile zajdzie taka potrzeba i będą sprzyjające warunki pogodowe.
Rurociąg postawią w cztery tygodnie
Według informacji wiceprezydenta Warszawy Roberta Soszyńskiego, budowa samego rurociągu potrwa cztery tygodnie. W tym czasie planowane jest rozpoczęcie realizacji przewiertów pod rzeką. Zamontowane w nich rury przejmą przesył ścieków i pozwolą na demontaż tymczasowego rurociągu na moście pontonowym. Później będzie naprawiany kolektor, który uległ awarii.
Minister obrony narodowej Mariusz Błaszczak mówił przed kilkoma dniami, że ze względu na warunki atmosferyczne most pontonowy będzie mógł funkcjonować do listopada.
Kolejna awaria
Rok temu, również pod koniec sierpnia, doszło do awarii kolektorów przesyłających ścieki z części lewobrzeżnej Warszawy do znajdującej się na prawym brzegu oczyszczalni Czajka. Miejskie Przedsiębiorstwo Wodociągów i Kanalizacji podjęło wtedy decyzję o zrzucie nieczystości do Wisły. W reakcji premier Mateusz Morawiecki zlecił budowę alternatywnego systemu przesyłowego. 9 września rozpoczęło się tłoczenie ścieków do Czajki zastępczym rurociągiem.
Od połowy listopada ścieki do Czajki znów popłynęły naprawionym kolektorem. Jego naprawa kosztowała miasto ponad 40 milionów złotych. Ponadto Wody Polskie naliczyły MPWiK ponad 10 mln zł opłaty za zrzut ścieków.
Pod koniec lipca Miejskie Przedsiębiorstwo Wodociągów i Kanalizacji podało przyczynę ubiegłorocznej awarii układu przesyłowego w oczyszczalni ścieków Czajka. Jak poinformował jeden z autorów ekspertyzy, bezpośrednią przyczyną awarii była ukryta wada rurociągu.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Tomasz Zieliński / tvnwarszawa.pl